Obchody 50-lecia założenia spółki Ford uczcił w roku 1953 otwarciem ośrodka badawczo rozwojowego (Ford Research and Engineering Center) w Dearborn w stanie Michigan. W jednym z budynków znalazło się miejsce dla projektantów nadwozi i wnętrz samochodów (Styling Building). W studio Dream Room najbardziej wyrafinowane pomysły projektantów zmieniały się w rzeczywistość. Rok 1953 uważany jest za początek budowy samochodów koncepcyjnych w koncernie Ford, do którego należą również marki Lincoln i Mercury. Wyjątkiem jest studium Lincoln Continental z roku 1938, które zbudował Eugene Bob Gregorie specjalnie dla Edsela Forda.
Nie można całych 55 lat ogarnąć jednym artykułem, dlatego przypomnimy sobie tylko garstkę najciekawszych konceptów. Zarazem całość poświęcamy wyłącznie amerykańskiej gałęzi koncernu Ford. Poszczególne samochody marzeń prezentujemy chronologicznie, według roku ich powstania.
X-100 (1953)
Studium zbudowane na platformie modelu Lincoln Continental z roku 1952, które nazwano Ford X-100 (czasami określane jako nineteen-fifty-X), uważane jest za pierwszy samochód marzeń koncernu Ford. Dwudrzwiowy samochód napędzany widlastym 8-cylindrowym silnikiem o pojemności 5,2 l (moc ok. 300 KM) wyposażono w wiele luksusowych akcesoriów i nowinek technologicznych). Przykładem może być detektor wilgoci na dachu, który po pierwszych kroplach deszczu zamykał przesuwany plastikowy panel dachowy, czy golarka albo dyktafon. Praktycznie równolegle powstało również studium XL-500 z przeszklonym dachem i zmianą biegów przyciskami na kierownicy.
FX Atmos (1954)
Ten futurystycznie stylizowany koncept zaprezentował się w roku 1954 podczas targów motoryzacyjnych w Chicago, gdzie stał się sensacją. Ford FX Atmos był jednym z wielu samochodów marzeń z początku lat 50., które zaczerpnęły swoje kształty z samolotów odrzutowych. Kabinę auta tworzyła szklana kopuła, na tylnych błotnikach pojawiły się charakterystyczne płetwy, a przednie błotniki wysunięto daleko do przodu i zakończono pokrywami w kształcie kropli z antenami radioodbiornika. Przed fotelem kierowcy umieszczonym pośrodku auta zamontowano zestaw wskaźników z wyświetlaczem radaru (Roadarscope) oraz dwa lewarki zastępujące kierownicę. Z tyłu znalazło się miejsce dla dwóch podróżnych.
Futura (1955)
Dalszy samochód marzeń zaprezentował się w styczniu 1955 podczas Chicago Auto Show. Według projektu stylistów dywizji Lincoln-Mercury, pod przewodnictwem Billa Schmidta, powstał Ford Futura (lub również Lincoln Futura) zbudowany przez włoskiego producenta nadwozi, firmę Ghia. Silnik V8 o mocy 243 kW (330 KM) umieszczony był z przodu i napędzał tylne koła. Kształt samochodu o długości 5,76 m i szerokości ponad dwa metry (2,15 m) zainspirowany był rekinami, z którymi Schmidt spotkał się w czasie nurkowania. Morskiego drapieżnika przypominała atrapa chłodnicy i ostre krawędzie przednich i tylnych błotników z ogromnymi płetwami. Typowym elementem stylistycznym była kabina z pleksiglasu w kształcie dwóch połączonych kropli. Ciekawostką we wnętrzu był prędkościomierz na środku kierownicy i kompas na desce rozdzielczej.
Przed prezentacją na salonie samochodowym w Nowym Jorku samochód z Bensonem Fordem za kierownicą i Billem Schmidtem na fotelu pasażera przejechał od budynku Narodów Zjednoczonych przez Central Park do restauracji Tavern on the Green, gdzie Futurą zainteresowali się dziennikarze i fotoreporterzy. W roku 1959 samochód otrzymał nowy lakier i wystąpił w jednym z hollywoodzkich filmów, zaś w roku 1965 George Barris przebudował auto na Batmobile, który pojawił się w serialu Batman (1966).
