Dlaczego? Nowoczesne samochody wyposażone są w skomplikowaną elektronikę sterującą silnikiem. Elementem zarządzającym jest sterownik, czyli tzw. komputer dobierający dawkę paliwowo-powietrzną odpowiednią do obrotów silnika, jego obciążenia, stopnia rozgrzania, ilości, ciśnienia i temperatury zasysanego powietrza. Sterownik współpracuje z ogromną ilością czujników. Jeżeli któryś z nich nie działa, najczęściej sterownik przełącza się na tryb awaryjny, informując o tym kierowcę poprzez zapalenie kontrolki na desce rozdzielczej "check engine". W trybie tym spalanie nie jest idealne i najczęściej nie spełnia restrykcyjnych norm spalin. Ale ilu kierowców się tym przejmuje? Aby zmusić właścicieli do wizyty w serwisie, wielu producentów tak skonstruowało tryb awaryjny, aby po włączeniu go auto nie osiągało pełnej mocy.Do awarii samego komputera dochodzi dość rzadko, a gdy ma to miejsce, jego usterka najczęściej jest tak poważna, że w ogóle uniemożliwia normalną jazdę lub nie pozwala uruchomić silnika. Uszkodzenia elektroniki sterującej pracą silnika dotyczą przede wszystkim urządzeń peryferyjnych.Najczęściej psuje się sonda lambda. Jest ona umieszczona w układzie wydechowym przed katalizatorem. Nowe auta pracujące w systemie EOBD wyposażone są jeszcze w drugą sondę za katalizatorem, porównującą jakość spalin przed "katem" i po. Jej wskazania są dla pracy silnika mniej istotne.Sonda lambda mierzy zawartość tlenu w spalinach. Prawidłowo działająca sonda szybko reaguje na zmiany i komputer dzięki niej odpowiednio dobiera proporcję paliwa i powietrza. Niestety element ten ma ograniczoną żywotność. Jeśli całkowicie nie działa, system przechodzi na tryb awaryjny. Jeżeli wciąż działa, tyle że nieprawidłowo, komputer pracujew oparciu o błędne dane. Jej żywotność skraca przede wszystkim tankowanie kiepskiego paliwa. Instancje LPG też jej nie służą. Sonda może źle działać, gdy wydech jest uszkodzony lub nieprofesjonalnie zmodyfikowany. Gdy spaliny zbyt szybko opuszczają układ wydechowy, element ten nie osiąga optymalnej temperatury pracy (ok. 800°C).Na niepełną moc silnika może mieć wpływ uszkodzenie jednego z wielu czujników, z którymi współpracuje komputer: czujnik położenia przepustnicy, czujnik temperatury zasysanego powietrza, czujnik temperatury samego układu chłodzenia silnika. Informacje dotyczące obrotów silnika czy położenia elementów ruchomych silnika stanowią dla komputera sterującego pracą silnika układ odniesienia. Czasami uszkodzenia mogą dotyczyć nie samych elementów elektronicznych, lecz ich połączeń, np. kostek, wtyczek, czy przewodów. Samochody sprzedawane w Kalifornii, gdzie obostrzenia ekologiczne są szczególnie surowe, wyposażone są w system kontrolujący nawet ciśnienie w zbiorniku paliwa. Jeżeli właściciel pojazdu zapomni zamknąć wlew paliwa, system wykryje, że opary przedostają się do atmosfery i przełączy system pojazdu na tryb awaryjny. Oczywiście najczęściej towarzyszy temu zmniejszenie mocy pojazdu. Jednak europejscy producenci nie spieszą się, by upowszechniać to rozwiązanie na Starym Kontynencie. Oczywiście za brak pełnej mocy może być odpowiedzialny element "nieelektroniczny". Stare przewody zapłonowe czy świece, brudny filtr paliwa lub powietrza, niedrożny katalizator, uszkodzone wtryskiwacze- to tylko niektóre z możliwości. Tylko jak to sprawdzić? Samemu można zajrzeć pod maskę i poszukać rozłączonych