Zaczęło się od wypożyczalni rowerów. Te, choć zawitały w naszych miastach stosunkowo późno, szybko odniosły sukces, tym samym przetarły szlak dla innych środków lokomocji. Dziś w największych miastach (m.in. Warszawa, Kraków, Poznań) można już pożyczać na minuty także skutery, jak i samochody. Sprawdzamy, jak wygląda to w praktyce i – najważniejsze – czy całość się kalkuluje.
Wygląda to mniej więcej tak: jesteś gdzieś na mieście i nagle okazuje się, że musisz coś pilnie załatwić na jego drugim końcu. Taksówka? Zanim dojedzie, już dawno będzie po ptakach. Komunikacja miejska? Tym bardziej. Bierzesz więc do ręki telefon, uruchamiasz aplikację któregoś z operatorów wypożyczających auta na minuty i lokalizujesz najbliższy pojazd.
Największe firmy mają ich po kilkaset, więc szansa na to, że któreś z aut znajduje się w zasięgu kilku minut spacerem od ciebie, jest dość duża. Wsiadasz, załatwiasz swoje sprawy, rachunek regulujesz poprzez aplikację (np. kartą kredytową) i... gotowe. Płacisz tylko za ten dystans (i czas!), który przejechałeś, w cenę wynajmu są już wliczone: paliwo, ubezpieczenie OC/AC, koszt parkowania w płatnej strefie. Operator obciąża albo kartę kredytową, albo wirtualne konto, na które w inny sposób (np. przelew) wpłacasz pieniądze.
Rozwiązanie z kontem/abonamentem przypomina trochę korzystanie z telefonu komórkowego z kartą pre-paid, czyli jeździsz tyle, za ile zapłacisz. Środki finansowe skończyły się na środku skrzyżowania? Pojazd, co jasne, nie zatrzyma się, ale na koncie pojawi się debet, który trzeba spłacić.
Wśród klientów korzystających z carsharingu są też i tacy, którzy potrzebują innego samochodu (większego, bardziej praktycznego, eleganckiego itp.), ale klasyczna wypożyczalnia się im nie opłaca. Zresztą marketingowcy firm wypożyczających auta i jednoślady na minuty przechodzą sami siebie w wymyślaniu powodów, dla których warto skorzystać z ich usług – jedno z przedsiębiorstw, oferujące m.in. skutery z silnikiem 50 ccm, puszcza oko do kierowców, którzy... „zdeponowali prawo jazdy na trzy miesiące”.
Zanim wybierzesz firmę, z której usług zechcesz skorzystać, najpierw porównaj cenniki – te są z reguły dostępne na stronach WWW operatorów. Podstawowe dwa kryteria to: koszt jednego przejechanego kilometra oraz koszt jednej minuty użytkowania. Niektórzy operatorzy rozróżniają minutę jazdy od minuty postoju (patrz ramka). Z reguły można też skorzystać z kalkulatora – po zaznaczeniu na mapce punktów startowego i końcowego aplikacja w przybliżeniu podaje koszt.
Co ciekawe, 4Mobility proponuje klientom wybór segmentu: od klasy B (Mini), przez C (BMW serii 1), aż po segment D (BMW serii 3). Im większy pojazd, tym wyższa cena za wynajem. Jeśli dany operator daje taką możliwość, to najkorzystniej wypada zakup abonamentu i opłacenie go z góry – najniższy jest wówczas koszt kilometra.
Na razie taksówki i Uber mają jedną zasadniczą przewagę, bo w przypadku auta na minuty zostaje kwestia zwrotu pojazdu. Jeśli bowiem ktoś ma zamiar np. wyjechać poza miasto (strefę) i zostać tam na noc, to musi doliczyć kilkugodzinny postój! Taka operacja ma sens tylko w przypadku wykupienia długoterminowego najmu. Uwaga: kursu nie skończysz też m.in. na płatnym parkingu galerii handlowej, chyba że mieści się tam akurat tzw. baza.
Ile mnie to będzie kosztowało?
Operatorów przybywa, działają oni już nie tylko w Warszawie i Krakowie, ale i w innych dużych polskich miastach. W tabelce uwzględniliśmy dwóch z nich, ale dużą flotą będzie dysponowała też m.in. firma Panek. Auta na minuty zestawiamy z Uberem oraz tradycyjną taksówką – wybraliśmy mytaxi, gdyż, tak jak Uber, pozwala za pomocą aplikacji oszacować koszt przejazdu. Najtańsza korporacja? Niższy koszt. I jakość.
Firma | 4mobility | Traficar | Uber | mytaxi |
Koszt 1 km | 0,80 zł (Mini) | 0,80 zł (Renault Clio) | od ok. 2,15 zł | 1,60-2,40 zł |
Koszt 1 min jazdy | 0,41 zł (Mini) | 0,50 zł (Renault Clio) | – | – |
Koszt 1 min postoju | 0,41 zł (Mini) | 0,10 zł (Renault Clio) | – | – |
Koszt odcinka* | 13,40 zł | 12,60 zł | 15-20 zł** | ok. 24 zł |
*Galeria Mokotów – Warszawa Centralna; środek tygodnia poza godzinami szczytu, wartości szacunkowe, mogą się różnić w zależności od natężenia ruchu i korków; **uberPOP, w taryfie uberSELECT – 22-28 zł
Naszym zdaniem
Wraz z firmami wypożyczającymi auta na minuty do naszych miast wkracza nowoczesność. I wygląda na to, że ludzie na to czekali – wystarczy kilka minut w warszawskim ruchu, żeby zauważyć auto któregoś z operatorów. Czekamy na debiut kolejnych!
