Mierzący 4,31 metra Duster może się podobać. Jego projektanci postawili na proste formy, a nie przepych stylistyczny. Proste oraz funkcjonalne jest także pięcioosobowe wnętrze.

Do napędu Dustera posłużyły silniki doskonale znane z innych samochodów sojuszu Nissana i Renault - benzynowy 1.6 16V (110 KM) oraz wysokoprężny 1.5 dCi (85 i 105 KM). Na tle współczesnych SUV-ów maksymalne moce wszystkich jednostek napędowych wypadają blado. Dokładniejsza analiza danych technicznych ujawnia, że atutem Dustera będzie niska masa. Podstawowa wersja z napędem na przednie koła waży 1180 kilogramów - prawie 120 kilogramów mniej od bazowego Qashqaia. Przekłada się to na niskie zużycie paliwa. Wersja z 85-konnym silnikiem 1.5 dCi powinna zużywać niecałe 6 l/100km.

Duster z napędem na obie osie waży 1280 kilogramów. Także w tym przypadku Dacia jest znacznie lżejsza od konkurentów. Duster 4x4 otrzymał układ napędowy opracowany przez Nissana. Kierowca będzie mógł przełącznikiem wybierać między napędem tylko na przednią oś (4x2), automatycznie dołączanym napędem na tył (Auto) oraz stałym napędem na cztery koła (Lock). Ostatnia funkcja będzie dostępna wyłącznie przy niewielkich prędkościach i może przydać się podczas jazdy w trudniejszym terenie.

Z wypraw w naprawdę trudny teren lepiej zrezygnować. Rumuński SUV nie jest terenówką z prawdziwego zdarzenia, choć 20-centrymetrowym prześwitem zawstydza m.in. popularnego Outlandera. Na tym nie kończą się zalety Dustera. Pod względem przestronności wnętrza nowy model Dacii dorównuje samochodom kompaktowym, a bagażnik o pojemności 475 litrów to wynik na poziomie niejednego kombi. Po złożeniu tylnych siedzeń przestrzeń ładunkowa rośnie do 1600 litrów.

Sprzedaż samochodu rozpocznie się w najbliższych dniach, a auta przyjadą do Niemiec z fabryki w rumuńskim Pitesti. Za podstawową wersję nasi zachodni sąsiedzi będą musieli zapłacić niecałe 12 tysięcy euro, czyli mniej niż za większość... aut segmentu B.