Polerować można prawie wszystko, nie tylko lakier: części chromowane, stalowe, szklane, a nawet z tworzyw sztucznych. Większość powierzchni da się też malować, a przynajmniej pokryć jakąś substancją zabezpieczającą lub oszukującą wzrok, redukującą wady kosmetyczne.
Co więcej – w wielu wypadkach ta sama substancja może posłużyć do kilku różnych zastosowań. Na początek zaopatrzmy się w kilka podstawowych preparatów i akcesoriów, które mają szerokie spektrum zastosowań: odtłuszczacz (przyda się przy malowaniu wszystkiego), papier ścierny – zarówno drobno- jak i gruboziarnisty (gradacja od 2000 do 5000 posłuży do polerowania plastiku i szkła, a nawet miejscowych napraw zarysowań lakieru), zestaw szmatek z mikrofibry i pastę polerską, a także taśmę malarską.
Naprawiając drobne rzeczy, najlepsze efekty osiągniemy, demontując je z samochodu. Dotyczy to wszelkich listew, lamp, a nawet zderzaków. Miejmy jednak świadomość, że nawet zawodowi lakiernicy często tego nie robią.
Galeria zdjęć
Ponieważ w tym wypadku nie jest to trudne, odkręcamy zderzak.
Zdejmujemy go, uważając, by nie uszkodzić lakieru.
Następnie albo demontujemy czarną listwę, albo starannie zabezpieczamy sąsiedztwo taśmą malarską i folią lub papierem.
Uszkodzenia musimy spolerować papierem ściernym – użyliśmy papieru o gradacji od 80 do 400.
Po odtłuszczeniu powierzchni malujemy ją sprejem strukturalnym do plastiku.
Po 30 minutach zderzak można zakładać. Rada: sprej podgrzany w gorącej wodzie działa o wiele lepiej niż chłodny, nie chlapie kropelkami.
Przydatne materiały Środek do odtłuszczania karoserii, usuwający substancje sylikonowe (ważne przed malowaniem) marki K2, cena ok. 11 zł; lakier strukturalny czarny do plastiku K2, 14 zł (wystarczy na duży zderzak); papier ścierny o gradacji 80-400 – ok. 1 zł/arkusz.
Dopóki nie widać podkładu, jest szansa na usunięcie otarć z lakierowanych powierzchni łatwo, szybko i małym kosztem – dotyczy to zarówno elementów metalowych, jak i plastikowych. Można użyć zwykłej pasty polerskiej, papieru ściernego 2000 (lub drobniejszego) i wosku do karoserii albo gotowego zestawu do usuwania rys (wygodniej, ale drożej).
Zawsze jednak po umyciu powierzchni zaczynamy od jej polerowania, nanosząc preparat ścierny na szmatkę, nie na element.
Polerujemy za pomocą szmatki z mikrofibry lub bawełny, z mocnym dociskiem.
Na koniec używamy wosku, preparatu do wykończeń dołączonego do zestawu lub specjalnego środka rozpuszczającego powierzchniowo lakier, maskującego niedoskonałości (tzw. blendera).
Zestaw do usuwania zarysowań z lakieru zawiera papier ścierny, szmatki, odrobinę dość ostrej pasty polerskiej i niezłej substancji wypełniająco-nabłyszczającej. Kosztuje 38 zł. Alternatywa: pasta polerska i dobry wosk.
Tylne lampy porysowane i matowe ze starości to wdzięczny obiekt do poprawek kosmetycznych: poleruje się je dość łatwo, efekty są wyraźnie widoczne, a ryzyko popsucia czegoś – niewielkie.
Alternatywnie można użyć środka do polerowania reflektorów oraz pasty do polerowania szkła i twardych tworzyw . Można też zaryzykować użycie zwykłej pasty polerskiej (w razie zmatowienia powierzchni odzyskamy przejrzystość pastą do polerowania szkła i tworzyw). Wypolerowanie jednej zniszczonej lampy trwa z reguły 15-30 minut.
Specjalny środek do polerowania szkła i twardych plastików Turtle Wax kosztuje ok. 20 zł. W sprzedaży są też podobne środki innych marek. Ich wspólną cechą jest to, że nie da się nimi wypolerować porysowanej przedniej szyby, ale tylne lampy z tworzywa – tak!
Jeśli reflektor jest tylko matowy, wystarczy użyć pasty polerskiej (najlepiej specjalnej pasty do szkła). Jeżeli szybka też jest porysowana, użyjmy najpierw papieru ściernego o gradacji kolejno: 2000, 3000, 5000.
Wcześniej jednak klosz trzeba dokładnie umyć .
Następnie polerujemy klosz pastą polerską . Można to robić albo długo i niewydajnie ręką i szmatką, albo szybko i sprawnie obrotową polerką elektryczną (po wyjęciu lampy z auta lub po zabezpieczeniu sąsiednich elementów taśmą).
Zestaw kosztuje ok. 65 zł i zawiera: szmatki, drobnoziarnisty papier ścierny, pastę polerską do kloszy oraz preparat nabłyszczająco-zabezpieczający. Największa wada tej operacji to to, że nie odnawiamy w żaden sposób zużytego wnętrza lampy.
Odprysk lakieru? Jeśli naprawiasz go lakierem zaprawkowym wkrótce po tym, gdy powstał, wystaczy przetrzeć uszkodzenie odtłuszczaczem i już można malować.
Jeśli to stary odprysk ze śladami rdzy, koniecznie trzeba ją wyskrobać, naprawiane miejsce oczyścić , a potem malować.
Jeżeli używamy kredki koloryzującej z woskiem, najpierw należy oczyścić i odtłuścić odprysk lub rysę.
Dopiero potem można wypełnić uszkodzenie . Po wyschnięciu lakieru lub wypełniacza można to miejsce delikatnie spolerować.
Rada: samodzielne naprawy takie jak opisane najlepiej robić w sytuacji, gdy nie ma się wiele do stracenia. Nie wszystko uda się zrobić bardzo ładnie za pierwszym razem.