La Tosca (1955)
Z tego samego roku jak Futura pochodzi podobnie stylizowany koncept La Tosca z przeszkloną kabiną i oryginalnym tyłem. Dwa ujścia rakietowe z tyłu i tylne błotniki ustawione w kształcie litery V nadawały autu nietypowy wygląd. Samochód wyposażono w sterowanie radiowe poprzez pilota, łatwo też można było zmieniać panele nadwozia.
Mystére (1955)
W roku 1955 powstało bardzo wiele samochodów studyjnych marki Ford. We wrześniu opublikowano fotografie futurystycznego nadwozia konceptu Ford Mystére, który napędzany był turbiną gazową umieszczoną z tyłu. W Chicago samochód zaprezentował się bez silnika, pod przednią maską znalazł się bagażnik i miejsce na koło zapasowe. Kabinę tworzyła duża przeszklona kopuła, która otwierała się przesunięciem do tyłu. Wsiadanie ułatwiały przednie fotele, które obracały się na zewnątrz. Otwór wejściowy w dachu służył zarazem do przewietrzania czteromiejscowej kabiny. Na konsoli pomiędzy tylnymi fotelami umieszczono radiotelefon, a podróżni jadący z tyłu mogli również oglądać telewizję. Sterowanie odbywało się poprzez kierownicę z samolotu, którą można było przerzucić na stronę pasażera, tak więc podróżni mogli zmieniać się przy prowadzeniu auta bez wychodzenia z niego. Nadwozie charakterystyczne było dzięki atrapie chłodnicy na całej szerokości auta i podwójnym przednim lampom, pod którymi znalazły się ogromne kondensatory klimatyzacji.
Nucleon (1958)
W roku 1958 (albo rok wcześniej) powstało kilka makiet samochodów w skali 3:8. Jednym z nich był model z napędem nuklearnym nazwany Nucleon. Za kabiną umieszczoną daleko w przedzie (styl cab-forward) miał znajdować się reaktor jądrowy i lekko wymienialne zbiornik radioaktywnego paliwa. Przesunięcie kabiny do przodu miało chronić załogę przed możliwym napromieniowaniem od reaktora. Jedna z makiet miała z tyłu dwie pionowe płetwy (na zdjęciu poniżej obok samochodu widzimy najmłodszego brata Henry’ego Forda II, Williama Claya Forda).
Samochód z takim układem napędowym miał mieć zasięg 8000 km bez potrzeby dopełnienia paliwa. Nucleon z oczywistych względów nie doczekał się realizacji, stał się jednak ikoną rozpoczynającego się wieku jądrowego. Dalszy podobny model nazywał się Volante, ten z kolei miał wykorzystać trzy duże wentylatory, które umożliwiłyby autu unieść się w powietrze.
LaGalaxie (1958)
Za niezbyt udane ćwiczenie stylistyczne można uważać studium Ford LaGalaxie, które otrzymało negatywnie pochylone tylne okno (tzw. dach Z-back). Takie rozwiązanie było w swoim czasie bardzo modne, przypomnijmy na przykład Ford Anglia 105E z roku 1959.
Levicar Mach1 (1959)
Niezwykłe kształty i nietypowe rodzaje napędów cechowały dwa koncepcyjne modele z przełomu lat 50. i 60. Levicar Mach1 był samochodem bez kół napędzanym pędzącym powietrzem i poruszającym się na poduszce powietrznej. Patrząc na zadowolony wyraz twarzy kierowcy na zdjęciu można się domyślić, że jazda „lewitującym autem” była bardzo przyjemna. Oznaczenie Mach1 przyjęto później jako przydomek niektórych specjalnych wersji modelu Ford Mustang.
