W tym roku w 19 halach (oraz na dziedzińcach pod gołym niebem) wystawiono ok. 2 tys. zabytkowych aut. Na widok większości z nich prawdziwemu fanowi oldtimerów serce zaczyna bić szybciej, a ręce lekko drżą z podniecenia.Najciekawsze, najcenniejsze eksponaty zobaczyć można było na ekspozycji niemieckiej firmy Mirbach. To znany w świecie pośrednik w sprzedaży zabytkowych aut z najwyższej półki. Pracownicy firmy wyszukują rarytasy nie tylko w Europie, penetrują też rynek w USA, Argentynie, RPA, a ostatnio coraz częściej rozpytują o ciekawe auta także w Polsce. Wielkim zaskoczeniem było wystawienie do sprzedaży 2 egzemplarzy sportowych Mercedesów z lat 30. - modeli SSK. Te auta to prawdziwe rarytasy, rzadko zmieniają właścicieli, spotkać je można tylko na największych, prestiżowych targach i aukcjach. Oba SSK w doskonałym stanie technicznym budziły zachwyt. Podobno już pierwszego dnia jeden z egzemplarzy został sprzedany. Za ile? To tajemnica szczęśliwego właściciela i firmy. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że SSK kosztował... 7 mln euro! Było to najdroższe auto wystawione w Essen. Niewiele mniej, bo 5 mln euro, trzeba było zapłacić za model 770 K Cabrio D Mercedesa z 1934 roku. Wyprodukowano tylko 119 egz. Auto w ub. roku sprowadzone zostało z USA. Było częścią dużej kolekcji amerykańskiego milionera. Gdy zmarł, wdowa postanowiła sprzedać wszystkie gromadzone latami przez męża rarytasy. Całą kolekcję od ręki kupił Mirbach. Większość zabytkowych aut z najwyższej półki jest... bezcenna, tzn. nie ma wystawionej ceny. Zapewne w myśl zasady: skoro pytasz, ile kosztuje, to na pewno cię nie stać. Jednak zainteresowani wiedzą, ile trzeba mieć, aby stać się posiadaczem np. Mercedesa 540 K z lat 30. (1,5 mln euro) czy Rolls Royce'a Phantoma II z 1930 r. silnikiem o poj.7,7 l (230 tys. euro). Oczywiście są też znacznie tańsze, piękne, zabytkowe auta. Np. kolekcjonerzy bardzo cenią Mercedesa 190 SL z lat 50. (jeździła takim m.in. Grace Kelly). Auto można kupić w idealnym stanie za 50-70 tys. euro. Pojazdy z lat 80. (youngtimery) często kosztują nie więcej niż kilka tysięcy euro.Techno Classica Essen to także miejsce spotkań członków klubów zabytkowych samochodów. W tym roku przybyły tu reprezentacje aż 180 klubów.
Ponętne staruszki w Essen
Techno Classica Essen to największy w Europie salon, na którym spotykają się zarówno właściciele oldtimerów, jak i ci, którzy zamierzają je kupić. Osobna, duża grupa to kolekcjonerzy poszukujący trudno dostępnych, oryginalnych części do swoich klasyków, specjalistycznej literatury, katalogów, prospektów itp.