W poprzednim numerze „Auto Świata” opisaliśmy problemy i wydatki związane z eksploatacją samochodów wyposażonych w tzw. mokry filtr cząstek stałych (FAP), charakterystyczny dla aut koncernu PSA (Peugeot, Citroën) - FAP czyli duże wydatki: radzimy, jak eksploatować auto z filtrem cząstek stałych.

W tym artykule zajmiemy się tzw. suchym filtrem cząstek stałych, często określanym jako DPF. To najbardziej popularne obecnie rozwiązanie. Filtr DPF do spalenia sadzy w fazie regeneracji nie potrzebuje specjalnego płynu dodawanego do paliwa (stąd właśnie określenie „suchy”). Inna koncepcja filtra cząstek stałych powoduje, że przebieg i koszty eksploatacji potrafią znacznie różnić się od typowych dla aut z filtrami mokrymi. Plusem jest na pewno brak okresowej obsługi. Użytkownik nie musi się martwić o to, że np. co 60 tys. km trzeba uzupełnić dodatek do paliwa za 800 zł, a po 120 tys. km wymienić również filtr za 2500 zł.