Do domu i do samochodu. Tak zwykle reklamuje się niewielkie bezprzewodowe odkurzacze, po które łatwiej sięgnąć niż po duży tradycyjny model chowany w szafie, kotłowni czy innym trudniej dostępnym miejscu. Ale czy mały uniwersalny model sprawdzi się jako podstawowy odkurzacz do sprzątania samochodu? W teście produkt mało znanej w Polsce chińskiej marki Deerma.
Odkurzacz Deerma VC20 - na Aliexpress drożej
Bywalcy takich serwisów jak Aliexpress łatwo doszukają się podobieństwa do innej marki z Chin – popularnej w Polsce firmy Xiaomi. Deerma produkuje także dla Xiaomi, co oznacza, że takie produkty jak nowy odkurzacz VC20 możemy znaleźć w internecie pod obiema markami. W Polsce do zapłaty za niecałe 350 zł. Na Aliexpress odpowiednik firmowany przez Xiaomi znaleźliśmy za ok. 110 dolarów. Jest zatem trochę drożej nie licząc kosztów wysyłki.
Mały odkurzacz bezworkowy jest dobrze wykonany i porządnie spasowany. Na jakość materiałów nie można narzekać. I nie chodzi o fakturę czy rodzaj tworzywa, ale także o zapach. W przeciwieństwie do innych chińskich produktów po otwarciu pudełka z Deermą nie dochodzi żaden przykry zapach. W sumie całość prezentuje się bardzo schludnie i poręcznie. Jedyne co niepokoi, to małe akcesoria sprawiające wrażenie nieco zbyt delikatnych. Obawialiśmy się, że mała szczotka do samochodu odpadnie od razu po rozpoczęciu sprzątania. Nic takiego jednak się nie stało.
Za 349 zł otrzymujemy raptem zestaw z kilkoma akcesoriami. To mała ssawka szczelinowa (z dodatkową końcówką z włosiem), rura przedłużająca (nieco ponad 70 cm długości), mała szczotka elektryczna oraz niewielka trójkątna szczotka. W niewielkim zbiorniku na kurz (pojemność 0,6 l) znalazło się miejsce na miniaturowy filtr Hepa. Tyle i aż tyle.
Odkurzacz Deerma VC20 - zakamarki lepiej z długą rurą
Do prac w samochodzie najbardziej przydaje się końcówka szczelinowa oraz mała trójkątna szczotka. Obie wyposażono w bardzo miękkie włosie, więc przy sprzątaniu powierzchni plastikowych lepiej uważać, by ich nie porysować. Siła ssania jest całkiem przyzwoita. Odkurzacz radzi sobie z wbitymi paprochami w wykładzinę, gdy nieco dłużej przytrzymamy końcówkę. Podobnie jest z sierścią kota czy psa. W przypadku dywaników czy bagażnika lepiej jednak sięgnąć po szczotkę elektryczną (ale wówczas wyraźnie szybciej siada bateria), która zaskakująco dobrze radzi sobie nawet z większymi kłakami silniej przylegającymi do podłoża.
Odkurzanie jest całkiem przyjemne dzięki stosunkowo niewielkiej wadze urządzenia. Odkurzacz waży niecałe 2 kg, więc ręka nie boli nawet wówczas, gdy sprzęt wyżej trzymamy podczas sprzątania deski rozdzielczej. Docenić można także niski poziom hałasu (producent deklaruje zejście poniżej 75 dB).
Nie obyło się jednak bez wpadki. Wylot powietrza jest z boku urządzenia, co oznacza, że przy sprzątaniu zakamarków (np. w bagażniku) podmuch przeszkadza. Drobniejsze zabrudzenia zaczynają nawet fruwać podczas prób sprzątania. Jedyne co wówczas pozostaje to sięgnięcie po lekką rurę przedłużającą.
Deerma deklaruje, że w trybie wyższej wydajności bateria powinna starczyć na ok. 18 minut pracy (w normalnym na 30 minut). Nam nie udało się rozładować baterii po wysprzątaniu całej kabiny (przyznajemy, że była delikatnie zabrudzona). Niemniej jedno trzeba przyznać. Jeśli w samochodzie mamy mnóstwo piachu (niemal tyle co na plaży), zaschniętego błota i resztki trawy to lepiej jednak sięgnąć po tradycyjny odkurzacz, bo z małym bezprzewodowym sprzętem możemy się męczyć dłużej (akumulator 2200 mAh ładuje się przez 4 godziny prądem 0,5A).
OCENA 4+
Cena 349 zł
Odkurzacz Deerma VC20 – dane techniczne
Bateria – litowo-jonowa 2200 mAh
Napięcie – 18 V
Czas pracy – do 30 minut
Czas ładowania – do 4 godzin
Zbiornik – 0,6 l
Filtr – tekstylny (wymienny co 3 miesiące)
Waga – 1,8 kg
Wymiary w mm – 235 x 175 x 1150
Odkurzacz Deerma VC20 - to nam się podoba
+ lekka konstrukcja. Nie męczy ręki
+ wygodny dostęp do zbiornika i akcesoriów
+ zbiornik przystosowany do mycia
+ bardzo dobra jakość wykonania
+ niski poziom hałasu
Odkurzacz Deerma VC20 - to nam się nie podoba
- brak solidniejszej blokady małych szczotek
- brak możliwości zasilania z gniazda zapalniczki
- bardzo miękkie włosie co oznacza, że można rysować tworzywo plastikową końcówką
- wylot powietrza z boku co utrudnia odkurzanie zakamarków
A może lepszym rozwiązaniem będzie kupno odkurzacza warsztatowego? Oto nasze propozycje
W przypadku dywaników czy bagażnika lepiej jednak sięgnąć po szczotkę elektryczną (ale wówczas wyraźnie szybciej siada bateria), która zaskakująco dobrze radzi sobie nawet z większymi kłakami silniej przylegającymi do podłoża.
Za 349 zł otrzymujemy raptem zestaw z kilkoma akcesoriami. To mała ssawka szczelinowa (z dodatkową końcówką z włosiem), rura przedłużająca (nieco ponad 70 cm długości), mała szczotka elektryczna oraz niewielka trójkątna szczotka.
W niewielkim zbiorniku na kurz (pojemność 0,6 l) znalazło się miejsce na miniaturowy filtr Hepa. Wymienia się go co 3 miesiące
Deerma deklaruje, że w trybie wyższej wydajności bateria powinna starczyć na ok. 18 minut pracy (w normalnym na 30 minut). Nam nie udało się rozładować baterii po wysprzątaniu całej kabiny (przyznajemy, że była delikatnie zabrudzona).
Filtr Hepa dostępny jest po zdjęciu zbiornika. Całość wyjmuje się bardzo łatwo. Sam zbiornik można myć wodą
Odkurzanie jest całkiem przyjemne dzięki stosunkowo niewielkiej wadze urządzenia. Odkurzacz waży niecałe 2 kg, więc ręka nie boli
Szczotki wyposażono w bardzo miękkie włosie, więc przy sprzątaniu powierzchni plastikowych lepiej uważać, by ich nie porysować.
Wylot powietrza jest z boku urządzenia, co oznacza, że przy sprzątaniu zakamarków (np. w bagażniku) podmuch przeszkadza. Drobniejsze zabrudzenia zaczynają nawet fruwać