A gdy porcja płynu trafi na szybę, momentalnie zamarza. O rozpuszczeniu warstwy śniegu czy lodu nie ma mowy. Sprawdziliśmy, które z bogatej oferty płynów najlepiej sprawdzą się w zimowych warunkach. Najpewniejszym przyrządem pomiarowym jest reflaktometr: po naniesieniu kilku kropel preparatu na szkiełko należy spojrzeć pod światło przez wizjer i na odpowiedniej dla danej cieczy skali odczytać wynik. Dla potwierdzenia uzyskanych rezultatów jednakowej wielkości (4 ml) próbki płynów schładzaliśmy w zamrażarce przy temperaturze -20°C, badając po 12 godzinach ich konsystencję. Zabieg powtarzaliśmy, obniżając temperaturę jeszcze o 5°C. Sprawdzaliśmy też zdolność preparatów do oczyszczania szkła oraz intensywność zapachu, choć temperatura zamarzania stanowi główne kryterium testu. Odkryliśmy, że właściwości wielu płynów są niemal identyczne - ci sami producenci produkują preparaty dla dystrybutorów różnych marek. Wiele płynów oferowanych na stacjach benzynowych za stosunkowo duże pieniądze można kupić w supermarkecie znacznie taniej, choć w innym opakowaniu. Uważamy, że cena powyżej 20 złotych za 4-litrowe opakowanie jest wygórowana, choć podane ceny mają charakter orientacyjny - wiele sklepów ma tańszą ofertę.
Krzepnący problem
Dziwne: większość zimowych płynów do spryskiwaczy według zapewnień producentów powinna umożliwiać skuteczne oczyszczanie szyby przy temperaturze niższej niż -20°C. Tymczasem wiele z nich już przy -15°C nie nadaje się do użytku! W zbiorniku płyn zachowuje wprawdzie płynną postać, ale pierwsze maleńkie igiełki lodu są w stanie zablokować końcówki spryskiwacza.