Ponad 1000 nowych części, nadwozie wzmocnione dodatkowymi spawami oraz zmodernizowane zawieszenie i układ kierowniczy!
Tym wszystkim pochwalili się inżynierowie Toyoty prezentujący odświeżonego Yarisa. Jednak czy rekordowe nakłady przełożyły się na odczuwalne przez kierowcę efekty? Nowa, odważniejsza twarz Toyoty Odświeżony Yaris poszedł stylistycznie drogą nowego Aygo.
Szefowie Toyoty nie ukrywają, że dzięki nowej, odważniejszej stylistyce chcą powalczyć o młodszych klientów. Zmodernizowany Yaris zyskał charakterystyczny przód z potężnym grillem, który wraz z linią przedniego pasa i świateł tworzy charakterystyczny motyw litery X. Nowością są też projektorowe światła wraz z LED-owym paskiem (podstawowe wersje Life i Active mają reflektory halogenowe).
Z tyłu przeprojektowano zderzak, ale z tej strony zmodernizowany model najłatwiej będzie rozpoznać po czerwonych kloszach (do tej pory były czerwono-białe), które w wyższych wersjach wyposażenia są wykonane w technologii LED.
Nowości, choć już znacznie mniej widoczne, znajdziecie też we wnętrzu. Nie zmieniła się pozycja ani kształt foteli, czyli w dalszym ciągu kierowca siedzi nieco wyżej niż w Polo czy Fieście, za to pasażerowie na tylnej kanapie mają naprawdę sporo miejsca. Pojawiły się też lepsze materiały. Zarówno miękkie tworzywa na desce i boczkach drzwi, jak i twardsze plastiki podszybia zyskały nowe faktury.
Efekt jest naprawdę niezły. Kolejną nowością są kolorystyczne wstawki (czerwone i brązowe), które ożywiają smutne, ale poukładane wnętrze. Zmodyfikowano też system multimedialny – wstawiono większy, 7-calowy wyświetlacz dotykowy z nowymi funkcjami, m.in. nawigacją z usługami Google Street View, Panoramio (opcja) i systemem TMC.
Większość kosztów pochłonęły jednak modernizacje technologiczne. Inżynierowie usztywnili szkielet nadwozia, zmienili też charakterystykę układu kierowniczego. Choć ograniczono się tylko do aktualizacji oprogramowania elektrycznego wspomagania, to wrażenie połączenia między kierownicą a kołami nie jest już tak sztuczne. Wspomaganie daje lepsze poczucie kontroli.
Yaris otrzymał sztywniejsze stabilizatory, nowe amortyzatory i sprężyny. Wszystko po to, by zapewnić lepszy kompromis między dobrymi własnościami jezdnymi auta a komfortem jazdy – do tej pory użytkownicy narzekali na zbyt sztywne nastawy zawieszenia. Niestety, mimo zabiegów inżynierów resorowanie wciąż nie jest komfortowe. Poprawiło się za to wyciszenie kabiny, zwłaszcza przy wyższych prędkościach. To zasługa m.in. nowych uszczelek w drzwiach, pod maską silnika i wyciszenia jego komory oraz nowych poduszek pod jednostką, które ograniczają wibracje.
Toyota Yaris to nam się podoba - Nowa jakość wykończenia. Trzeba przyznać, że po modernizacji Yaris jest jednym z ciekawszych i lepiej wykończonych „mieszczuchów”.
Toyota Yaris tego nam brakuje - Przesuwanej tylnej kanapy. Szkoda, że zrezygnowano z rozwiązania stosowanego w poprzednich generacjach.
Toyota Yaris to nas zaskoczyło - Wysoki koszt zakupu hybrydy. Mimo dość bogatego wyposażenia wersji hybrydowej cena jest zbyt wygórowana.
Toyota Yaris podsumowanie
Nowa „twarz” Toyoty Yaris zbiera różne opinie, zwłaszcza u miłośników marki, ale nie zapominajmy, że obecna odważniejsza stylistyka ma przyciągnąć także nowych klientów i utrzymać wysoki udział sprzedaży w segmencie. Wygląda na to, że odświeżony Yaris jest na dobrym kursie.