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoGaleria zdjęć
Niektórzy operatorzy umożliwiają wybór rodzaju auta (4Mobility), inni (m.in. Traficar) koncentrują się na modelach jednego segmentu. Sama procedura wygląda jednak w większości firm podobnie: instalujesz aplikację, skanujesz blankiet prawa jazdy, podajesz numer karty kredytowej i czekasz kilka chwil na aktywację konta. Nam proces – od instalacji aplikacji na systemie iOS (Apple) po zlokalizowanie i uruchomienie auta – zajął ok. 30 minut.
Zaczynasz od zainstalowania aplikacji. Z reguły potrzebne jest podanie danych z prawa jazdy, dokumentu tożsamości, a często też tych z karty kredytowej. Po weryfikacji (akceptacji) konta możesz zacząć wyszukiwanie pojazdu.
Aplikacja wyświetla samochody gotowe do wynajęcia w okolicy. Traficar podaje też szacunkowy stan paliwa wraz z teoretycznym zasięgiem i przybliżony czas dojścia do samochodu na piechotę. Gdy zarezerwujesz pojazd, masz 15 minut na dotarcie do niego.
Na ekranie twojego urządzenia mobilnego pojawi się potwierdzenie. W większości przypadków od tej chwili zaczyna być liczony czas.
Na ekranie twojego urządzenia mobilnego pojawi się potwierdzenie. W większości przypadków od tej chwili zaczyna być liczony czas.
W schowku znajduje się kluczyk wraz z dokumentami samochodu. U niektórych operatorów (m.in. 4Mobility) dostajesz też kartę paliwową na wypadek, gdyby trzeba było zatankować, u innych (Traficar) za tankowanie i mycie aut odpowiada obsługa.
Zanim ruszysz, rzuć jeszcze okiem na regulamin. Dowiesz się z niego, np. gdzie parkować i jak zachować się w razie kolizji. Na ulotkach podane są też numery telefonów infolinii.
Zanim ruszysz, rzuć jeszcze okiem na regulamin. Dowiesz się z niego, np. gdzie parkować i jak zachować się w razie kolizji. Na ulotkach podane są też numery telefonów infolinii.
Dojeżdżasz – gdzie zaparkować? Regulamin nakazuje parkować zgodnie z przepisami. W przypadku Traficara zawsze możesz postawić pojazd w strefie warszawskiego płatnego parkowania, natomiast oddając auto 4Mobility masz nieco trudniej – jeśli w ramach jednego wypożyczenia nie przejedziesz więcej niż 200 km, musisz zwrócić pojazd w Śródmieściu lub jednej 35 baz rozsianych po całym mieście. Jeżeli przekroczysz 200 km, możesz „oddać” pojazd również w 7 innych dzielnicach (parkingi publiczne).
Swobodne parkowanie w strefie to atut. Po zakończonym kursie pojazd musi być zaparkowany zgodnie z prawem – nie na posesji prywatnej ani na płatnym parkingu (np. galeria handlowa).
Opony całoroczne to wygoda: zarówno dla operatora, jak i dla osób wypożyczających.
Po zakończonej jeździe należy w aplikacji zakończyć wynajem auta.
System miejskich rowerów sprawdził się doskonale, więc firmy oferujące wynajem skuterów na minuty wyrastają jak grzyby po deszczu – np. w Warszawie działają już trzy, a będzie ich więcej (tak samo zresztą, jak operatorów udostępniających samochody). Do wyboru są zarówno te elektryczne, jak i tradycyjne, spalinowe (silniki: 50 ccm, dostępne bez prawa jazdy, lub 125 ccm – wymagana co najmniej kategoria B). System działa podobnie jak w przypadku carsharingu – niektóre firmy każą zwracać sprzęt do swojej „bazy”, inne (jak np. jednymsladem.pl) idą tropem firm samochodowych i pozwalają zaparkować skuter w dowolnym miejscu, byle zgodnie z przepisami. Dostępne są zarówno opcje krótkoterminowe, jak i dłuższe abonamenty – w pierwszym przypadku koszt minuty jazdy oscyluje wokół 50-70 gr, w drugim spada nawet do 10-20 gr/min. Z reguły możesz liczyć na dwa kaski i jednorazowe czepki – większość firm dopuszcza jazdę dwóch osób naraz.
Skąd wziąć skuter? Albo z bazy, albo – jeśli dany operator daje taką możliwość – znaleźć na mapie.
Żeby móc skorzystać ze skutera, musisz się zarejestrować. Do poj. 50 ccm ani w przypadku „elektryków” nie trzeba prawa jazdy.
W tym wypadku parkujesz tam, gdzie chcesz, pod warunkiem że pozostawiony w ten sposób skuter nie narusza przepisów.
W schowku z reguły znajdują się kaski, niektóre firmy dorzucają do tego nawet... maseczki przeciwsmogowe.
Wraz z firmami wypożyczającymi auta na minuty do naszych miast wkracza nowoczesność. I wygląda na to, że ludzie na to czekali – wystarczy kilka minut w warszawskim ruchu, żeby zauważyć auto któregoś z operatorów. Czekamy na debiut kolejnych!