- Przy okazji każdego przeglądu lub nawet sezonowej wymiany opon warto skontrolować stan tarcz i klocków hamulcowych
- Czujniki zużycia w praktyce nie zawsze są skuteczne, nie ostrzegają też o wielu wadach układu hamulcowego
- W autach hybrydowych i elektrycznych hamulce wystarczają na dłużej
Dobre jakościowo hamulce powinny działać skutecznie aż do chwili, kiedy po prostu się zużyją – o tym, że się kończą, powinniśmy się dowiedzieć albo z komunikatu lub kontrolki wyświetlonej na desce rozdzielczej, albo też powinny nas zaalarmować nietypowe odgłosy podczas hamowania. Często też o tym, że klocki i tarcze są już wyeksploatowane, ostrzega kontrolka płynu hamulcowego – im cieńsze są elementy cierne, tym bardziej wysuwają się tłoczki w zaciskach, tym bardziej spada też poziom płynu w zbiorniczku, co powoduje zapalenie wspomnianej kontrolki. Zanim więc dolejecie płynu do zbiorniczka albo zaczniecie nerwowo szukać wycieków z układu, upewnijcie się, czy przyczyna nie tkwi w zużytych elementach ciernych hamulców.
Klocki hamulcowe z dostawą do domu w najlepszych cenach - sprawdź teraz!
Czujniki zużycia klocków hamulcowych - powinny ostrzegać, ale nie muszą
To, że w trakcie hamowania słychać nieprzyjemne metaliczne dźwięki, na szczęście zwykle nie świadczy wcale o tym, że klocki całkiem się skończyły – w bardzo wielu autach są stosowane tzw. akustyczne czujniki zużycia klocków hamulcowych. To niewielkie blaszki przymocowane do klocka, które przy odpowiednim stopniu zużycia okładziny ciernej zaczynają ocierać o tarczę, wydając przy tym uciążliwy pisk.
Ale uwaga! To, że auto było fabrycznie wyposażone w akustyczne lub elektryczne czujniki zużycia, nie znaczy wcale, że po kilku latach eksploatacji wciąż ma je na pokładzie. Wszystko zależy od tego, jakie części podczas poprzedniej wymiany zamontował mechanik. Jeśli wybrał tanie zamienniki, to jest ryzyko, że nie mają one akustycznych czujników zużycia. Czujniki elektryczne też nie są stuprocentowo pewne.
Klocki hamulcowe z dostawą do domu w najlepszych cenach - sprawdź teraz!
Te zintegrowane z klockami czasem po prostu nie kontaktują, a do wielu układów czujniki są sprzedawane osobno – pominięcie ich pozwala mechanikowi zaoszczędzić kilkadziesiąt złotych na kosztach materiału, a klient dowie się o tym dopiero po przejechaniu kilkudziesięciu tysięcy kilometrów. Tyle że takie oszczędności są w końcowym rozrachunku bardzo kosztowne.
Przy okazji warto zmierzyć również grubość tarcz hamulcowych
Jeśli przy okazji przeglądu czy wymiany opon nikt nie zauważy, że hamulce są już mocno zużyte, kierowca może jeździć tak długo, aż klocki zetrą się do blaszek nośnych, zniszczą tarcze hamulcowe, a w najgorszym razie hamulec wręcz przestanie działać, bo resztka klocka wypadnie z zacisku.
Jeśli klocki zmieniamy w porę, już przy pierwszych objawach zużycia, to z reguły jeden komplet tarcz wystarcza na dwa, czasem trzy komplety klocków. A tarcze są z reguły od klocków droższe. Ale uwaga! To, że tarcze wyglądają jeszcze całkiem przyzwoicie – nie mają „rantów”, głębokich rys, pęknięć czy przebarwień świadczących o przegrzaniu – nie oznacza, że nadają się one do dalszego użytku. Ocena stanu tarcz na oko to typowy błąd, popełniany zarówno przez kierowców, jak i mechaników. Warto wiedzieć, że w przypadku większości wentylowanych tarcz, które mają grubość rzędu 22-24 mm, maksymalne zużycie na każdą ze stron to zwykle zaledwie ok. 1 mm!
