Rok 2017 wniósł do świata WRC wiele zmian. Nowe przepisy dotyczące kolejności startowej, samochody z nowymi pakietami aerodynamicznymi i mocniejszymi silnikami oraz roszady w zespołach. Jak to zwykle bywa przy tak dużych zmianach, pojawiają się pewne niewiadome dotyczące wytrzymałości aut, zwłaszcza, że rajdówki muszą pracować w najcięższych możliwych warunkach.

Najlepszym zobrazowaniem tych słów jest Rajd Meksyku. Zanieczyszczone trasy, wysokie temperatury oraz ogromne zmiany wysokości niczym w Rajdzie Dakar. W tym roku los nie oszczędzał praktycznie nikogo. Najlepiej w tych warunkach w końcu radził sobie Citroen C3 WRC prowadzony przez Krisa Meeke'a. Brytyjski kierowca zaczął wypracowywać przewagę od liczącej ponad 54 km diabelnie ciężkiej próby El Chocolate 2 (OS4), i nie oddał pozycji do samego końca.

To jednak nie było takie oczywiste jak może się wydawać. W tym sezonie jeszcze żaden kierowca prowadzący w rajdzie nie dowiózł zwycięstwa do mety. Kris również mógł podzielić ten los.

W takiej chwili przewaga ponad 30 sekund staje się ułamkiem sekundy. Kierowca zagubił się i zaczął krążyć pomiędzy samochodami kibiców, aby po 20 sekundach odnaleźć drogę i kontynuować rywalizację. Choć nie mógł liczyć na dodatkowe punkty za Power Stage, wygrał cały rajd, włączając się do walki o tytuł mistrza oraz dając zespołowi niezwykle ważne punkty w klasyfikacji konstruktorów.

Po trzech rundach WRC 2017 mamy trzech zwycięzców rajdów i trzy auta na najwyższym stopniu podium:

1) Rajd Monte Carlo – Sebastien Ogier (Ford Fiesta WRC)

2) Rajd Szwecji – Jari-Matti Latvala (Toyota Yaris WRC)

3) Rajd Meksyku – Kris Meeke (Citroen C3 WRC)

Klasyfikacja generalna WRC Rajd Meksyku 2017