Lepiej, bo nawet ogrzewane garaże są słabo wentylowane. Jest w nich wilgotno, więc auto nie ma szans na wyschnięcie i zaczyna korodować. Pod wiatą auto jest dobrze przewietrzone i w lekkim przeciągu szybciej wysycha. Poza tym wiata jest tania i szybko się ją buduje. Garaż ma tylko jedną przewagę nad wiatą: o wiele lepiej chroni samochód przez wandalami i złodziejami. Jeśli jednak uważamy, że garaż jest koniecznością, pamiętajmy o zezwoleniach na budowę: garaż wymaga go zawsze! Chociaż i wiata nie jest wolna od takich obostrzeń przepisowych (patrz ramka obok). Na przykład w miejscu, gdzie stawialiśmy naszą pokazową wiatę, tego typu "budowle ogrodowe" można wznosić bez peregrynacji po urządach, ale z jednym zastrzeżeniem: wolno tam postawić "pergolę lub lekką konstrukcję ogrodową, która będzie obrastać roślinami pnącymi". Taką wiatę potrafi postawić każdy, kto ma kilka (nieskomplikowanych) narzędzi i trochę umiejętności. Może się to stać sporą frajdą, w dodatku wzmacniającą dobrosąsiedzkie stosunki - gdy wiaty będziemy stawiać razem. Wszystko to jest naprawdę nieskomplikowane. Wiata musi być długości typowego stanowiska dla samochodu plus 50 cm. Jej wysokość wyznacza wielkość samochodu, ale a nuż kiedyś sprawimy sobie vana... Warto ją więc wyciągnąć o pół metra powyżej typowego wymiaru (30 cm ponad wysokość auta). A ponieważ słupy konstrukcyjne należy wkopać na jakieś 80 cm w ziemię, łatwo już policzyć, jakiej długości belki powinniśmy zamówić w najbliższym supermarkecie budowlanym lub tartaku. W większości przypadków - przecież to konstrukcja lekka - wystarczy nam sześć słupów. Po wkopaniu ich w ziemię oprą się na nich poprzeczne podpory dachowe - też mocne, ale już nie tak potężne jak słupy. Podczas wkopywania słupów warto pamiętać o wilgoci, niebezpiecznej nawet dla impregnowanego drewna. Dlatego opłaca się wykonać punktowe fundamentowe wlewki z betonu z kotwami, do których przymocujemy stopy słupów.W budowie najważniejsza jest solidność i precyzja wykonania. Bez pośpiechu sprawdzamy wszystkie piony i poziomy oraz kąty proste. Choć nie mamy zamiaru budować niczego na stulecia, ale wiatry na naszej szerokości geograficznej bywają bardzo silne, a i pół metra śniegu z dnia na dzień nie jest niczym niezwykłym. Dlatego też i słupy, i legary główne muszą być grube, a na ich połączeniu nie można oszczędzać. Wykorzystujemy do tego metalowe kątowniki - z tych najszerszych, co najmniej na cztery wkręty po każdej stronie.Ponieważ zależy nam w tym przypadku tylko na zadaszeniu, wiata ma formę klasycznej wiaty z przystanku autobusowego, a więc dach będzie wystawał poza obrys tworzony przez słupy. Dlatego na dwóch wzdłużnych legarach położymy aż siedem legarów poprzecznych, a dopiero na nich stworzymy lekką strukturę nośną dla dachu. Przed położeniem zadaszenia całą konstrukcję wiaty malujemy kilkoma warstwami preparatu ochronnego, by zaimpregnować drewno.Dach wykonać można z dowolnego materiału, najważniejsze, by nie uginał się pod ciężarem wody lub śniegu, był estetyczny i - najlepiej - półprzezroczysty. Stąd w naszym przykładzie jest to faliste tworzywo sztuczne, które także można nabyć w supermarketach budowlanych. Zanim jednak zaczniemy go układać, pamiętajmy o konieczności wymuszenia odpływu wody. Cała konstrukcja dachu musi być lekko spadzista, bo wzdłuż struktury dachowej zamocujemy rynny - po wewnętrznej stronie desek obramowania dachu. Wówczas rynny będą niewidoczne, a ich skuteczność zapewni ułożenie elementów dachowych falami w poprzek. Pozostawiamy szpary między skrajem dachu a deskami obramowania - by woda miała którędy docierać do schowanych pod spodem rynien.
Nie garaż, ale pod dachem
Ostatnia zima i przedwiośnie dobitnie pokazały, że jednak trzymanie samochodu pod jakąś osłoną może być bardzo opłacalne. W garażu, albo - nawet pod pewnymi względami lepiej - pod specjalną wiatą.