W tym roku rajd Hamburg Berlin Klassik wystartował tam, gdzie w minionym miał swoja metę, czyli pod XIX-wieczną halą targu rybnego w Hamburgu (Fischauktionshalle). Znajdujący się pod opieką konserwatora zabytków budynek dzieli od nabrzeża Łaby zaledwie kilka metrów. To jednak nie przeszkodziło organizatorom wyznaczyć trasy właśnie na tym wąskim pasie i co więcej – ustawić tu pierwszą z 6 prób czasowych, gdzie trzeba się było popisać jazdą na regularność.
Zwykle do przejechania w określonym czasie są kilkudziesięciometrowe odcinki. Pomiar czasu dokonywany jest przy pomocy fotokomórek lub wężów ciśnieniowych, z dokładnością do 1/100 sekundy. Na pierwszej próbie (30 m w 8 s) udało nam się rozminąć z zegarem o jedyne 47 milisekund – krócej niż trwa wzięcie oddechu. Wynik poznaliśmy dopiero wieczorem i wówczas okazało się także, że... 89 zespołów wykazało się jeszcze lepszą synchronizacją stopera z momentem przecięcia fotokomórki na wjeździe i wyjeździe z próby czasowej.
Jak się potem okazało – to była kaszka z mlekiem. W kolejnych miejscach organizator przygotował próby, gdzie równolegle mierzono kilka czasów, pilot musiał uruchamiać kilka stoperów naraz, a zdarzało się też tak, że informacje techniczne o danej próbie, otrzymywało się dopiero po przecięciu fotokomórki. Pilotka, która pierwszy raz występuje w tej roli jednak dzielnie dyktowała roadbook i nie pozwoliła byśmy ani razu nie zboczyli z trasy.
Niezależnie od sportowych osiągnięć pozostajemy pod wrażeniem poziomu organizacji tego rajdu. Przygotowania trwały niecały rok, na miejscu jest ponad 100 osób dbających o płynny przebieg imprezy. A w tym precyzyjnie działającym mechanizmie – ryk „V8-ek” z ameryki, szmer „V12-ek” z Niemiec i gardłowy pomruk „V6-ek” z Wielkiej Brytanii. Do wrażeń słuchowych dochodzą wzrokowe. Z nielicznymi wyjątkami (zamierzonymi) samochody wyglądają jakby właśnie opuściły fabrykę! Reprezentowane są roczniki od 1930 do 1994. Dla stojących przy trasie to muzeum motoryzacji na kółkach!
Zapraszamy do galerii lub na trasę – dziś (29 sierpnia) kawalkada zacznie przekraczać od 14:42 granicę polsko-niemiecką na północy. W drodze do Szczecina (gdzie pierwsze samochody pojawią się pod halą widowiskowo-sportową – metą etapu – o 15:05) przejedziemy przez Dobieszczyn, Tanowo i Pilchowo. Meta tego etapu zbiegnie się ze startem rajdu Baja Poland – w jednym miejscu będzie można zobaczyć przedwojenne Skody, Horche i Rolls-Royce'y oraz rajdówki Adama Małysza i Krzysztofa Hołowczyca!
W sobotę rano pojazdy będą startować od 8:30 spod Muzeum Narodowego na Wałach Chrobrego. Wpadnijcie przybić z nami piątkę, pogadać albo po prostu pomachać. Startujemy zielonym Renault 5 GTL z numerem 164.