Oczywiście, kultura pracy i prędkość obrotowa zależą od konkretnego modelu silnika. Jeśli jednak obroty nie są stałe,ale na przemian spadają i rosną o kilkaset obr./min, to z silnikiem dzieje się coś niedobrego. Należy poszukać przyczyn!Komputer nie zawsze wie, co robi
We współczesnych autach pracą silnika steruje komputer na podstawie wskazań czujników nadzorujących pracę silnika i panujące warunki. Sygnały zbierane są m.in. z czujnika położenia wału korbowego, czujnika położenia przepustnicy, przepływomierza powietrza lub MAP-sensora (czujnika podciśnienia w kolektorze dolotowym), czujnika temperatury zasysanego powietrza, sondy lambda. Niestety, każdy z tych elementów może się czasem popsuć.
Jeżeli zawiedzie całkowicie, komputer odnotuje to i przełączy się w tryb awaryjny, informując o tym kierowcę zapalaniem się kontrolki. Jeśli jednak czujnik zacznie wskazywać nieprawdziwe wartości, to na ich podstawie komputer zacznie źle sterować silnikiem. W takiej sytuacji dokładną przyczynę usterki można ustalić przy pomocy komputera diagnostycznego, sprawdzając odczyty z poszczególnych czujników.Psuje się nie tylko elektronikaW przypadku falowania obrotów obok elektroniki podejrzanymi są zwykle silniczki krokowe sterujące położeniem przepustnicy oraz nieszczelności w układzie dolotowym określane przez mechaników jako "lewe powietrze”. Tu możliwości samodzielnych napraw są znacznie większe. Silniczki krokowe oraz przepustnice często wymagają po prostu porządnego wyczyszczenia – przy odrobinie umiejętności da się to w większości aut wykonać samodzielne. To samo dotyczy „lewego powietrza”, czyli takiego, które jest zasysane poza kontrolą czujników. Czasem wystarczy po prostu wsłuchać się w odgłosy wydawane przez pracujący silnik, żeby stwierdzić, gdzie znajduje się nieszczelność, przez którą dostaje się nadmiar powietrza.Jak to działa?Jeśli komputer stwierdzi na podstawie błędnych wskazań z jednego z czujników, że obroty silnika są za niskie, to spróbuje je podnieść,zwiększając dawkę paliwa. Wtedy jednak na alarm zaczną bić inne czujniki, np. sonda lambda wykryje, że mieszanka jest zbyt bogata. Komputer da więc sygnał, żeby obniżyć obroty. I tak bez przerwy, do czasu, kiedy ktoś wreszcie wymieniczujnik, obroty będą na przemian rosły i spadały.Samodzielnie i w serwisieZanim zaczniemy szukać poważnych usterek, należy sprawdzić, czy auto ma sprawne świece zapłonowe, przewody wysokiego napięcia, czy nie widać uszkodzeń przewodów podciśnieniowych lub kolektora dolotowego.Samodzielnie można jeszcze spróbować wyczyścić przepustnicę i silniczek krokowy. Jeżeli wszystko to nie przyniesie oczekiwanego efektu, pozostaje tylko wizyta w profesjonalnym, dobrze wyposażonym warsztacie. Wszystkie współczesne auta wyposażone są w układy samodiagnozy OBD. Oznacza to, że po podłączeniu komputera lub skanera diagnostycznego do specjalnego gniazda mechanik powinien mieć dostęp do odczytów ze wszystkich czujników znajdujących się w aucie. Dodatkowo może też sprawdzić zapisane w pamięci sterownika informacje o odnotowanych wcześniej usterkach. Mając te dane, da się zwykle łatwo określić, który z podzespołów powoduje niewłaściwą pracę silnika. Za podłączenia samochodu "pod komputer", w zależności od serwisu, zapłacić trzeba od 50 do ok. 300 złotych.Przewody podciśnieniowe Nieszczelne przewody podciśnieniowe są powodem tego, że do silnika trafia"lewe powietrze", czyli powietrze zasysane przez silnik już za przepływomierzem. W efekcie pracuje on na zbyt ubogiej mieszance. Falowanie obrotów wynika z tego, że sterownik stara się ustabilizować pracę silnika, ale uzyskuje sprzeczne dane z sondy lambda i z przepływomierza lub czujnika podciśnienia. Należy sprawdzić stan przewodów!Sonda lambda Sonda lambda mierzy zawartość tlenu w spalinach. Na podstawie jej wskazań sterownik silnika uzyskuje informacje o tym, czy skład mieszanki spalanej przez silnik jest właściwy. Jeśli sonda jest całkowicie niesprawna, sterownik silnika przechodzi w tryb awaryjny. Większym problemem jest usterka polegająca na generowaniu niewłaściwych wskazań. Do stwierdzenia usterki potrzebny jest multimetr albo komputer diagnostyczny.Osprzęt instalacji LPGAuta z instalacjami gazowymi są szczególnie podatne na problemy z wolnymi obrotami. Montaż instalacji to poważna ingerencja w silnik i jego osprzęt, łatwo przy tym coś popsuć. Do tego dochodzą usterki elementów instalacji gazowej, np. silniczka krokowego sterującego dopływem gazu. Czasem wystarczy go oczyścić, zwykle konieczna jest jednak wymiana. Reduktor gazu Przyczyną niestabilnej pracy silnika zasilanego gazem często bywa niesprawny reduktor. Należy zacząć od próbywyregulowania go. Uwaga! Nie wolno tego robić samodzielnie, chyba że mamy do dyspozycji analizator spalin.Jeżdżąc ze źle wyregulowanym reduktorem, narażamy się na zniszczenie silnika! Często jednak sama regulacja nie wystarcza, bo reduktor ma uszkodzone membrany lub jest zapchany zanieczyszczeniami pochodzącymi z gazu.Komputer Komputery psują się niekiedy same z siebie. Często jednak powodem awarii są uszkodzone czujniki lub niefachowemodyfikacje elektryki auta, np. przy montażu instalacji LPG. Nowy komputer kosztuje kilka tysięcy złotych, większość usterek da się jednak naprawić znacznie taniej.Silnik krokowy i przepustnica To właśnie od sprawdzenia tych elementów większość mechaników zaczyna poszukiwanie przyczyn falowania obrotów. Czasem wystarczy je dokładnie wyczyścić np. benzyną lub specjalistycznymi środkami do mycia układów paliwowych. Po kilku latach eksploatacji auta na przepustnicy i silniczku krokowym może znajdować się gruba warstwa tłustego, lepkiego osadu. Uwaga! W wielu modelach aut po manipulacjach przy przepustnicy konieczna jest wizyta w serwisie w celu skalibrowania jej przy użyciu komputera.Przepływomierz Ten element odpowiedzialny jest za pomiar ilości zasysanego przez silnik powietrza – na podstawie uzyskiwanych z niego danych komputer dawkuje odpowienią ilość paliwa. Do uszkodzeniadochodzi często na skutek niefachowego montażu instalacji LPG.