Auto Świat Klasyki Poznaj elitę angielskiej motoryzacji

Poznaj elitę angielskiej motoryzacji

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

Zebraliśmy sześć aut, które łączy miłość do flagi Union Jack, posłuszeństwo królowej i pewna inność. To niejest porównanie, lecz spotkanie elitarnego klubu, w którym nikt nie wymaga szlacheckiego pochodzenia. Trzeba być za to trochę jak Mick Jagger, Spice Girls iWinston Churchill jednocześnie

Poznaj elitę angielskiej motoryzacji
Zobacz galerię (6)
Auto Świat
Poznaj elitę angielskiej motoryzacji

Oczywiście, padał deszcz, bo czy może być inaczej, kiedy spotyka się sześciu angielskich dżentelmenów po to, by wspólnie zademonstrować siłę brytyjskiej motoryzacji?

Pogoda wiecznie jest tematem rozmów mieszkańców Wysp, więc i ten deszczowy incydent uznaliśmy nie za przeszkodę, lecz dopełnienie aury, w której należy podziwiać zebrane samochody. Idealnie odzwierciedlają one charakter kraju, z którego pochodzą.

Tylko Anglia potrafi w tak stylowy sposób połączyć tradycję i kultywowanie status quo z wizerunkiem nowoczesnego państwa. Wielka Brytania to zarówno archaiczny Morgan 3 Wheeler, jak i supernowoczesny McLaren MP4-12C. Smutną prawdą o tej dwójce jest też to, że są jedynymi autami, za którymi w znacznej mierze stoi brytyjski kapitał.

Rolls-Royce należy do BMW, Range Rover i Jaguar są własnością indyjskiej Taty, natomiast Lotus jest marką z portfolio malezyjskiego koncernu Proton. Ten fakt boli Brytyjczyków, ale na szczęście nie muszą się oni wstydzić swoich rdzennych aut.

To „ten mniejszy” w ofercie, mimo że mierzy 5,4 m długości, a pod jego maską pracuje 12-cylindrowy silnik konstrukcji BMW. Właścicielowi tego auta wypada osobiście cieszyć się zarówno z mocy 570 KM, jak i niezwykłego komfortu jazdy. Nowa klientela marki, pochodząca przede wszystkim z Chin, nadal będzie zatrudniać kierowcę i cieszyć się wręcz pedantycznym wykończeniem wszystkiego, co da się obszyć skórą lub wykonać z drewna.

Każdy podróżujący, niezależnie od tego, czy siedzi w pierwszym, czy drugim rzędzie siedzeń, doceni niezwykłą atmosferę tego auta, tworzoną przez absolutną ciszę – to wyróżnik każdego Rolls-Royce’a. Maybach niby oferował dokładnie to samo. Oferował, bowiem w ciszy i bez rozgłosu w czerwcu tego roku zbudowano ostatnią limuzynę tej marki. A Rolls-Royce ma się świetnie i notuje rekordy sprzedaży.

Jaguar XJ jest w swoim segmencie outsiderem wybieranym przez indywidualistów. Nie bije rekordów, chyba że w łamaniu serc. Jest inny niż A8, seria 7 i klasa S.

Ma to „coś”, może nawet duszę, a właściciel czuje się w nim jak w wyjątkowym, doskonale skrojonym stroju, a nie jak część manifestu statusu społecznego. I co z tego, że „siódemkę” prowadzi się bardziej sportowo? W „Jagu” nie przeszkadza nawet to, że w żyłach tego rasowego kota płynie olej napędowy! Drapieżność i moc lokomotywy? Tak, właśnie takie talenty drzemią w XJ.

Przejdźmy do najbardziej kontrowersyjnego i najpopularniejszego auta w zestawieniu. Ten samochód szturmem zdobył serca osób zapatrzonych w Range Rovera, ale dysponujących budżetem wystarczającym co najwyżej na Freelandera. Evoque jest jak oryginalna torebka Burberry w promocji. Nic dziwnego, że w fabryce właśnie uruchomiono trzecią zmianę i samochody zjeżdżają z taśm przez całą dobę.

