Odpowiedź brzmi: warto! Ale trzeba pamiętać, że wzrost cen klasyków polskiej produkcji nie będzie tak szybki i spektakularny, jak Mercedesów, Porsche czy Ferrari. Poprostu nie ta liga.
Zaletą polskich klasyków jest to, że są na miejscu, w kraju i nie potrzeba po nie jeździć za granicę czy nawet za ocean, jak w przypadku zachodnich aut klasycznych. Poza tym ceny egzemplarzy do odbudowy są nadal przystępne, a wiele prac np. przy Syrenie czy dużym Fiacie można zrobić samemu.
Ceny części, szczególnie do małego i dużego Fiata oraz do Poloneza nie są wygórowane, a ich dostępność i w sklepach i na Allegro - znaczna. Znacznie trudniej jest o części do Warszawy, Syreny, a już zupełny dramat jest z Mikrusem.
Przyszłych kolekcjonerów poszukujących egzemplarzy do odbudowy należy przestrzec przed kupowaniem pierwszego obejrzanego egzemplarza. Nawet jeśli wygląda na superofertę. W samochodach klasycznych nie ma okazji!
Najlepiej skontakotować się z członkami klubu danej marki, rozpoznać rynek i ceny i dopiero zawierać transakcję. Warto też poprosić już doświadczonego kolekcjonera o pomoc zarówno w zakupie, jak i w wyborze warsztatu.
Nie warto też ulegać emocjom na widok ogłoszeń, w których oferowane są prawie nowe, nieużywane lub profesjonalnie odrestaurowane klasyki za cenę kilkakrotnie wyższą niż podają cenniki. To najczęściej manipulacja i próba naciągnięcia amatorów.
Szacując koszty odbudowy auta klasycznego należy wziąć duży zapas (50-100 proc.) na nieprzewidziane sytuacje i wydatki.
Kupno i odbudowa auta klasycznego to długi i uciążliwy proces. Ale już po zakończeniu całej tej mordęgi właściciela czeka wielka nagroda: może jeździć samochodem klasycznym, podziwianym przez wszystkich.