Dodatkowo oprócz naszego komfortu zagrożone jest także bezpieczeństwo w grubej, niewygodnej odzieży trudno jest zająć właściwą i wygodną pozycję za kierownicą, a przy okazji mieć swobodę ruchów umożliwiającą szybką reakcję.Jednak ogrzanie jednostki napędowej ma wpływ nie tylko na nasze dobre samopoczucie, ale także na istotne części mechaniczne silnika (przedłużenie ich trwałości), a także - co rzadko kiedy sobie uświadamiamy - na ochronę środowiska. Ale po kolei.Trudny startNajtrudniejszym momentem dla żywotności i trwałości silnika oraz jego elementów jest start i pierwsze kilometry po uruchomieniu auta w minusowych temperaturach. Częściową pomocą okazały się tu wprowadzone kilka lat temu powszechnie oleje syntetyczne. Zanim bowiem po rozruchu silnika olej mineralny dotrze do najodleglejszej dźwigienki zaworowej, może upłynąć nawet kilkanaście sekund. W tym czasie metal bezlitośnie trze o metal. Olejom syntetycznym potrzeba już tylko kilku sekund, ale i tak sytuacja serca naszego samochodu jest nie do pozazdroszczenia. Badania wykazują, że każdorazowe uruchomienie nie rozgrzanego silnika w zimie równa się (jeśli chodzi o zużycie) prawie 500 kilometrom przejechanym w lecie. Dodatkowo przez pierwsze kilka, kilkanaście kilometrów jednostka potrzebuje bogatszej mieszanki (wzrost zużycia paliwa), która zarazem poważnie zanieczyszcza środowisko naturalne. Jedynym sposobem na poradzenie sobie z tym wydaje się być cieplutki garaż, ale tu znowu ciepło pomieszczenia umożliwia szybszą penetrację korozji. Sytuacja bez wyjścia? Wcale nie!Własna ciepłowniaPrzyzwyczailiśmy się już do tego, że płyn w układzie chłodzenia pojazdu służy do odprowadzania nadmiaru ciepła z jednostki napędowej. Stosunkowo trudniej przemawia do nas pomysł, że może on służyć także do jej ogrzewania. A przecież dzięki temu, że płyn dokładnie otacza i wypełnia cały kadłub silnika, wręcz idealnie nadaje się zimową porą, by z powodzeniem wykorzystać go do podgrzania silnika, przynajmniej na chwilę. Głównym problemem jest jednak, jak podnieść temperaturę samego płynu. Kilka lat temu pojawiły się w naszym kraju pierwsze elektryczne urządzenia służące ogrzewaniu płynu w układzie chłodzenia silnika samochodów osobowych. Mogły one przy tym ładować także akumulator pojazdu i za pomocą specjalnej dmuchawy ogrzewać jego wnętrze. Jedyną, ale za to bardzo istotną w naszych realiach niedogodnością, była konieczność ich zasilania z zewnętrznego źródła napięcia 220 V. Trudno bowiem pod blokiem mieszkalnym urządzić sobie małą elektrownię.Niedogodności te nie występują w urządzeniach serii Thermo Top firmy Webasto, od lat zajmującej się ogrzewaniem i układami grzewczymi do różnych pojazdów. Cała idea sprowadziła się bowiem do zastąpienia zasilania elektrycznego zasilaniem płynnym paliwem pobieranym z instalacji paliwowej pojazdu (i to zarówno jednostek benzynowych jak i wysokoprężnych).Jak to działa?Całe urządzenie montowane jest w komorze silnika i podłączone do układu paliwowego pojazdu. Jego włączenie powoduje pobranie i zapalenie (za pomocą kołka żarowego) paliwa w wewnętrznym palenisku. Płomień ogrzewa wymiennik ciepła, w którym znajduje się przetłaczany przez dodatkową pompę płyn układu chłodzenia. Płyn, cyrkulując w układzie, pozwala na stopniowe ogrzanie korpusu jednostki napędowej. Dodatkowo włączana jest dmuchawa nagrzewnicy pojazdu, rozmrażając i ogrzewając wnętrze.W zależności od wersji urządzenie nagrzewa płyn do 71 lub 76 stopni Celsjusza (poniżej temperatury otwarcia termostatu - ogrzewanie powyżej niej byłoby nieefektywne), po osiągnięciu tych temperatur urządzenie przełącza się na dogrzewanie (utrzymywanie temperatury). Przy całkowitej mocy grzewczej systemu Thermo Top wynoszącej od 4 do 5 kW w 10-stopniowym mrozie do osiągnięcia właściwych temperatur płynu potrzeba od około 20 do 40 minut pracy. Oczywiście trudno od nas wymagać abyśmy każdego ranka stawiali się na pół godziny przed uruchomieniem samochodu i pamiętali o włączeniu ogrzewania. W tym celu wykorzystywany jest specjany 24-godzinny zegar sterujący, w którym możemy zaprogramować ustawienie jednego z trzech czasów, o których system ma się włączać.Jako opcja występuje także pilot zdalnego sterowania (podobny w wyglądzie do pilotów alarmów samochodowych) służący do włączania i wyłączania ogrzewania (z odległości nawet do 1000 metrów), a także do programowania czasu jego pracy w zakresie od 10 do 60 minut (z interwałami co 10 minut). Już niedługo powinna być także dostępna opcja podobnego sterowania za pomocą telefonu komórkowego.Ale oprócz wygody związanej z uruchomieniem pojazdu i szybkim ogrzaniem jego wnętrza są także korzyści bardziej wymierne. Urządzenia serii Thermo Top zużywają podczas pracy na pełnej mocy od 0,6 do 0,7 litra paliwa na godzinę, z drugiej jednak strony pozwalają na oszczędność (podczas rozruchu) od około 1 do 2 litrów paliwa, nie mówiąc już o ochronie silnika. Ogrzewacze Thermo Top można montować w większości samochodów osobowych i lekkich dostawczych. Czas ich instalacji w zależności od modelu samochodu i typu ogrzewania waha się od około 6 do 8 godzin.Dariusz Kowalczuk
Ogrzewanie na zawołanie
Któż z nas (kto nie trzyma samochodu w ogrzewanym garażu) nie marzy zimową porą, by codziennie rano wsiadać do cieplutkiego wnętrza pojazdu, a przy tym by jego silnik był już dostatecznie ciepły, tak by bez problemów uruchomić auto. Bo przecież skrobanie lodu z szyb i zmiatanie śniegu lub siłowanie się z zamarzniętym zamkiem drzwi to największe przekleństwo każdego zmotoryzowanego.