- Rysy na lakierze mają zawsze podobny kolor. W zależności od tła widać je inaczej
- Im szybciej samochód się brudzi, tym częściej chcemy go umyć. To często przyspiesza starzenie się lakieru
- Większości lakierów na samochodach można łatwo przywrócić fabryczny wygląd. Ale nie wszystkim
- Radzimy też, jak myć samochód, aby lakier dłużej wyglądał jak nowy
Może i określenia „lepszy” i „gorszy” kolor nie są najbardziej trafne – lepiej powiedzieć, że są kolory mniej i bardziej praktyczne. Dotyczy to wszystkich samochodów, choć oczywiście są lakiery o wyższej i niższej jakości. Kolor jednak zawsze ma znaczenie pierwszorzędne.
Przeczytaj także: Toyoty piękne aż strach. Pojechaliśmy kupić używaną Toyotę RAV4 i teraz nie wiemy, czy to był dobry pomysł
Lakier składa się z warstw i tego nie widać. Do pierwszej rysy
Powłoka lakiernicza współczesnych samochodów składa się z kilku warstw. Lakiery jednowarstwowe zdarzają się bardzo, bardzo rzadko. To dlatego, gdy polerujemy współczesny samochód, szmatka czy gąbka nigdy się nie zabarwia.
Fabryczna powłoka na karoserii samochodu ma grubość od ok. 80 (nieco mniej w zakamarkach, pod maską czy na wewnętrznych powierzchniach progów) do ok. 200 mikronów. Jeden mikron to jedna tysięczna milimetra, a zatem grubość lakieru samochodowego to zwykle niewiele więcej niż jedna dziesiąta milimetra.
Najbliżej blachy jest zabezpieczenie antykorozyjne, które może mieć 20-40 mikronów grubości. Na nim jest cienka warstwa podkładu o barwie zazwyczaj białej lub kremowej. Na podkład napylana jest tzw. baza – lakier bazowy, czyli kolor. Kolor może być dowolny, ma on znaczenie wyłącznie estetyczne, ale też wpływa na to, jak bardzo widoczne jest później zużycie lakieru.
Lakier bazowy jest bardzo cienki i delikatny, ale – jak już wiemy – ma on znaczenie wyłącznie estetyczne. Zewnętrzną warstwą włoki powłoki lakierniczej jest tzw. klar – lakier bezbarwny. To najgrubsza warstwa powłoki lakierniczej, która w nowym samochodzie może mieć grubość kilkudziesięciu mikronów. Klar stanowi warstwę ochronną, ale też zapewnia połysk (chyba że mamy lakier matowy).
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoJak starzeje się lakier samochodu i co ma do tego kolor?
Lakier samochodu starzeje się od pierwszego dnia, choć niekoniecznie jest to od razu zauważalne. Na zewnętrznej warstwy lakieru pojawiają się rysy, otarcia i zmatowienia, które są mniej widoczne podczas pochmurnej pogody i w deszczu, a bardziej w słońcu. Gdy starszy, zaniedbany lakierniczo samochód stoi w słońcu, na lakierze widoczne są „koliste” zarysowania – tysiące mikrozarysowań widocznych wokół miejsc, w których skupia się światło.
Rzecz w tym, że krawędzie rys na lakierze bezbarwnym mają kolor biały albo jasnoszary. Te białe i jasnoszare zarysowania najbardziej widoczne są na ciemnym tle: czarnym, granatowym, grafitowym, itp. Im jaśniejszy lakier, tym te rysy są mniej widoczne. Im ciemniejszy kolor „bazy”, tym bardziej widać rysy.
To samo dotyczy wapiennych osadów pozostających po umyciu auta, jeśli nie zostanie osuszone: na czarnym lakierze widać je najbardziej, na jasnoszarym najmniej. One oczywiście tworzą się także na białym i szarym lakierze, ale optycznie jedynie osłabiają połysk takiego lakieru. Na ciemnym widać je wyraźnie, każdą plamkę z osobna.
Co niszczy lakier samochodu?
Pomijając duże mechaniczne uszkodzenia lakieru spowodowane stłuczką czy też zetknięciem z twardym przedmiotem, zwykle najwięcej mikrozarysowań powstaje na myjni automatycznej. Zewnętrzną warstwę lakieru można uszkodzić, próbując zmyć jakieś oporne zabrudzenie; wszelkie tego typu operacje wykonywane na sucho zostawiają mniejsze lub większe ślady. Wystarczy niezbyt mocno przetrzeć lakier suchą chusteczką, by pod mikroskopem było to widoczne.
