- Niemcy rozważają wprowadzenie zakaz palenia papierosów za kierownicą. Uważają, że to zagraża zdrowiu i bezpieczeństwu drogowemu
- Proponowane przepisy w Nadrenii Północnej-Westfalii i Dolnej Saksonii zakazywałyby palenia w pojazdach, w których przebywają dzieci lub kobiety w ciąży
- Palenie tradycyjnych papierosów w samochodzie nie jest karane, ale może wpłynąć na decyzję ubezpieczyciela w razie wypadku
- Niemiecki sąd ukarał kierowcę za korzystanie z e-papierosa podczas jazdy. Dostał 150 euro mandatu za obsługę ekranu dotykowego
- Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu
Do tego, że palenie jest niezdrowe, raczej nie trzeba nikogo przekonywać. Wciąż jednak nie brakuje osób, które sięgają po papierosy nawet za kierownicą. Cierpią na tym pasażerowie uwięzieni z dymem w zamkniętej przestrzeni — ostrzegają lekarze i przytaczają poważne choroby układu oddechowego, które grożą dzieciom. Cierpi na tym bezpieczeństwo w ruchu drogowym — wtórują im lekarze. Takiego zakazu nie da się jednak łatwo wprowadzić, bo "narusza swobody obywatelskie". Wyższy Sąd Krajowy w Kolonii postanowił więc nie czekać na nowe prawo, lecz... skorzystać z istniejącego.
Poznaj kontekst z AI
Czy palenie papierosów za kierownicą jest legalne?
Palisz e-papierosy za kierownicą? Jesteś na celowniku policji! Na razie nie w Polsce, ale w Niemczech grozi ci już za to mandat. Przekonał się o tym kierowca zatrzymany niedawno przez policję. Niemieccy funkcjonariusze dostrzegli, jak mężczyzna zmienia ustawienia grzania w swoim e-papierosie i uznali to za naruszenie przepisów drogowych.
Kierowca nie przyjął mandatu, więc sprawa trafiła do sądu. Rozpatrujący ją Wyższy Sąd Krajowy w Kolonii przyznał rację policjantom, podciągając palenie e-papierosów pod korzystanie z urządzeń elektronicznych za kierownicą. Sędzia mógł tak zrobić, bo u naszych sąsiadów ten przepis dotyczy nie tylko telefonów komórkowych, ale też wszystkich innych urządzeń wyposażonych w ekrany dotykowe. Tak, również e-papierosów, jeśli ich obudowa jest wyposażona w rozpraszający kierowcę wyświetlacz.
Jaki mandat grozi za palenie e-papierosów w aucie?
Uzasadnieniem przytoczonej decyzji sądu jest rozporządzenie o przepisach ruchu drogowego mówiące o "neutralności technologicznej" za kierownicą. Niemieckie prawo stwierdza, że żadne urządzenie, które wymaga fizycznej interakcji z ekranem dotykowym, nie może być obsługiwane podczas jazdy. To walka z coraz większym rozproszeniem wśród kierowców.
W omawianej sprawie z Niemiec sąd nie skupił się na przeznaczeniu urządzenia, lecz na jego wpływie na bezpieczeństwo jazdy. Decydujące było to, że kierowca musiał manipulować ustawieniami e-papierosa za pomocą dotykowego menu, co odwracało jego uwagę od drogi. Ostatecznie mężczyzna dostał punkty karne i musi zapłacić mandat w wysokości 150 euro (ok. 635 zł).
Co będzie z paleniem normalnych papierosów podczas jazdy?
Eksperci uspokajają — omawiany wyrok nie oznacza całkowitego zakazu "wapowania" za kierownicą. Problem pojawia się jedynie wtedy, gdy kierowca decyduje się na regulację parametrów urządzenia podczas jazdy, co wymaga interakcji z ekranem dotykowym. Wówczas konsekwencje prawne są takie same jak w przypadku korzystania z telefonu komórkowego.
Na razie palenie tradycyjnych, "analogowych" papierosów w samochodzie nie jest w żaden sposób karane. Prace nad takimi przepisami już jednak trwają. Przykład? Dolna Saksonia i Nadrenia Północna-Westfalia proponują wprowadzenie zakazu palenia w pojazdach, jeśli znajdują się w nich kobiety w ciąży lub dzieci. Karą za złamanie prawa miałaby być grzywna w wysokości nawet 3000 euro. To jednak pieśń przyszłości. Na razie kierowcę może ukarać ubezpieczyciel, odmawiając mu wypłaty odszkodowania, jeśli palenie zostanie wskazane jako przyczyna kolizji lub wypadku.