Interwencje

Wykonałem je w jednym serwisie, tak więc mój samochód dokładnie znali tamtejsi mechanicy.Ostatni przegląd został zrobiony przy stanie licznika 98,7 tys.km. Wszystko było w porządku. Przy stanie 111 tys. km rozpadła się rolka napinająca paska rozrządu, nastąpiły poważne uszkodzenia silnika. Ford zalecał wymianę rolki wraz z paskiem przy 120 tys. km. Naprawę przeprowadziłem w autoryzowanym serwisie.Jakie mam możliwości dochodzenia zwrotu poniesionych kosztów? Moment wymiany paska oparłem tylko na wiedzy z instrukcji obsługi Focusa oraz uwierzyłem w rzetelną pracę serwisu. Według mnie ważnym faktem są udokumentowane przeglądy w autoryzowanym serwisie. Czy jedynym wyjściem jest założenie sprawy sądowej dla serwisu?Wojciech StanisławskiOd-po-wiedź FordaPo zapoznaniu się z tym konkretnym przypadkiem, w którym usterka auta nie nastąpiła w wyniku zaniedbań serwisowych użytkownika Focusa, a także biorąc pod uwagę fakt, że właściciel auta przestrzegał wszystkich terminów obowiązkowych przeglądów, oraz mając na uwadze zadowolenie klienta, podjęliśmy decyzję o pokryciu kosztów naprawy.Monika Dobrolubow, szef działu prasowego FordaOd redakcjiW tym przypadku Ford podszedł do sprawy bardzo profesjonalnie. Za niedopatrzenie serwisu zapłacił importer. W zależności od sposobu eksploatacji rozrząd nieraz trzeba wymienić wcześniej, niż zaleca to instrukcja obsługi, by nie doszło do poważnego uszkodzenia silnika.Komplet opon do Fabii gratis9 lutego 2006 r. odebrałem z salonu nową Skodę Fabię Combi. W drodze do domu zauważyłem nadmierne drgania całego samochodu. Zmieniłem ogumienie na zimowe, po czym wibracje samochodu ustały. Trzy dni później letnie opony zareklamowałem w ASO. Okazało się, że został niewłaściwie odlany bieżnik opon. Skoda w tej sprawie milczy.Maciej DębskiOd-po-wiedź SkodyNa początku kwietnia zaprosiliśmy niezadowolonego klienta do serwisu w celu weryfikacji stanu letniego ogumienia w Fabii. Po oględzinach reklamowanych opon serwis podjał decyzję o wymianie całego kompletu, mimo iż uwagi klienta dotyczyły 2 opon. Klient wyjechał z serwisu zadowolony.Jerzy Lorkowski, kierownik serwisu Skoda Auto PolskaBrak amortyzatorów do PandyOd końca stycznia 2006 roku staram się bezskutecznie kupić nowe amortyzatory do Fiata Pandy. Łódzkie salony Fiata informują, że nie ma amortyzatorów w całej Polsce i trzeba czekać na ich dostawę. Kontaktowałem się w tej sprawie również z Fiatem Auto Poland, ale i oni są w tej sytuacji bezradni. Czy kupując samochód produkowany w Polsce, nie mamy prawa liczyć na to, że części do niego będą powszechnie dostępne?Michał WoźniakOd-po-wiedź FiataW niskich temperaturach, jakie występowały podczas ostatniej zimy, wzrosło zapotrzebowanie na amortyzatory do Pandy. Najczęstszą przyczyną usterkowości amortyzatorów jest zły stan polskich dróg. Na innych rynkach europejskich ilość wymian jest znikoma. Niewykluczone, że może być konieczne przyjęcie absolutnie wyjątkowych wymagań eksploatacyjnych dla aut użytkowanych w Polsce.Bogusław CieślarWygrał w sądzie z CitroënemWytrwały w "boju" właściciel Citroëna C5 wygrał z francuską marką w sądzie. Pechowy użytkownik kupił auto w czerwcu 2002 roku. Już po kilku dniach eksploatacji ujawnił się stukot dochodzący spod podwozia. Później było coraz gorzej - zawieszenie hydroaktywne zaczęło się samoczynnie podnosić lub opadać, przygasały światła, klocki hamulcowe zaczęły piszczeć itp.Poźniej serwis zajął się naprawą poduszek siedzisk foteli, regulacją silnik (nierówna praca), alternatorem i klockami hamulcowymi. Właściciel "C5" zażądał zwrotu pieniędzy. Citroën odmówił, argumentując swoją opinię tym, że właściciel przy pierwszej naprawie podpisał tzw. zlecenie naprawy, co wyklucza rękojmię, czyli zwrot pieniędzy. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów stwierdził, że jeśli naprawa gwarancyjna okazuje się nieskuteczna, to klient ma prawo do wymiany samochodu. Sąd Okręgowy w Opolu nakazał Citroënowi zwrócić klientowi pieniądze za "C5" wraz z odsetkami. Firma musi też zapłacić za koszty sądowe i opinie biegłych.