Gyron (1961)
Gyron z roku 1961 był dwukołowym pojazdem stabilizowanym giroskopami, który po raz pierwszy przedstawił się podczas autosalonu w Detroit. Kierowca i pasażer siedzieli obok siebie, a w czasie postoju samochód oparty był o dwie nóżki wysuwane po bokach pojazdu. Gyron przeznaczony był na potrzeby badawcze i marketingowe, produkcja nie była przewidziana. Design pochodził z desek kreślarskich Alexandra Tremulisa, który po II wojnie światowej pracował nad latającymi spodkami dla wojska, a w roku 1948 zaprojektował niezbyt popularny samochód Tucker Torpedo. Zanim zaprojektował Gyron, przygotował również gliniany model futurystycznego 4-miejscowego konceptu X-2000 (1958).
Mustang I (1962)
W roku 1962 wnuk założyciela firmy Henry Ford II i główny menadżer Lee Iacocca postanowili zwiększyć prestiż firmy, prezentując prosty sportowy samochód dla młodych ludzi. Pod kierownictwem Gene’a Bordinato zbudowano koncept nazwany Mustang I. Chodziło o dwumiejscowy samochód z widlastym 4-cylindrowym silnikiem umieszczonym przed tylną osią. Auto zadebiutowało podczas Grand Prix USA w Watkins Glen, a za jego kierownicą pojawił się utalentowany kierowca wyścigowy Dan Gurney. Chociaż seryjny Mustang wyglądał inaczej, studium Mustang I położyło kamień węgielny kategorii pony cars, która żywa jest do dziś.
Cougar (1962)
Na wystawie w Chicago, która odbyła się w tym samym roku, Ford zaprezentował studium dwumiejscowego sportowego samochodu Cougar 406 z otwieranymi do góry drzwiami, które podnosiły silniki elektryczne. Liczba w nazwie oznaczała pojemność skokową jednostki napędowej V8 w calach sześciennych, czyli ok. 6,6 l. Samochód z rozstawem osi 2590 mm miał przednie lampy ukryte w błotnikach i ciekawe rozwiązanie tylnych świateł. Od roku 1967 nazwę Cougar używała spółka Mercury do oznaczenia modeli bazujących na bliźniaczym Fordzie Mustang.
Seattle-ite XXI (1963)
Chyba najbardziej ekstrawaganckim samochodem marzeń marki Ford był 6-kołowy Seattle-ite XXI. Jak wskazuje nazwa auto było wizją pojazdu z XXI wieku naszpikowanego nowoczesnymi technologiami, włącznie z nawigacją i monitorem na desce rozdzielczej wyświetlającym informacje o pogodzie czy mapę nawigacji. Do napędu miały być użyte ogniwa paliwowe, a cztery przednie koła skręcały elektrycznie po naciśnięciu odpowiedniego przycisku na panelu sterowania. Kosmiczny wygląd auta podkreślała przeszklona kabina, która po otwarciu drzwi unosiła się do góry.
Aurora (1965)
O wiele bardziej konwencjonalny był koncept Ford Aurora z roku 1965. Aurora może być uważana za poprzednika dzisiejszych crossoverów. Za przednimi obracającymi się fotelami umieszczono kanapę, która oddzielona była od tylnego rzędu siedzeń szklaną przegrodą. Po lewej stronie auto miało jedne drzwi, po prawej stronie dwoje. Bogato przeszklony dach można było elektronicznie przyciemnić. Klasyczną kierownicę zastąpiono lewarkiem lotniczym.
Allegro (1965)
Naszą podróż do lat 50. i 60. zakończymy ciekawym konceptem samochodu sportowego Ford Allegro II z roku 1965. Auto o wysokości zaledwie 1,04 m było dwumiejscowym roadsterem nawiązującym do stylistyki Mustanga pierwszej generacji. Allegro otrzymało niską przednią szybę bez słupków przechodzącą na tak samo wysokie okienka boczne. Pałąk ochronny za fotelami zintegrowano z płetwami tylnych błotników.
W drugiej części artykułu rozpoczniemy serią pięciu konceptów Probe i dobrniemy do teraźniejszości.