Dirt Rally odniósł olbrzymi sukces na całym i wcale nas to nie dziwi. Po wielu wielu latach fani rajdów w końcu doczekali się tytułu mogącego stać się następcą nieśmiertelnego Richard Burns Rally. I choć fizyka jazdy w Dirt Rally to połączenie symulatora z arcade, to nie zmienia to faktu, że jest bardzo wymagająca i sprawia wiele frajdy z ukończenia każdego oesu bez przygód.
Codemaster w czerwcu bieżącego roku zaprezentuje kolejną odsłonę serii Dirt, tym razem z cyferką 4. Nie będzie to już gra skupiająca się wyłącznie wokół rajdów i rallycrossu, ponieważ gracze otrzymają możliwość ścigania się autami ze świata off-road: buggy, crosskartami i ciężarówkami Pro-2 i Pro-4. Z jednej strony to dobrze, że tytuł zostanie rozbudowany, a z drugiej mamy obawy co do utrzymania poziomu realizmu. W Dirt Rally wszystko była jasne: rajdy płaskie, homologowane samochody (w Dirt 4 łącznie ma być ok. 50 aut), prawdziwe odcinki specjalne. Gdyby tak programiści z fizyką jazdy poszli bardziej w stronę symulacji, to mielibyśmy idealny rajdowy symulator. Ale takie rozwiązanie nie gwarantuje dotarcia do większej grupy odbiorców, stąd rozumiemy utrzymany balans i nowy kierunek producentów.
Dirt 4 oprócz trybu offroadowego będzie również oferować nowe lokalizacje: Hiszpanię, Australię, Szwecję, USA i Walię. Gra nadal zostaje oficjalnym produktem FIA World Rallycross Championship, a w mistrzostwach będą dostępne nowe tory: Montalegre, Hell, Holjes i Lohéac Bretagne.
Ponadto gracze dostaną do dyspozycji system Your Stage, czyli nic innego jak kreator własnych odcinków specjalnych. Będzie on działać na podobnej zasadzie jak ten zastosowany wiele wiele lat temu w V-Rally 2 czy Gran Turismo 5. W ten sposób gracze będą mogli tworzyć nieskończoną ilość nowych tras i dzielić się nimi w sieci.
Całości ma dopełniać obecność globalnych wyzwań, przebudowana usługa Racenet (w ramach której weźmiemy udział w turniejach, pochwalimy się swoimi osiągnięciami w internetowych rankingach, a także dołączymy do zróżnicowanych lig) oraz Akademia Dirt.
Mamy nadzieję, że autorzy gry dopracują model jazdy i jeszcze bardziej zbliży się on do symulacji. To dzięki temu Dirt Rally cieszył się takim powodzeniem i na długo pozostanie w rękach graczy. Liczymy również na nowe odcinki specjalne, samochody klasy R2, R5 i nowej generacji WRC oraz kilka historycznych perełek (np. Toyota Celica, Toyota Corolla, Subaru WRC 22B, Peugeot 206 WRC i inne), których zabrakło.
Premiera Dirt 4 na PC, Xbox i PS4 już 9 czerwca.
Dirt Rally odniósł olbrzymi sukces na całym i wcale nas to nie dziwi. Po wielu wielu latach fani rajdów w końcu doczekali się tytułu mogącego stać się następcą nieśmiertelnego Richard Burns Rally. I choć fizyka jazdy w Dirt Rally to połączenie symulatora z arcade, to nie zmienia to faktu, że jest bardzo wymagająca i sprawia wiele frajdy z ukończenia każdego oesu bez przygód.
Codemaster w czerwcu bieżącego roku zaprezentuje kolejną odsłonę serii Dirt, tym razem z cyferką 4. Nie będzie to już gra skupiająca się wyłącznie wokół rajdów i rallycrossu, ponieważ gracze otrzymają możliwość ścigania się autami ze świata off-road: buggy, crosskartami i ciężarówkami Pro-2 i Pro-4. Z jednej strony to dobrze, że tytuł zostanie rozbudowany, a z drugiej mamy obawy co do utrzymania poziomu realizmu. W Dirt Rally wszystko była jasne: rajdy płaskie, homologowane samochody (w Dirt 4 łącznie ma być ok. 50 aut), prawdziwe odcinki specjalne. Gdyby tak programiści z fizyką jazdy poszli bardziej w stronę symulacji, to mielibyśmy idealny rajdowy symulator. Ale takie rozwiązanie nie gwarantuje dotarcia do większej grupy odbiorców, stąd rozumiemy utrzymany balans i nowy kierunek producentów.
Dirt 4 oprócz trybu offroadowego będzie również oferować nowe lokalizacje: Hiszpanię, Australię, Szwecję, USA i Walię. Gra nadal zostaje oficjalnym produktem FIA World Rallycross Championship, a w mistrzostwach będą dostępne nowe tory: Montalegre, Hell, Holjes i Lohéac Bretagne.
Ponadto gracze dostaną do dyspozycji system Your Stage, czyli nic innego jak kreator własnych odcinków specjalnych. Będzie on działać na podobnej zasadzie jak ten zastosowany wiele wiele lat temu w V-Rally 2 czy Gran Turismo 5. W ten sposób gracze będą mogli tworzyć nieskończoną ilość nowych tras i dzielić się nimi w sieci.
Całości ma dopełniać obecność globalnych wyzwań, przebudowana usługa Racenet (w ramach której weźmiemy udział w turniejach, pochwalimy się swoimi osiągnięciami w internetowych rankingach, a także dołączymy do zróżnicowanych lig) oraz Akademia Dirt.
Mamy nadzieję, że autorzy gry dopracują model jazdy i jeszcze bardziej zbliży się on do symulacji. To dzięki temu Dirt Rally cieszył się takim powodzeniem i na długo pozostanie w rękach graczy. Liczymy również na nowe odcinki specjalne, samochody klasy R2, R5 i nowej generacji WRC oraz kilka historycznych perełek (np. Toyota Celica, Toyota Corolla, Subaru WRC 22B, Peugeot 206 WRC i inne), których zabrakło.