Odkąd w 2006 r. zakończono produkcję Almery, Nissan nie miał typowego przedstawiciela w segmencie C. Do dziś firma ugruntowała swą pozycję w klasie crossoverów, ale – nie licząc elektrycznego Leafa – całkowicie odpuściła rynek kompaktów. Część klientów udało się przekonać do Qashqaia, ale wielu przeszło do konkurencji. Skorzystały na tym m.in. koreańskie marki.

Pierwsze wizualizacje nowego kompaktu Nissana wskazują na kontynuację stylistyki Qashqaia
Pierwsze wizualizacje nowego kompaktu Nissana wskazują na kontynuację stylistyki Qashqaia

Pod koniec maja zostanie zaprezentowane auto, dzięki któremu Nissan zamierza odzyskać stracone kawałki rynkowego tortu. Następca Almery nie zachowa znanej nazwy, lecz otrzyma inne oznaczenie. Z nowego Qashqaia ma być przejęty zarówno design, jak i silniki – do napędu posłużą m.in. 1,2-litrowy, 115-konny turbobenzyniak i 110-konny diesel 1.5.

Nowy kompakt ma się pojawić na polskim rynku jesienią. Możemy się spodziewać konkurencyjnych cen, a także bogatej oferty aktywnych systemów bezpieczeństwa.

O przyszłość Nissana zapytaliśmy Guillauma Cartiera, osobę odpowiedzialną za sprzedaż i marketing w europejskim oddziale firmy

Guillaume Cartier, prezes ds. sprzedaży i marketingu Nissana na rynku europejskim Foto: ACZ / Auto Świat
Guillaume Cartier, prezes ds. sprzedaży i marketingu Nissana na rynku europejskim

Nissan jest bardzo mocny w crossoverach, szykuje jednak powrót do kompaktów. Co z segmentem D?

- Naszym celem jest zwiększenie udziału w rynku europejskim z 3,9 proc. do 5 proc. Segment D robi się coraz mniej popularny – w ciągu ostatnich kilku lat jego udział w Europie spadł z 17 do 9 proc., dlatego na razie nie planujemy takiego auta. Nieco pewniejszą pozycję mają kompakty – w 2015 r. chcemy sprzedać w tym segmencie w Europie 80 tys. sztuk. Nasz nowy model będzie produkowany w Barcelonie.

Coraz większą popularnością cieszą się w Europie systemy minutowego najmu aut, czyli tzw. carsharingu. Czego możemy się spodziewać po Nissanie w tym zakresie?

- W ciągu najbliższego roku planujemy uruchomić nasz pierwszy komercyjny projekt, który będzie się opierał o flotę elektrycznych aut. Na razie nie mogę zdradzić gdzie.

Rok temu pojawiły się sportowe modele Nismo. Jak przyjął je rynek?

- Na razie mamy w ofercie w Europie trzy modele ze znaczkiem Nismo, w tym dwa Juke’i. W zeszłym roku sprzedaliśmy ok. 6 tys. takich aut w Europie – to znakomity wynik.