Jakość większości znajdujących się w sprzedaży skrobaczek do szyb samochodowych dobrze opisuje rozmowa z przypadkowo spotkanym kierowcą, którego zaciekawił nasz test. Kiedy dowiedział się, co robimy, powiedział krótko: „wszystkie te skrobaczki nadają się do...”. Nie powiedział, o czym dokładnie myślał, ale z jego miny można było wywnioskować, że nie miało to być pochlebstwo.

Już podczas wybierania skrobaczek do testu widać było, że większość produktów nie ma szans wypaść dobrze. Plastikowe odlewy kiepskiej jakości od nowości miały poszczerbione końcówki. Patrząc na półki sklepowe, odnieśliśmy też wrażenie, że producenci bardziej skupiają się na wynajdywaniu fantazyjnych kolorów niż na rzeczywistej jakości produktów.