Dla odmiany staranne ręczne mycie samochodu za pomocą gąbki i zwykłego szamponu jest dla lakieru najbezpieczniejsze. Mycie na myjni bezdotykowej jest bezpieczniejsze niż mycie na myjni automatycznej, ale bardziej inwazyjne niż normalne mycie ręczne – za sprawą silnej chemii, na której dobór nie mamy wpływu.
Lakier, zwłaszcza niezabezpieczony, nie lubi też ptasich odchodów, które chemicznie uszkadzają „klar”. Żywica spadająca z drzew nie ma takiego działania, ale trudnej ją usunąć – więc rysy powstają podczas mycia.
To wszystko składa się na optyczne zużycie lakieru, które objawia się tym, że samochód przestaje wyglądać jak nowy. Ciemne lakiery starzeją się szybciej nie tylko optycznie, lecz także mechanicznie z tego powodu, że częściej mamy ochotę pojechać na myjnię.
Lakiery mają też różną twardość i odporność na uszkodzenia, ale zawsze obowiązuje zasada: dobry lakier z „mocnym” kolorem jest mniej praktyczny niż dobry lakier biały albo srebrny.
Lepszy lakier błyszczący czy matowy?
Lakier matowy czy satynowy jest spotykany rzadko, więc jego główny urok polega na tym, że auto wyróżnia się z tłumu. Takie lakiery pojawiają się jednak coraz częściej jako dość droga opcja. Lakier matowy czy satynowy może opierać się optycznemu starzeniu dłużej niż „normalny” lakier błyszczący, ponieważ obecność mikrozarysowań nie osłabia połysku – i tak go nie ma. Lakier matowy ma jednak jedną cechę, która sprawia, że jest to opcja dla ostrożnych albo mniej liczących się z groszem.
Porysowany lakier – czy można przywrócić mu fabryczny wygląd?
Zdecydowanie tak – wygładzając go i nabłyszczając przez polerowanie. Zdarza się nawet, że polerując lakier samochodu, udaje się usunąć rysy, które wyglądają jak głębokie zarysowania do podkładu. Rzecz w tym, że czasem na oko trudno jest odróżnić rysę „do podkładu” od głębokiego zarysowania lakieru bezbarwnego.
Nie jest jednak tak, że wystarczy na lakier nałożyć powłokę ceramiczną (to chemiczna substancja zapewniająca długotrwałą ochronę i hydrofobowość lakieru), by lakier odzyskał połysk. Nic z tych rzeczy: samo nałożenie jakiejkolwiek chemii nie odmłodzi lakieru, który jest porysowany i zmatowiały. To jednocześnie powód bardzo wysokich kosztów usług sprzedawanych jako „nakładanie powłoki ceramicznej”: zanim taką powłoką się nałoży, pracownicy warsztatu przez wiele godzin polerują lakier auta, najpierw usuwając rysy, a potem wygładzając lakier, aż do uzyskania fabrycznego (lub nawet mocniejszego niż fabryczny) połysku.
Lakier po polerowaniu jest cieńszy niż przed polerowaniem, co jednocześnie oznacza, że nie można polerować go w nieskończoność. Dobry warsztat usunie jednak zaledwie kilka mikronów lakieru, a więcej tylko w miejscach, gdzie jest to niezbędne. To oznacza, że operacja można powtórzyć nawet kilka razy.
Wyjątek: lakiery matowe i satynowe nie podlegają polerowaniu. Polerując lakier matowy, niszczymy jego zewnętrzną strukturę. Nawet zbyt brutalne czyszczenie może ją uszkodzić – to m.in. dlatego jest to bardzo niepraktyczny lakier.
Reasumując…
Jeśli nie lubisz bawić się w ręczne mycie samochodu i nie trzymasz go pod dachem, nie bierz ciemnego koloru – szary, srebrny, biały czy popielaty będą lepszym wyborem. Jeśli kupujesz samochód z matowym lakierem, wiedz, że wymaga on dużej ostrożności podczas mycia i bardzo trudno go "odmłodzić".
Czarne, granatowe i brązowe lakiery są dobre dla kierowców, którzy bardzo dbają o auto i potrafią odmówić sobie wizyty na myjni automatycznej.