Reklamy motoryzacyjne nie są wymysłem ostatnich czasów, istnieją tak długo, jak samochód, czyli 130 lat.
W latach 30. XX wieku, kiedy polska motoryzacja była jeszcze bardzo słabo rozwinięta, a w całym kraju jeździło ok. 30 tys. pojazdów mechanicznych, w pismach motoryzacyjnych znaleźć można było mnóstwo reklam.
Amerykańskie Cordy z przednim napędem
Foto: Auto Świat
Reklamy motoryzacyjne z lat 30.
Przejrzeliśmy styczniowy numer miesięcznika „Auto” z 1930 roku – pismo liczyło 40 stron plus wkładka 18-stronicowa z komunikatami Automobilklubu Polski (wydawcy „Auta”) plus 4 strony okładki.
Reklamy zajmowały w tym numerze 10 i 3/4 strony, a więc ok. 25 proc. merytorycznej objętości.
Akumulatory, opony
Foto: Auto Świat
Reklamy motoryzacyjne z lat 30.
Dziś wydawcy pism byliby szczęśliwi, mogąc liczyć na tak duże zainteresowanie reklamodawców (i zyski z reklam oczywiście).
Aparaty elektryczne – na Bagateli
Foto: Auto Świat
Reklamy motoryzacyjne z lat 30.
Co reklamowano w prasie motoryzacyjnej w latach 30.?
Oczywiście samochody – np. luksusowe Cordy w różnych konfiguracjach. Reklamy podawały także ceny: 5-osobowy Cord z silnikiem 8-cylindrowym o mocy 125 KM kosztował majątek – 32 500 zł.
Reklamowano także Skody – modele 430, 645 i 860 oraz autobusy i ciężarówki Ursus.
Nowe Skody
Foto: Auto Świat
Reklamy motoryzacyjne z lat 30.
Oprócz samochodów wiele reklam zachwalało opony: Goodyear, Seiberling, Royal, Fisk. Poza tym oleje: Galkar, Standard-Nobel, Mobiloil, akumulatory, gaśnice, żarówki, świece zapłonowe, amortyzatory, prostowniki, łańcuchy na koła – słowem to wszystko, co do samochodu było potrzebne.