W 2015 roku z polskich ulic, parkingów i garaży zniknęło dokładnie 13 408 samochodów. To dużo, choć o 716 mniej niż rok wcześniej. Cieszy też fakt, że jest to przeszło trzykrotnie mniej niż jeszcze 10 lat temu. W 2005 roku bowiem w Polsce skradziono aż 45 292 auta, podczas gdy w 2004 było to ponad 51 tys. kradzieży. Dodając do tego ciągle rosnącą liczbę rejestrowanych samochodów – i tych z importu, i nowych z salonu – prawdopodobieństwo kradzieży spada.
Niemniej, jak pokazują policyjne statystyki, największe zainteresowanie złodziei dotyczy niemal niezmiennie tych samych marek i modeli: liczbowo są to Volkswageny, Golfy i Passaty, Audi, A3 i A6, a od pewnego czasu także marki i modele japońskie: Honda Civic czy Mazda 6. Jak przyznaje policja, aż 80–90 proc. samochodów kradzionych jest na części, a tylko mały procent trafia do ponownej sprzedaży po ich "legalizacji" przez przestępców.
Jak kradną złodzieje?
Sporo zmieniło się w ciągu ostatnich lat pod względem sposobu kradzieży. Według policji, obecnie najczęściej wykorzystywanymi metodami jest łamanie elektronicznych zabezpieczeń oraz zabieranie najpierw kluczyków, a potem samochodu. Często kradzież powiązana jest z wcześniejszym włamaniem do mieszkania i zabraniem kluczyków, które często znajdują się blisko wejścia np. w kurtkach, płaszczach czy skrytkach na klucze. Z kolei coraz rzadziej złodzieje stosują tzw. kradzież "na stłuczkę", w której imitują drobny wypadek, a gdy kierowca wysiądzie, kradną auto.
Najczęściej do kradzieży dochodzi na podwórkach, parkingach niestrzeżonych i osiedlowych, podczas gdy najmniej kradzieży odnotowano z parkingów strzeżonych czy stacji paliw. Dwukrotnie spadła też liczba aut skradzionych sprzed kościołów.
Japońskie auto w Warszawie? Lepiej uważaj!
Jakie auta znikają? Zanim przedstawimy wyniki ogólnopolskie, warto przybliżyć kilka ciekawostek. Według danych poszczególnych komend wojewódzkich, prym wiodą dwie marki: Volkswagen i Audi, a wśród nich modele takie jak Golf, Passat, A4, A6, A3. W Kielcach na pierwszym miejscu jest Seat Leon.
Osobliwym przypadkiem jest jednak Warszawa. Według danych stołecznej policji, w TOP10 najczęściej kradzionych aut znalazły się wyłącznie modele japońskie, tym samym nie ma ani jednego niemieckiego. Nawet Golfa czy Passata. Same Mazdy, Toyoty i Hondy. Na czele Mazda 6, tuż za nią Toyota Yaris, a dalej Honda Civic i Toyoty: Auris i Avensis.
Tico, Cinquecento, Uno: wciąż łakome kąski
Czy złodzieje kradną wyłącznie nowoczesne modele, sprzedając je na części, które w autoryzowanych serwisach kosztują krocie? W większości tak, ale nie wszędzie. Na terenie obsługiwanym przez KWP w Rzeszowie w TOP10 znalazły się Daewoo Matizy i Daweoo Tico. Tam też ginie sporo aut Renault. KWP Opole to m.in. Skody Felicie, Daewoo Matizy i Fiaty Cinquecento. Te ostatnie giną też stosunkowo często w... Krakowie. Zaledwie dwukrotnie rzadziej niż Volkswageny Passaty. Na koniec Białystok, gdzie zginęło kilka sztuk Fiatów Uno.
Niechlubna lista: ulubione samochody złodziei
W dalszej części prezentujemy niechlubny ranking TOP10 najczęściej kradzionych w Polsce modeli samochodów w 2015 roku, według danych Komendy Głównej Policji.