kostek elektrycznych, zerwanych przewodów itp. Jeśli nic nie widać, jedziemy do serwisu. Wbrew pozorom w zdecydowanej większości aut nie musi być to serwis autoryzowany - urządzenia diagnostyczne są uniwersalne. Zresztą w tzw. ciężkich przypadkachwskazania urządzenia mogą być niejednoznaczne albo usterka pojawia się i znika, co utrudnia diagnozę. Tu często nie pozostaje nic innego, jak udać się do warsztatu, który zajmuje się tylko elektroniką i potrafi np. naprawić sterownik. Ale takie warsztaty każą sobie bardzo słono płacić.Jak znaleźć usterkę?Najprostszym sposobem na znalezienie usterki jest podłączenie auta do urządzenia diagnostycznego. Jeśli mamy szczęście i jakaś część jest całkowicie zepsuta, na wyświetlaczu pojawi się komunikat informujący, co nie działa. Gorzej, jeśli coś jest zepsute "tylko trochę" i elektromechanik dowiaduje się tylko w przybliżeniu, gdzie tkwi problem. Najgorsza sytuacja występuje wtedy, gdy jakieś ważne urządzenie nie działa tylko chwilami, np. w niskich temperaturach, a w serwisiejest ciepło. Wówczas zdarza się, że serwis musimy odwiedzać wielokrotnie. W sytuacji, gdy urządzenie diagnostyczne nie pomaga, profesjonaliści nie załamują rąk, tylko każde urządzenie sprawdzają "na piechotę", mierząc różne parametry poszczególnych części. Niestety takie sprawdzanie trwa długo, a więc i rachunek za usługę zawsze będzie wysoki.Często bardzo poważne i trudne do znalezienia usterki elektroniczne powodują źle wyregulowane instalacje LPG. Gaz potrafi spowodować także łatwe do zdiagnozowania usterki - nawet jeden "strzał" w kolektor potrafi zepsuć przepływomierz. Aby elektronika psuła się możliwie rzadko, powinniśmy dbać o świece, filtry, tankować tylko dobre paliwo i regulować instalację LPG.Awaryjny przepływomierzW niektórych autach to prawdziwa plaga: element obliczający, ile powietrza trafia do silnika, psuje się nawet co kilkadziesiąt tys. km! Wówczas sterownik silnika nie wie, ile paliwa trzeba dostarczyć do komór spalania i... koniec jazdy!Przepływomierze "nie lubią się" ze sportowymi lub brudnymi filtramipowietrza, są podatne na wstrząsy, "wystrzały" gazu itp. W silnikach TDI przepływomierz potrafi zepsuć się nawet z powodu silnego deszczu.Robert Sieradziński z firmy ProtronicJeżeli w aucie spada moc w wyniku uszkodzenia elektroniki, najczęściej winę ponosi sonda lambda lub przepływomierz. Jednak nie zawsze ich uszkodzenie powoduje włączenie trybu awaryjnego. Jeżeli czujnik przekłamuje, komputer dostosowuje pracę do nieprawdziwych danych. Jeżeli połączenie z komputerem zostaje całkowicie przerwane lub jeśli poszczegółne urządzenie całkiem przestaje działać, dopiero wtedy włącza się tryb awaryjny. Nie lekceważ kontrolek!W zależności od uszkodzenia pojawiają się różne sygnały na desce rozdzielczej. Może być to żółta kontrolka z ikoną silnika, lampka świec żarowych, napis na wyświetlaczu. Zdarza się i tak, że usterka jest, a żadna kontrolka nie zapala się. Jak poważna jest usterka, o tym nigdy na podstawie kontrolki się nie dowiemy - sprawdzi to dopiero serwis. Auto trzeba naprawić jak najszybciej, aby nie psuło się dalej.
Brak pełnej mocy! Awaria elektroniki?
Gdy w starszych samochodach występuje brak mocy lub podwyższone zużycie paliwa, sprawdzamy gaźnik, świece zapłonowe, filtr paliwa i powietrza. W nowych autach coraz częściej źródłem tych problemów jest niesprawna elektronika.