Minister transportu, budownictwa i gospodarki morskiej Sławomir Nowak zapowiedział, że kluczowe odcinki autostrad A1 (Toruń-Stryków) i A4 (między Rzeszowem a Ukrainą) nie będą gotowe na czas Euro 2012. Podkreślił również, że cały czas toczy się batalia o środkowy, 20-kilometrowy odcinek C autostrady A2 łączącej Łódź z Warszawą. Co jest tego przyczyną? Opóźnienia?

Tak, ale, jak informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, tylko w przypadku tych odcinków, w pozostałych o żadnych poślizgach nie może być mowy. Zakończenie wielu kontraktów, a jak informuje GDDKiA jest ich łącznie ponad 40, planowo przypada na sierpień, wrzesień i październik tego roku. Śmiało można więc powiedzieć, że wszystko przebiega zgodnie z planem. No, może prawie wszystko...

Niepogoda, żaby, znaleziska archeologiczne i uciekający Chińczycy

To główne przyczyny tego, że nie wszystkie odcinki autostrad będą gotowe na czas Euro 2012, nie oznacza to jednak, że nie będą przejezdne. Pogoda najbardziej dała się we znaki wykonawcom autostrady A4 w Podkarpackiem, która, dziś wiadomo już na pewno, nie będzie ani gotowa, ani przejezdna na Euro 2012. Pierwsze kłopoty pojawiły się w 2010 roku, gdy tereny te nawiedziła powódź, a woda zmyła już usypane nasypy autostradowe. Dodatkowo po powodziach wody gruntowe podniosły się aż o 2,5 metra i wykonawcy stanęli przed koniecznością zmiany konstrukcji nasypów pod drogę.

Ubiegłoroczne warunki atmosferyczne również dały się we znaki. Zwłaszcza ulewne deszcze, jakie padały w regionie w pierwszym półroczu ubiegłego roku. Opóźnienia spowodowały również… żaby, których siedliska znajdowały się w pasie budowy, a których nie można było, ot tak, po prostu przenieść, bo mogłoby to zakłócić ich gody czy hibernację. Prace musiały więc, zgodnie z prawem, zostać wstrzymane aż do czasu zabezpieczenia lęgowisk płazów. Nie lada kłopot pojawił się z odcinkiem pomiędzy Brzeskiem a Wierzchosławicami. Jak informuje Urszula Nelken, rzecznik prasowa GDDKiA, został on porzucony przez wykonawcę, który zaniechał prowadzenia robót i dopuścił do degradacji obiektów w okresie zimowym. Konieczne było więc wyłonienie w drodze przetargu nowego wykonawcy.

Znaleziska archeologiczne stanęły natomiast na drodze wykonawcom autostrady A1, choć, jak przyznają przedstawiciele Generalnej Dyrekcji, nie wpłynęły one na prowadzenie robót. Większość prac archeologicznych prowadzono bowiem w czasie największych mrozów, kiedy roboty drogowców ograniczone były do minimum. Autostrada A1 na odcinku Toruń-Łódź, według GDDKiA, większych kłopotów więc nie ma.

Ile każdego z nas kosztują korki na drogach:

W przypadku większości wykonawców terminy umowne oddania drogi przypadają na sierpień, wrzesień i październik 2012, więc, jak informuje GDDKiA, o opóźnieniach nie może być mowy, ale tym samym, znając terminy zakończenia prac, nie może być również mowy o tym, że A1 będzie gotowa na czas Euro 2012. Co, jak przyznają przedstawiciele Generalnej Dyrekcji, nie oznacza jednak, że autostrada nie będzie przejezdna. Pomóc w tym ma projekt ustawy ws. przejezdności, w którym określono, że nadzór budowlany będzie mógł zezwolić na użytkowanie drogi, mimo niewykonania części robót wykończeniowych, innych robót budowlanych lub niespełnienia wymagań ochrony środowiska, które nie mają wpływu na bezpieczeństwo ruchu drogowego.

O autostradzie A2 było głośno w roku ubiegłym w związku z "aferą chińską". W czerwcu 2011 roku, GDDKiA zerwała umowę z chińskim konsorcjum COVEC, które było odpowiedzialne za budowę dwóch z pięciu odcinków autostrady między Łodzią a Warszawą. Przyczyną było niewywiązywanie się COVEC z kontraktu. Firma w połowie maja 2011 roku wstrzymała prace na A2, co prawda chciała wrócić na budowę, ale domagała się dodatkowych pieniędzy od GDDKiA. Dyrekcja na taki warunek nie przystała, bo, jak informuje Urszula Nelken, rzecznik prasowa Generalnej Dyrekcji, nie było to zgodne z warunkami umowy.