Tarcze hamulcowe z dostawą do domu w najlepszych cenach - sprawdź teraz!
Dlaczego tak mało? Między innymi ze względu na wytrzymałość mechaniczną, ale też na odpowiednie odprowadzanie ciepła – im cieńsza tarcza, tym bardziej wrażliwie reaguje ona na wysoką temperaturę. Uwaga! O ile przy wymianie klocków hamulcowych tarcze wymieniamy wtedy, kiedy są już zużyte lub mają dyskwalifikujące je uszkodzenia (np. są zwichrowane), o tyle, jeśli z jakiegoś powodu musimy zamontować nowe tarcze, to nie powinny one pracować z używanymi wcześniej klockami hamulcowymi, nawet gdy te mają grube okładziny cierne.
Oczywiście, najlepiej, jeśli wszystkie współpracujące elementy wymieni się w komplecie, rozsądnym rozwiązaniem jest też używanie tarcz i klocków pochodzących od tych samych producentów, należących do tych samych linii produktowych. Tarcze mogą być wykonane z różnych stopów, a klocki mają też zróżnicowane warstwy cierne – nie wszystkie pary optymalnie ze sobą współpracują.
Klocki hamulcowe i tarcze - to warto wiedzieć
Bardzo często reklamacje w przypadku świeżo wymienionych klocków i tarcz wynikają nie z ich złej jakości, lecz z błędów popełnionych przez mechaników. Typowy przykład: pokrywanie grubą warstwą smaru miedziowego lub ceramicznego powierzchni piasty stykającej się z tarczą.
Tarcze hamulcowe z dostawą do domu w najlepszych cenach - sprawdź teraz!
Galeria zdjęć
Wymiana elementów eksploatacyjnych układu hamulcowego to obok wymiany opon, oleju silnikowego i filtrów wciąż jedna z najczęściej wykonywanych czynności obsługowych. Może się to zmienić, gdyż w autach elektrycznych i hybrydowych elementy układów hamulcowych zużywają się bardzo powoli, bo większość hamowań odbywa się za pomocą układów odzyskiwania energii – pojazdy „hamują silnikiem”, ładując przy tym akumulatory, a hamulce są aktywowane przy ostrzejszym hamowaniu.
Wymiana klocków w większości aut jest stosunkowo łatwa, ale ponieważ są to podzespoły ważne dla bezpieczeństwa, lepiej, żeby nie zabierali się do tego amatorzy. W niektórych autach konieczne jest użycie komputera diagnostycznego, np. po to, żeby wymusić cofnięcie tłoczków w zaciskach i dezaktywować elektryczny „ręczny”.
Żeby dostać się do klocków i tarcz, trzeba najpierw unieść auto, zdjąć koła, wykręcić sworznie zacisków. Na tym etapie często okazuje się, że poza klockami i tarczami wymiany lub naprawy wymagają też inne elementy.
Tarcze do wymiany? Tak, jeśli są nierównomiernie zużyte, mocno skorodowane (lekki rdzawy nalot na przednich tarczach to nie problem), popękane, z każdej strony ubyło więcej niż 1 mm materiału.
Zdemontowany zacisk nie może dyndać na przewodzie hamulcowym, należy go zawiesić, np. na trytytce.
Zacisk i prowadnice trzeba oczyścić z brudu i rdzy. Warto wymienić zaślepki i gumowe osłony. Jeśli zacisk cieknie, należy go zregenerować lub wymienić.
Przed montażem nowe tarcze należy starannie odtłuścić za pomocą specjalistycznego zmywacza. Olej lub smar mógłby zniszczyć klocki hamulcowe.
Prowadnice zacisku mogą wymagać smarowania, w żadnym wypadku jednak nie smaruj powierzchni piasty, do której ma przylegać nowa tarcza!
Nowe klocki zakładamy wraz z kompletnym zestawem montażowym, czyli zwykle z nowymi sprężynkami, blaszkami, czujnikami zużycia.
