Co ma zrobić właściciel 10-letniego Nissana Micry, jeśli w jego aucie zepsuje się przepływomierz? Jak to co? Jechać do warsztatu, zlecić wymianę części i dalej cieszyć się autem. Ale do jakiego? Od lat przedstawiciele koncernów motoryzacyjnych przekonują nas, że najlepszym miejscem do serwisowania aut są autoryzowane stacje obsługi.
A więc do ASO? Nie radzimy! Taka decyzja oznaczać może wyrok śmierci dla auta, które w tym konkretnym (prawdziwym) przypadku ma niewielki przebieg ledwie przekraczający 100 tys. km, znajduje się w dobrym stanie blacharskim i mogłoby służyć jeszcze przez długie lata – gdyby nie niesprawny przepływomierz. Koszt naprawy wynosi w ASO ponad 3 tys. złotych, czyli przeszło połowę aktualnej wartości auta.
Jak to możliwe, skoro w aucie wcale nie zepsuł się silnik, ale niewielki czujnikmierzący ilość zasysanego powietrza? Tego typu elementy przeznaczone do zastosowań przemysłowych sprzedawane są po kilkadziesiąt złotych, jako części samochodowe oferowane przez niezależnych dystrybutorów są droższe, ale i takkosztują najwyżejkilkaset złotych. Nissan za część wyprodukowaną przez firmę Bosch chce aż 2995 złotych. Co gorsza, firma zadbała o to, żeby części tej nie można było kupić bezpośrednio od producenta.
W tym przypadku, żeby zamaskować zdzierstwo, Nissan oferuje przepływomierz w komplecie wraz z przepustnicą. Tyle że ten drugi element psuje się niezwykle rzadko, a niesprawne przepływomierze należą do najczęstszych awarii układu zasilania.
Oczywiście, Nissan może tłumaczyć (tak jak robią to też inne koncerny), że utrzymywanie zapasów części zamiennych do starszych aut jest drogie i się nie opłaca. Gdyby tak rzeczywiście było, nikt nie utrudniałby dostępu do części wprost od producenta.
Przyczyny takiej polityki cenowej są prawdopodobnie inne – chodzi o to, żeby po kilku latach właściciel samochodu wyraźnie odczuł potrzebę zakupu nowego modelu. Solidny rachunek w serwisie sugeruje przecież, że auto się „sypie” – wymiana części za 200-300 złotych na nikim nie zrobiłaby wrażenia. Naszym zdaniem faktyczne efekty takiej polityki będą inne – od ASO odwrócą się nawet najbardziej wytrwali klienci, a rynek części zamiennych zostanie zdominowany przez tańsze azjatyckie „podróbki”.
Firmy z Chin nie przejmują się wcale tym, że jakiś producent samochodów zastrzegł sobie prawa do dystrybucji tej czy innej części. Jeżeli będzie popyt, znajdą się wytwórcy, którzy go zaspokoją. Bariera technologiczna nie stanowi problemu, bo większość renomowanych wytwórców już dawno przeniosła przynajmniej część swoich zakładów produkcyjnych do Azji.
Ponieważ obowiązujące m.in. w Chinach przepisy nie pozwalają zagranicznym firmom na samodzielne prowadzenie działalności, a dopuszczają jedynie spółki typu joint venture z obowiązkową „domieszką” lokalnego kapitału, wszelkie technologie i rozwiązania techniczne niezwykle łatwo wyciekają. Z nieoficjalnych źródeł wiadomo, że część „podróbek” powstaje w tych samych fabrykach co „oryginały”, tyle że po godzinach, a czasem pod inną marką.
Micra - 2995 złotych. Tyle w ASO kosztuje przepływomierz powietrza do 10-letniej Micryz silnikiem 1.0. Absurdalna cena! Na szczęście jest wyjście – na rynku dostępne są azjatyckie podróbki kosztujące zaledwie ok. 200 złotych. Oczywiście, niektórzy twierdzą, że ich jakość jest gorsza niż oryginałów. Ale czy aż 14 razy gorsza?
Inne firmy robią to samo - Utrudniają naprawy. Samochody są tak konstruowane, żeby ich wyprodukowanie było możliwie tanie, za to naprawy mają być kosztowne. Pisaliśmy już wcześniej np. o rozwiązaniu stosowanym w poprzedniej generacji Mercedesów klasy A. W autach tych producent zintegrował przepływomierz (tanią część, która psuje się często) ze sterownikiem silnika (drogim podzespołem, którego awarie zdarzają się sporadycznie).Jeśli ktoś jest na tyle naiwny, żeby w przypadku niesprawności przepływomierza zlecić naprawę w ASO, zapłaci ponad 5 tys. złotych. Fachowcy od elektroniki samochodowej rozwiązują ten problem za kwotę 10 razy niższą.
Podobną pułapkę zastawił na klientów Opel, który sprzedaje notorycznie psujący się w niektórych modelach czujnik położenia przepustnicy tylko w komplecie z kolektorem dolotowym.