Mimo że dosyć szybko udało się wyłonić kolejnych wykonawców, niedawno znowu nad odcinkiem C między Strykowem a Konotopą zawisły czarne chmury. Odcinek buduje obecnie konsorcjum firm Boegl&Krysl i Dolnośląskie Surowce Skalne. O tym ostatnim mówiło się ostatnio, że ma spore problemy finansowe. GDDKiA przyznaje, że kłopoty, owszem, były, ale zostały już zażegnane. Co więcej, zarówno konsorcjum, jak i Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, twierdzą, że odcinek C będzie przejezdny na czas Euro 2012. Czy będzie tak rzeczywiście? Poczekamy, zobaczymy…

Skandal za skandalem

Polskie autostrady jeszcze nie gotowe, a już krążą o nich legendy.  Najbardziej zasłynął bodajże podkarpacki odcinek A4. Nie dość, że drogowców zaskoczyła pogoda i żaby, to jeszcze okazało się, że pojawił się problem ze znikającym w niewyjaśnionych okolicznościach betonem i paliwem. Ten pierwszy, jak się później okazało, kradli pracownicy firm dostarczających beton na budowę drogi. Ukradziony towar sprzedawali po zaniżonych cenach innym firmom budowlanym.  Niedługo trzeba było czekać na kolejny skandal. Pod koniec ubiegłego roku w ręce policji wpadło sześciu mężczyzn, operatorów sprzętu budowlanego, którzy kradli paliwo z budowy autostrady A4. Łącznie ukradli prawie 500 litrów oleju napędowego, którym tankowali swoje prywatne samochody. I jak tu wierzyć polskim drogowcom?

Co z dojazdem do Gdańska…?

To pytanie najczęściej pada z ust kibiców, którzy dopytują o Obwodnicę Południową Gdańską. Nic dziwnego, w końcu obwodnica miała ułatwić komunikację na trasie Warszawa-Gdańsk. Na razie to, czy będzie można nią przejechać, stoi pod ogromnym znakiem zapytania. Obwodnica o długości 17,9 km połączy drogę krajową nr 7 (Gdańsk -Warszawa) z obwodnicą Trójmiasta (S6). Jej najbardziej spektakularnym elementem ma być estakada (WE-1) o długości niemal 2,8 km. Pod koniec ubiegłego roku postęp prac wynosił prawie 75 proc., ale otwarcie mówiło się o problemach z mostem M1, za pomocą którego Obwodnica Południowa pokonuje Motławę oraz węzłem Lipce łączącym nową trasę z Traktem św. Wojciecha.

Autostrady i "ekspresówki" w Polsce i na świecie:

Dzisiaj wykonawca przekonuje, że do Euro zdąży. Prace realizowane są w systemie trzyzmianowym, siedem dni w tygodniu, 24 godziny na dobę, co ma pomóc w ich nadgonieniu. Generalna Dyrekcja podkreśla jednak, że kontraktowy termin zakończenia robót zasadniczych na tej trasie to lipiec 2012 roku. Dodatkowo informuje, że droga ekspresowa S7 Południowa Obwodnica Gdańska, co prawda wspomoże układ komunikacyjny aglomeracji Gdańska, ale z punktu widzenia Euro nie jest drogą niezbędną. O wiele ważniejszą inwestycją, według GDDKiA, jest  rozbudowa węzła Karczemki na drodze ekspresowej S6 Obwodnicy Trójmiasta. A ta inwestycja, zdaniem Generalnej Dyrekcji, jest bardzo zaawansowana i według zapisów kontraktu będzie ukończona 15 maja 2012 r.

Do mistrzostw pozostają tylko lub aż 4 miesiące. W tym czasie wiele może się jeszcze zmienić, zwłaszcza, że budowa dróg uzależniona jest od wielu czynników, w tym pogody, a ta bywa przewrotna. Co możemy doradzić kibicom? Czy osoby planujące zawitać do Polski na czas Euro 2012, powinny  zrezygnować z transportu drogowego? GDDKiA uważa, iż fakt, że nie wszystkie odcinki autostrad będą gotowe na czas mistrzostw, nie oznacza, że należy rezygnować z transportu drogowego. Jak informuje, w Polsce, poza siecią nowo budowanych tras, istnieje sieć dróg o wielkości 386 tys. km, z czego 17 tys. km to drogi krajowe zarządzane przez Generalnego Dyrektora. Spróbować warto, przy okazji można nawet zyskać. Polska posiada wiele walorów, które można podziwiać, nawet stojąc w korkach.