Przez pierwszych kilkaset kilometrów hamulce się docierają – unikaj wtedy gwałtownych, ostrych hamowań. Intensywne „testy” nowych hamulców mogą skończyć się ich zniszczeniem.
Po zamontowaniu nowych tarcz i klocków warto sprawdzić poziom płynu hamulcowego – może go być za dużo!
Wybór jest olbrzymi – od najtańszych zamienników nieznanych marek aż po podzespoły produkowane przez te same firmy, które dostarczają części na pierwszy montaż. Te najtańsze z reguły okazują się mniej trwałe, często również hałasują, bo pozbawiono je elementów tłumiących drgania. Uwaga! Także producenci „pierwszomontażowi” mają w ofercie nieco tańsze (czyt. gorsze) linie produktów. Założenie konta trwa dosłownie chwilę. Zazwyczaj po wypełnieniu formularza i zatwierdzeniu wymaganych zgód niemal od ręki otrzymasz powiadomienie na skrzynkę pocztową. Niekiedy trzeba jeszcze kliknąć w link aktywacyjny, który otrzymasz w wiadomości e-mail. Klocki firmowane przez producenta auta - zakup klocków i tarcz w ASO to najbezpieczniejsza, ale zarazem z reguły droga opcja. Elementy firmowane przez producentów są zwykle trwałe, ciche i dosyć skuteczne. Coraz częściej obok wyrobów o jakości zbliżonej lub takiej samej, jak w przypadku części stosowanych na pierwszy montaż, również w ASO wielu marek można kupić części z tańszych linii produktowych, przeznaczone zwykle do starszych aut. Ich jakość jest porównywalna z jakością zamienników średniej klasy. Hamulcowe klocki ceramiczne - wbrew temu, co twierdzi wielu sprzedawców części, klocki ceramiczne oferowane przez takie firmy, jak m.in. Ate czy Jurid, nie hamują wcale lepiej od wysokiej klasy zamienników czy klocków stosowanych na pierwszy montaż. Mają jednak inne, bardzo poważne zalety. Pierwsza, najbardziej zauważalna – pylą znacznie mniej od klocków, których okładziny zawierają sprasowane drobiny metali, przez co nie brudzą felg. Są też cichsze, wolniej się zużywają i mają bardziej stabilne parametry pracy. Tuningowe klocki hamulcowe - odpowiednimi klockami da się zauważalnie poprawić skuteczność hamulców. Jednak uwaga! Części wyczynowe bywają głośne, dla uzyskania pełnej skuteczności mogą wymagać rozgrzania hamulców, z reguły znacznie szybciej zużywają tarcze hamulcowe. Dlatego z myślą o normalnej jeździe drogowej lepiej wybrać kompromis – części tuningowe, ale przeznaczone do codziennego użytku. Hamują zwykle lepiej od „pierwszomontażowych”, choć też są mniej trwałe.
Standardowe płyny hamulcowe są higroskopijne, czyli łatwo wchłaniają wodę z otoczenia. Im wyższe zawodnienie płynu, tym niższą ma on temperaturę wrzenia. Już po kilku ostrzejszych hamowaniach płyn mocno się rozgrzewa. Efekt? W przewodach hamulcowych płyn może zacząć się wręcz gotować, powstają w nim pęcherzyki gazu. Ten, w przeciwieństwie do cieczy, w ograniczonym stopniu przenosi nacisk – kierowca czuje, że z każdym kolejnym hamowaniem pedał hamulca robi się coraz bardziej „gumowy”, aż w końcu niemal wpada w podłogę, a hamulce w zasadzie przestają działać. Żeby uniknąć tego czarnego scenariusza, płyn trzeba regularnie wymieniać – w zależności od rodzaju płynu zalecany interwał to od 2 do 5 lat.
Odpowietrzenie to podstawa – podczas wymiany płynu ważne jest to, żeby wypełnił on cały układ. Najmniejsze pęcherzyki powietrza mogą poważnie zakłócić jego działanie