Bezpłatna nawigacja to niezłe rozwiązanie, ale też nie idealne. Apple, Google i Nokia mają mapy o niezłym pokryciu sieci drogowej w Polsce, jednak nie są one wolne od błędów, podobnie jak systemy wyznaczania tras.
Żadnej nawigacji nie można bezgranicznie ufać, więc każdą wytyczoną trasę lepiej sprawdzić przed podróżą. Z pewnością cennym uzupełnieniem jest wyświetlanie informacji o zakorkowanych miejscach, remontach i innych utrudnieniach. Dzięki temu smartfony stają się coraz lepszą alternatywą dla tradycyjnej nawigacji.
Telefon może zastąpić przenośną nawigację GPS
Niemal każdy nowoczesny telefon komórkowy może być zatem podręcznym urządzeniem ułatwiającym dotarcie do celu. Choć nawigacja i mapy są bezpłatne, to codzienna eksploatacja wcale nie musi być darmowa. Najłatwiej o bezpłatną nawigację w przypadku Nokii, gdyż umożliwia ona pobranie map do pamięci telefonu. Wystarczy jednak włączyć wyświetlanie mapy w trybie zdjęć satelitarnych, by rachunek telefoniczny szybko wzrósł. W przypadku Apple i Google mapy dostępne są po połączeniu z internetem, co oznacza opłaty za transfer danych.
O ile w kraju korzystanie z map po połączeniu z internetem nie jest drogie, o tyle korzystanie z transferu danych za granicą może być bardzo kosztowne. Długa podróż za granicę może nas kosztować dodatkowo nawet kilkaset złotych, chyba że mamy włączony limit wydatków u operatora GSM.
Bezpłatna nawigacja w smartfonach z dnia na dzień zyskuje na funkcjonalności
Apple, Google i Nokia umożliwiają już podgląd mapy korków i przeszkód na drogach. Wprawdzie nawigacja jeszcze nie uwzględnia wszystkich utrudnień tak, jak należy (czasami prowadzi w największe korki i remontowane miejsca), ale i tak okazuje się bardzo pomocna. Staje się przy tym coraz poważniejszą konkurencją dla tradycyjnych nawigatorów.
Możliwości nawigacji: wyznaczanie i planowanie tras
Nawigacje Apple i Google umożliwiają wyznaczenie 2 tras alternatywnych, dzięki czemu łatwo porównać kilka wariantów dojazdu do celu. Co ważne, wszystkie bezpłatne nawigacje pozwalają na dokładne przejrzenie mapy z przebiegiem trasy, co ułatwia zweryfikowanie planu podróży.
Odwzorowanie sieci dróg: jakość map
Pokrycie map jest niezłe, jakkolwiek widać wyraźne różnice. Najlepiej wypada Google, na którego mapach można zobaczyć najświeższe inwestycje drogowe. Firma nie uniknęła jednak wpadek, np. z mostem Krasińskiego w Warszawie, którego w rzeczywistości nie ma.
W Apple brakuje zaś najnowszych inwestycji, takich jak np. odcinek A4 z Krakowa do Tarnowa czy A2 wokół Mińska Mazowieckiego. Nokia zawiera już pełny przebieg A4 we wschodniej części kraju oraz A1 ze Strykowa do Torunia. Nie uwzględnia ich przy wyznaczaniu tras. Problem w tym, że „nie widzi” także dróg dawno oddanych do ruchu, takich jak np. A2 ze Strykowa do Warszawy czy A2 wokół Mińska Mazowieckiego.
Czy jest pomocna w podróży? Informacje o korkach i utrudnieniach
Dane o ruchu drogowym i remontach dostępne są tylko po połączeniu z siecią. Wymagany jest zatem transfer danych (najlepiej skorzystać z pakietu danych w abonamencie lub taryfie). O ile na terenie Polski nie jest to duży problem, o tyle poza granicami kraju korzystanie z transferu danych w ramach roamingu może być bardzo kosztowne.
Uwaga na koszty!
Apple i Google to nawigacje z dostępem do map w trybie online (w pamięci telefonu można zapisać tylko fragment danego obszaru). W przypadku nawigacji Nokia dla systemów Symbian i Windows Phone mapy przechowywane są w pamięci telefonu. Dodatkowe wyszukiwanie adresów, zdjęcia satelitarne oraz informacje o korkach dostępne są w trybie online. To oznacza, że za granicą najtańsze w użytkowaniu jest korzystanie z nawigacji w Nokiach. Nawet po wyłączeniu transferu danych Nokia będzie prowadzić do celu. W Apple i Google jest to bardzo utrudnione.
Przestrzegamy przed korzystaniem z dodatków do map nawigacyjnych. W każdej z bezpłatnych nawigacji można włączyć wyświetlanie mapy nałożonej na zdjęcia satelitarne. Prezentuje się to bardzo atrakcyjnie, ale jest dość kosztowne w codziennym użytkowaniu. By wyświetlić zdjęcia satelitarne, trzeba pobrać znacznie więcej danych, co może spowodować szybkie wyczerpanie opłaconego pakietu.
Audi ostrzega np. swoich klientów, że korzystanie z nawigacji opartej na usłudze Google Earth oznacza prosty przelicznik: 100 km to 100 MB danych. Popularne miesięczne pakiety w ramach abonamentu zawierają zwykle ok. 300 MB. Miesięczny limit można zatem wyczerpać w ciągu zaledwie kilku godzin!