Wyniki tego pierwszego testu nie zachwyciły nas. Jednak na początek o pozytywach. Po pierwsze – w salonach są dostępne auta elektryczne. Można je obejrzeć, a nawet odbyć jazdę próbną. Jednak sprzedawcy traktują je tak jak pozostałe auta z napędem spalinowym – prezentując je koncentrują się na podstawowych parametrach, np. zasięgu, liczbie miejsc czy pojemności bagażnika, podkreślają cichą pracę silnika elektrycznego. Ale już tylko połowa sprzedawców, z którymi mieliśmy kontakt, podkreśla wygodę codziennego użytkowania auta elektrycznego – np. możliwość korzystania z bus-pasów, czy darmowe parkingi w centrach miast. Podobnie było z podkreślaniem bardzo dobrych osiągów auta elektrycznych w porównaniu do tych z napędem spalinowym. Tylko co trzeci sprzedawca podkreślał walory ekologiczne elektryków.
Podczas testu sprawdzaliśmy, czy klient zastanawiający się nad kupnem elektryka uzyska w salonie informację jak naładować takie auto. Okazuje się, że tylko co drugi, bowiem w co drugim przypadku handlowiec zaprezentował, jak należy podłączyć auto do ładowarki. Tylko co czwarty sprzedawca zaproponował sprzedaż w pakiecie z autem elektrycznym ładowarki domowej do niego (wallboxa do zamontowania w garażu, zasilanego napięciem 230 V). Widać z tych przykładów, że dilerzy i ich sprzedawcy traktują auta elektryczne bez szerszego kontekstu, bez powiązania z ekologią.
Auta elektryczne – jazda testowa? OK
To co nas pozytywnie zaskoczyło podczas testu salonów z elektrykami to możliwość odbycia jazd testowych takimi autami. Sprzedawcy proponowali je najczęściej spontanicznie, nie trzeba się było o nie upominać. To bardzo pozytywny objaw, tym bardziej, że jazda elektrykiem dla kierowcy, który robi to po raz pierwszy jest nie tylko emocjonująca, lecz także pełna pozytywnych zaskoczeń. Elektryka prowadzi się łatwo, przyspieszenia i osiągi są zaskakująco dobre, takie auto jest ciche i może poruszać się bus-pasami, co szczególnie docenimy w korkach.
Które marki oferujące auta elektryczne wypadły w naszym teście najlepiej?
Na ocenę wzorową czy bardzo dobrą nie zasłużyła żadna marka. Najlepsze okazały się cztery marki: Opel, Peugeot, Skoda i Volkswagen – uzyskały one wyniki na poziomie 60 procent możliwych do zdobycia punktów. W Wielkim Teście Salonów, jaki przeprowadzamy od kilkunastu lat, uzyskałyby co najwyżej słabą czwórkę. Marka z najniższym wynikiem uzyskała zaledwie 34 proc. możliwych do zdobycia punktów. W WTS dostałaby dwóję! Co ciekawe, marki premium oferujące wersje elektryczne nie zajęły czołowych miejsc. Ponieważ jest to pierwszy test salonów sprzedających elektryki postanowiliśmy być wyrozumiali i podajemy tylko ogólne wyniki i wnioski z testu. Dilerzy mają poważną lekcję do odrobienia – elektromobilność nie jest chwilową modą, sprzedaż elektryków systematycznie wzrasta – od stycznia do końca września sprzedano w Polsce 4 tys. aut czysto elektrycznych, w ub. roku w tym samym okresie – 2169. Zatem wzrost wyniósł 86 proc. Aut elektrycznych będzie coraz więcej, klientów – także. Sukces odniesie ta marka, która najszybciej nauczy się je najlepiej sprzedawać.