- Trzeba od razu sprecyzować: te wszystkie dodatki, urządzenia muszą działać samodzielnie, bez potrzeby uaktywniania ich przez kierowcę. Zacznijmy od hamulców. Typowy przykład to układ ABS. Sprawa jest znana, nie trzeba jej dokładnie opisywać. Kierowca ma tylko wdepnąć pedał hamulca, reszta należy do układu sterującego. Komputer tak steruje ABS-em, aby nie doszło do zablokowania kół na śliskiej nawierzchni, do poślizgu, aby hamowanie było optymalne. Odwrotnością ABS-u jest układ ASR zabezpieczający przed buksowaniem kół podczas ruszania.Coraz powszechniej jest stosowany układ ESP. Zabezpiecza on przed poślizgami bocznymi, przed wypadnięciem z zakrętu. Jeśli samochód zbacza z toru jazdy, odpowiednie koło zostaje przyhamowane, moment obrotowy na kołach zmniejsza się i pojazd zachowuje swój tor jazdy.Nowsza i mniej rozpowszechniona sprawa to tak zwany pomocnik hamowania. Większość kierowców nie wciska z należytą siłą pedału hamulca, nawet jeśli chcą gwałtownie zatrzymać się. Wtedy pomocnik hamowania okazuje się bardzo przydatny, dociska pedał zamiast kierowcy. Włącza się tylko wtedy, gdy wciśnięcie pedału hamulca jest szybkie, nie działa na przykład w czasie wolnej jazdy na parkingu itp. Kilka firm samochodowych pracuje nad urządzeniem, które reagowałoby na zbytnie zbliżanie się do innego pojazdu. Z przodu auta są czujniki odległości połączone z systemem sterującym hamulcami. Jeśli odległość niebezpiecznie zmniejszy się wtedy czujnik wysyła sygnał do sterownika hamulców i następuje lekkie przyhamowanie aż do uzyskania bezpiecznego dystansu. Ten układ również działa automatycznie, bez absorbowania kierowcy.- Wszystkieukłady, o których pan mówi, wymagają bardzo precyzyjnego sterowania hamulcami. Jak to uzyskać? - To jest podstawowy problem. Sądzę, że jesteśmy już bardzo blisko pojawienia się elektrycznych hamulców. Ich uruchamianie odbywałoby się nie hydraulicznie, poprzez pompę, system przewodów, tłoczki itp. Zamiast tego w każdym kole byłyby siłowniki sterowane elektrycznie, które znacznie szybciej niż to się dzieje teraz sterowałyby hamulcami. Z tego co wiem, prace nad elektrycznymi hamulcami prowadzi między innymi Bosch. Na razie bada się prototypy, ale jestem pewien, że za kilka lat elektrycznie sterowane hamulce będą montowane w autach produkowanych masowo. Oczywiście, trzeba będzie odpowiednio zabezpieczyć taki układ, aby w razie odłączenia prądu hamulce nie przestawały działać.- Czy do bezpieczeństwa aktywnego zaliczyłby pan również czujniki ciśnienia montowane w kołach? - Naturalnie. Ciśnienie w kołach ma ogromny wpływ na bezpieczeństwo jazdy, szczególnie przy większych prędkościach. Dlatego czujnik informujący kierowcę o spadku ciśnienia w kolelub całkowitym ujściu powietrza byłby bardzo przydatny. Już teraz zastosowano to zabezpieczenie w nowej Renault Lagunie.Rozmawiał: Roman Dębecki
Bezpieczeństwo aktywne
- Panie doktorze, tydzień temu rozmawialiśmy ogólnie o bezpieczeństwie. Proponuję, żebyśmy dziś omówili bezpieczeństwo aktywne w samochodach, czyli wszystkie te dodatki i zabezpieczenia, dzięki którym ma nie dochodzić do kolizji.