- Niskie temperatury mogą powodować zamarzanie szyb samochodowych, także od wewnątrz
- Zjawisko to wynika z różnicy temperatur między wnętrzem auta a otoczeniem, co sprzyja kondensacji wilgoci
- Prostym sposobem na uniknięcie tego problemu jest wyrównanie temperatury wewnątrz pojazdu z temperaturą zewnętrzną
- Zachęcamy do oddawania głosów w ankiecie, która znajduje się na końcu artykułu
- Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu
W naszym klimacie poranki czasami bywają dla kierowców naprawdę ciężkie. Czasami zaczynają się od mozolnego usuwania szronu i lodu, co dla wielu z nas, nie tylko jest nieprzyjemnym obowiązkiem, ale także kosztuje nas ceny czas, którego rano - kiedy spieszymy się np. z wyjazdem do pracy, aby uniknąć porannych korków - zawsze jest za mało. Okazuje się jednak, że istnieje nieskomplikowany sposób, który pozwala uniknąć tego problemu — wystarczy zmienić jeden nawyk, by rano cieszyć się czystą (albo prawie) szybą.
Poznaj kontekst z AI
Dlaczego szyby w samochodzie zamarzają od środka?
Podczas jazdy samochodem wnętrze pojazdu utrzymuje własny "mikroklimat". Komfortową temperaturę we wnętrzu na poziomie około 18-20 st. C. (no chyba, że preferujemy inną temperaturę i taką sobie ustawimy) zapewniają albo nagrzewnica, albo - coraz częściej - układ klimatyzacji. Tyle podczas jazdy. Gorzej robi się, kiedy ją zakończymy i zgasimy silnik naszego samochodu.
Po zakończeniu podróży, gdy silnik zostaje wyłączony, wnętrze auta zaczyna się stopniowo wychładzać. Ale nie całe w takim samym tempie. I tutaj właśnie zaczyna pojawiać się problem. Najszybciej temperaturę traci (schładza się) przednia szyba. Dlaczego? Bo jest tylko cienką i największą w aucie barierą pomiędzy jeszcze ciepłym (a w każdym razie na pewno cieplejszym niż temperatura na zewnątrz samochodu) wnętrzem auta, a niską temperaturą na zewnątrz.
Efekt jest taki, że wilgotne powietrze z wnętrza samochodu styka się z zimną powierzchnią szyby, a wilgoć skrapla się na szybie. Ta traci temperaturę i z czasem krople zamarzają, tworząc warstwę szronu lub lodu.
Właśnie dlatego zimą tak ważne jest nie tylko usuwanie lodu z szyb, ale przede wszystkim zapobieganie jego powstawaniu. Przy czym warto pamiętać, że kluczowym czynnikiem jest tu różnica temperatur między wnętrzem auta a otoczeniem - ta sama, która sprzyja kondensacji wilgoci na szybie.
Jak radzić sobie z szybą zamarzającą od środka?
Na taką zamarzającą od środka szybę jest skuteczna metoda. Zapobiega ona oblodzeniu szyby, a w dodatku nie wymaga żadnych kosztownych preparatów ani specjalistycznych narzędzi. Co więcej - bazuje na dokładnie tym samym zjawisku, które to zamarzanie powoduje.
Sposobem na zamarzającą od środka przednią szybę jest dosłownie pięciominutowy rytuał. Wystarczy po przyjeździe do domu, już po wyłączeniu silnika, otworzyć wszystkie drzwi samochodu — lub przynajmniej przeciwległe, na przykład drzwi kierowcy i pasażera z tyłu. Pozostawienie ich otwartych przez pięć do siedmiu minut pozwala na szybkie wyrównanie temperatury wewnątrz pojazdu z temperaturą na zewnątrz. Po tym czasie drzwi można zamknąć i zaparkować auto.
Dzięki temu prostemu zabiegowi wilgotne powietrze nie ma już możliwości skraplania się na szybie, ponieważ nie występuje już różnica temperatur, która sprzyja kondensacji. W związku z tym rano kierowca może cieszyć się czystą (a przynajmniej niezamarzniętą) przednią szybą, nawet jeśli nocą panował silny mróz.
Zalety tej metody są nie do przecenienia. Najważniejsza z nich to oszczędność czasu, zwłaszcza o poranku, kiedy każda dodatkowa minuta jest dosłownie na wagę złota. Poza tym ten prosty sposób chroni także szyby i wycieraczki przed uszkodzeniami spowodowanymi, nie tyle samym zamarzaniem szyb, ile przed próbami ich oczyszczania. Nie do przecenienia jest także znacząca poprawa bezpieczeństwa - w końcu przez niezamarzniętą przednią szybę widać znacznie lepiej niż przez lód.