Projektantom auta doradzała Victoria Beckham – uchodząca w świecie mody za osobę o doskonałym wyczuciu stylu. Patrząc na Evoque’a, możemy się tylko z tym zgodzić.

Do zdjęć wybraliśmy rzadszą, 3-drzwiową wersję małego Range Rovera – niezbyt praktyczną, ale za to bardziej podkreślającą dobry gust właściciela. Mimo wszelkiej maści SUV-ów Evoque jest wciąż bezkonkurencyjny – lada dzień o tego samego klienta będzie rywalizowało Mini Paceman.

Dlatego druga połowa naszych modeli na zdjęciach to auta stworzone z myślą o emocjach i dynamice jazdy. Zaprojektowane przez inżynierów, którzy na wyścigach zjedli zęby.

Zacznijmy od auta, które uosabia idee jednej z najbardziej znanych postaci angielskiego sportu samochodowego – inżyniera Colina Chapmana. Wierzył on, że walka na konie mechaniczne to ślepa uliczka. Owszem, podkręcał swoje bolidy, ale też optymalizował ich masę. Tak samo czynił z wozami produkcyjnymi. Evora S to komfortowy model w ofercie, jednak nie należy traktować jej jak pełnokrwiste GT.

Układ foteli 2+2 oznacza, że z tyłu znajdziemy tylko tapicerowaną półkę na torby. Mechanizm zmiany biegów działa ze znacznym oporem. Evorą S daje się precyzyjnie niczym laserem ciąć zakręty.

Podczas jazdy czuć, że mimo pochodzenia niektórych podzespołów od zewnętrznych dostawców (jak np. 3,5-litrowy podrasowany silnik Toyoty z doładowaniem) Evora S nie jest przypadkowym zlepkiem, jak to często bywa w przypadku egzotycznych marek.

Projekt, do którego firma po zakończeniu produkcji legendarnego F1 i SLR-a musiała dojrzeć. Wytwarzany jest w zjawiskowej manufakturze tuż obok bolidów Formuły 1, a konstrukcja jest mocno „zarażona” rozwiązaniami z aut, którymi ścigają się Lewis Hamilton i Jenson Button.

Kierowca i pasażer siedzą w karbonowej „wanience”, która stanowi podstawę nadwozia. Hydrauliczny układ zawieszenia to jedyne tego typu rozwiązanie w klasie superaut.

Pozwala nie tylko „wklejać się w zakręty” i idealnie prowadzić samochód, lecz także – co bardziej zaskakujące – podróżować nie mniej komfortowo niż Rolls-Royce’em! To jedna z wielu zasług superelektroniki, którą latami dopracowywano. McLaren jest jednym z niewielu aut w klasie, którymi można się poruszać na co dzień bez żadnych wyrzeczeń, a po pracy wyszaleć na torze.

Wtedy skonstruowano pierwszy 3-kołowy pojazd ze znaczkiem Morgana. Był lekki, stosunkowo tani i miał mocny silnik motocyklowy. Jego produkcję przerwała dopiero II wojna światowa. Dzisiejszy 3 Wheeler to radykalny powrót do przeszłości, gdyż koncepcja jest taka sama jak w pierwowzorze – trzy koła i szeroki uśmiech na twarzy kierowcy.

Jak nakazuje tradycja marki, ramę pojazdu wykonano z drewna. Dwulitrowy silnik obecnie pochodzi z warsztatów S&S, skrzynia biegów z Mazdy MX-5, a tylne koło ma rozmiary samochodowe. Szalony miks, który chwyta za serce równie mocno jak przeboje Stonesów, a jazda jest jak podróż w czasie. Brytanio, jesteś wielka. Dziękujemy.

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy:Rolls-RoyceWiadomości
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków