(…) Ruch na rzecz ochrony środowiska naturalnego rozprzestrzenił się na całym świecie. Leninizm zyskał nową twarz. A właściwie pysk – pysk tonącego niedźwiedzia polarnego. I wyglądało na to, że wszyscy z tym nowym ruchem sympatyzują.

Oczywiście natychmiast postawiono diagnozę, że to samochody stanowią główny problem.

(…)

Każdego roku rząd wprowadzał coraz bardziej restrykcyjne regulacje, które zmusiły producentów samochodowych do pobudki. Nowe przepisy zobligowały ich do tego, by zaczęli produkować samochody konsumujące mniej paliwa. Musieli stać się innowacyjni. I chociaż nie podoba mi się tok rozumowania, który stoi za tymi działaniami, to pozytywnie oceniam jego rezultaty. Popularne samochody znów stały się interesujące.

Na przykład hybrydy. Uwielbiam sposób, w jaki te samochody przestrzegają litery prawa, kompletnie ignorując przy tym jego ducha. No bo jakim cudem samochód z dwoma silnikami w środku może być dobry dla środowiska?

(…)

I tak oto dochodzimy do Forda Focusa. Ma w nazwie EcoBoost i spełnia wymagania ekologicznego prawodawstwa w najsprytniejszy, najprostszy i najlepszy sposób, z jakim mieliśmy kiedykolwiek do czynienia. Jest napędzany jednostką tak małą, że blok silnika zmieściłby się na kartce formatu A4.

Zanim powiecie, że trzycylindrowa jednostka o pojemności 999 centymetrów sześciennych nie potrafi wyprodukować wystarczająco dużo mocy, żeby poruszyć tak duży samochód jak Focus, spójrzcie na liczby. Silnik generuje 123 konie, czyli dokładnie tyle samo, ile wcześniejszy silnik Forda o pojemności 1,6 litra. Jednak w tym przypadku – aż trudno w to uwierzyć – dysponujecie większym momentem obrotowym i, oczywiście, znacznie mniejszym zużyciem paliwa.

Wypracowanie tego najcudowniejszego na świecie rozwiązania wymagało zaangażowania wyjątkowo błyskotliwych umysłów. Moment obrotowy jest wynikiem niezwykle długiego skoku tłoka, a także zasługą turbosprężarki, której wirnik potrafi kręcić się z prędkością 248 tys. obrotów na minutę. Szesnaście razy szybciej niż łopatki w silniku odrzutowym.

To nie wszystko. W większości silników ciśnienie wywierane na szczyt tłoka wynosi około 10 barów. W przeciętnym silniku turbodoładowanym ta wartość może dochodzić do niecałych 14 barów. Natomiast w mikrosilniku EcoBoost wynosi ponad 24 bary.

Do tego dochodzą różne detale. Pasek rozrządu smarowany jest olejem, pracuje więc cicho i nigdy się nie psuje. Ford podzielił nawet system chłodzący, żeby w chłodne poranki pracująca część silnika oraz osoby siedzące w samochodzie mogły ogrzać się tak szybko, jak to możliwe. Kolektor wydechowy silnika schładzany jest wodą. Nie będzie przesadą, jeśli powiem, że w tym silniku znajdziecie więcej innowacyjnych technologii niż w V-dwunastce produkowanej przez Lamborghini.

To dlatego tak rozłościł mnie australijski turysta, którego spotkałem ostatnio w Londynie na Kensington High Street. „Dlaczego jeździsz tym złomem?” – zapytał mnie. Wyjaśniłem, że właśnie testuję ten samochód i że jest on całkiem interesujący. Jednak to wcale nie uspokoiło Australijczyka. Fakt, że jeżdżę czymś takim, zdenerwował go do tego stopnia, że zaczął walić w karoserię Focusa torbami z zakupami i wrzeszczeć: „To kupa gówna! I ty powinieneś wiedzieć o tym najlepiej!”.

Nieprawda. To wspaniały samochód. Moment obrotowy jest tak duży, że wystarczy sekunda, by koła zaczęły buksować. Focus EcoBoost z łatwością poradzi też sobie z każdym kierowcą vana, który stanie z wami do wyścigu spod świateł. Co najlepsze, dzięki wyjątkowo lekkiemu silnikowi samochód odzyskał żwawość, której tak brakowało ostatnim Focusom. Wspaniale się go prowadzi i poza szorstkim, ale całkiem przyjemnym dla ucha warkotem trzycylindrowego silnika nic nie wskazuje na to, że jedziecie samochodem z jednostką napędową wielkości lewego jądra Richarda Hammonda.

A wnętrze? No cóż, to w końcu Focus, więc jest przestronny.

I wreszcie koronny argument. Toyota Prius w topowej wersji wyposażenia kosztuje 24 910 funtów. Z kolei całkowicie elektryczny Leaf, po uwzględnieniu rządowego dofinansowania w wysokości 5000 funtów, będzie was kosztował 25 990 funtów, natomiast za Vauxhalla Amperę przyjdzie wam zapłacić 32 250 funtów. Ceny szybszego, podobnych rozmiarów i przyjemniejszego w prowadzeniu Focusa EcoBoost zaczynają się od 16 445 funtów. I mógłbym tak przekonywać was dalej. Ale to już chyba nie ma sensu.

3 czerwca 2012