Zajmuje się projektowaniem, konstruowaniem i instalowaniem układów zasilania podtlenkiem azotu (NOS) w autach jemu podobnych fanów szybkości. Lanosa ma od 2000 roku. Kupił słabszą wersję silnikową (ośmiozaworową 1,5 l), bo wiedział, iż najlepiej poddaje się ona tuningowi bez ryzyka szybkiego zniszczenia. Przez te trzy lata sukcesywnie dokonywał w nim przeróbek - wszystko projektował, wykonywał i "dopieszczał" samodzielnie. Po pierwsze tak jest taniej, a po drugie ta przyjemność osobistego zajmowania się swym ukochanym autkiem! Dokonał optymalizacji kanałów dolotowych (szlifowanie i polerowanie rur, lepsze doprowadzenie powietrza). To bardzo ważne, bo zaraz po kupnie auta założył w Lanosie instalację gazową. Przeprowadzona niezwykle starannie operacja dała efekty: moc wzrosła nieznacznie, o 2 KM, za to moment obrotowy ogromnie: z seryjnych 120 Nm aż do 150 Nm. Niemal trzy miesiące pracy zabrało mu zmienianie materiałów oraz kolorystyki wnętrza. Było to tym trudniejsze, że doposażył auto w dwa komputery (w tym akcelerometr podający na bieżąco dane dynamiczne), które osobiście programował, oraz oddzielny starter silnika, skomplikowany system audio i... układ sterowania "dopalaczem". Auto ma doładowanie podtlenkiem azotu wg własnej konstrukcji (osiągi na podtlenku jeszcze nie były badane). Całość przeróbek kosztowała 6000 zł i ogromne mnóstwo pracy.

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy: