Baterie mają podstawową wadę w porównaniu z benzyną czy olejem napędowym: moc zależy od ich masy. Litr paliwa wystarczy do jazdy miejskim minisamochodzikiem, ale w razie potrzeby bez problemu pozwoli też ruszyćz miejsca kilkudziesięciotonowej lokomotywie. Kilogramowa bateria wystarczy, by zasilić silnik do roweru, ale z samochodem już sobie nie poradzi. A to dlatego, że litr benzyny pozwoli wygenerować przez krótki moment nawet kilkaset koni mechanicznych. A baterie? Wielki i ciężki akumulator samochodowy zasila solidny rozrusznik, który w przeciętnym samochodzie ma moc 1-2 KM. Żeby miał tych koni 20, potrzeba 10 takich akumulatorów! Jak dostarczyć autu dużej mocy z akumulatorów i nie spowodować, aby przeciętny samochód ważył kilka ton? Nie marnować energii, tylko odzyskiwać!{player}1174593306006.flv{/player}Można zastosować specjalnie zaprojektowany akumulator o mniejszej pojemności, ale dużej tzw. mocy chwilowej. Zmieści się on za oparciem tylnej kanapy i pozwoli przez kilka chwil dostarczyć nawet kilkadziesiąt KM mocy, która rozpędzi pojazd, zasilając silniki elektryczne. Szybko się rozładuje, ale podczas hamowania silniki zadziałają jak prądnice, ładując akumulatory. Można też zastosować inny trik: ładować baterie dodatkowym silniczkiem spalinowym. Tak właśnie chce zrobić Chevrolet, instalując pod maską Volta malutki silnik EcoTec o pojemności 1 litra. Zespół prądnica-silnik spalinowy nie przenosi żadnych sił napędowych, dlatego można go dobrze odizolować odkabiny, zawieszając na miękkich poduszkach. W jaki sposób taki malutki motor poradzi sobie ze sporym Voltem? Sposób jest prosty i zakłada, że rzadko korzystamy z pełnej mocy przez dłuższy czas. Jadąc np. po mieście z prędkością 50 km/h, używamy do napędzania auta zaledwie kilkunastu koni mechanicznych. Wtedy silnik spalinowy Volta ładuje baterie, magazynując w nich zapas energii, który możemy wykorzystać, gdy zechcemy przyspieszyć. Ale to jest scenariusz mniej optymistyczny. Ten bardziej pozytywny zakłada, że bateria akumulatorów Volta wystarczy na codzienne jazdy po mieście po każdorazowym nocnym ładowaniu. Silnik spalinowy ma być jedynie wyjściem awaryjnym, mającym zwiększyć zasięg samochodu, gdy zajdzie taka potrzeba.Volt jest jak lokomotywa!Po inwazji hybryd spod znaku Toyoty, Hondy, a ostatnio również Kii, wreszcie pojawiło się auto naprawdę spalinowo-elektryczne. Takie, w którym - podobnie jak w lokomotywach spalinowo-elektrycznych czy np. gigantycznych ciężarówkach - motor spalinowy nie ma połączenia mechanicznego z kołami. A to pozwala na nieosiągalne dotąd zoptymalizowanie jego pracy. Litrowy silniczek spalinowyChevroleta napędza prądnicę, zasysając paliwo ze zbiorników. Kręci się ze stałą prędkością obrotową, podobnie jak w przypadku przemysłowych agregatów prądotwórczych, aby było jak naj-oszczędniej. Ładuje akumulatory , które dostarczają prądu dla silnika elektrycznego . Aby auto było jak najlżejsze i zarazem sztywne, postawiono je na ramie przestrzennej o wysokiej wytrzymałości, której integralną częścią jest tunel między fotelami kryjący zestaw akumulatorów.
Chevrolet Volt - Neoelektryfikacja
Skonstruowanie auta elektrycznego nie stanowi problemu. Wyzwanie to zmagazynowanie energii w taki sposób, by wystarczyła na pokonanie przyzwoitej liczby kilometrów.