Do tego, że regularna wymiana oleju w silniku ma kluczowe znaczenie dla jego żywotności, nie trzeba nikogo przekonywać. Interwałów wymiany rygorystycznie pilnuje większość kierowców, jednak nie wszyscy przywiązują należytą wagę do tego, co wlewane jest do silnika, pozostawiając wolną rękę warsztatom. To błąd, gdyż współczesne oleje są coraz mniej uniwersalne,natomiast wymagania nowych silników – coraz wyższe.
Dlaczego lepiej przypilnować mechanika? Otóż często zdarza się, że do silnika trafia po prostu ten olej, na którym serwis ma największą marżę, a nie najlepszy dla naszego auta. Zdarza się też, że przy wyborze środkówsmarnych sami popełniamy błąd, kierując się głównie renomą producenta oleju albo przywiązując uwagę wyłącznie do tego, czy wlewamy olej syntetyczny, czy mineralny.
To niedobra strategia, zwłaszcza w przypadku współczesnych, coraz bardziej skomplikowanych i wysilonych jednostek napędowych. Stosowany w nich olej musi spełniać wyśrubowane normy jakościowe i lepkościowe oraz rozmaite wymagania dodatkowe, co oznacza, że to, co wlewamy do silnika, ma coraz większe znaczenie.
W szczególności dotyczy to silników wysokoprężnych z filtrami cząstek stałych oraz małych doładowanych jednostek benzynowych. Bezwzględnie należy w nich stosować oleje niskopopiołowe. Poznamy to po klasie C (od C1 do C3) według europejskiej klasyfikacji ACEA. Zastosowanie innych olejów grozi w tym przypadku kosztownymi awariami systemu oczyszczania spalin.
Skoro wspomnieliśmy już o klasyfikacjach jakości i lepkości (objaśniamy je przy zdjęciu etykiety olejowej), warto dodać, że coraz częściej są one niewystarczające do wybrania odpowiedniego środka smarnego. Producenci aut prowadza badania i opracowują coraz bardziej rygorystyczne własne normy olejowe dla wytwarzanych przez siebie jednostek napędowych. Tak robią m.in. Volkswagen, Audi, BMW, Ford, Opel czy Porsche.
Zazwyczaj obostrzenia dotyczą aut z tzw. wydłużonymi okresami międzyprzeglądowymi. Informacje o normach obowiązujących w przypadku konkretnego silnika można znaleźć w instrukcji obsługi samochodu lub uzyskać je w autoryzowanym serwisie. Zgodne z określonymi normami producentów oleje zawsze opatrzone są odpowiednimi aprobatami, których trzeba szukać na tylnej etykiecie produktu.
Wiele osób sądzi, że w kilkuletnim aucie warto zamienić olej syntetyczny na „gęstszy” (czyli bardziej lepki) olej mineralny (np. z 10W-40 na 15W-40). To nieprawda! Jeśli silnik nie dymi i nie ma wycieków, jest to wręcz niewskazane. Lepsze warunki pracy zapewni mu dalsza eksploatacja na syntetyku, po co więc kombinować? Kombinacje są też niewskazane w przypadku zakupu samochodu używanego, kiedy nie wiadomo, jakiego oleju używali poprzedni właściciele. W takiej sytuacji najbezpieczniej będzie wlać do silnika olej o takich parametrach, jakie zalecał w tym modelu producent auta.
Co oznaczają symbole na etykiecie? - Opakowanie oleju silnikowego to dobreźródło informacji, ale pod warunkiem że wiemy, co oznaczają wszystkie tajemnicze literki i cyfry, jakimi opisuje się właściwości produktu. Dane dotyczące jakości oleju i klasy lepkości są o wiele bardziej istotne niż kolorowe napisy w stylu „super”, „new technology”, „max power” itp. Te określenia to zwykle nic innego, jak puste slogany reklamowe. To co najważniejsze, znajdziemy na tylnej ściance opakowania. Przy wyborze oleju trzeba kierować się specyfikacjami i normami producenta auta, jeśli takie wydał, lub klasyfikacjami SAE, SAEC i API. Poniżej wyjaśniamy, jak rozszyfrować opisy literowe i cyfrowe, za pomocą których opisuje się parametry jakościowe i lepkościowe olejów.
SAE: 10W-40 - Każdy olej silnikowy ma określoną lepkość. Im jest ona wyższa, tym lepszą ochronę daje środek smarny (pozostawia grubszy film na współpracujących powierzchniach elementów silnika), ale też stawia większe opory. Jest to kluczowy parametr i musi być starannie dopasowany do charakterystyki danej jednostki. W silnikach wolnossących i niewysilonych stosuje się zwykle oleje o mniejszej lepkości, w silnikach typowo sportowych sprawdzają się oleje bardziej lepkie.
Lepkość środka smarnego opisuje umieszczone na etykiecie każdego oleju silnikowego oznaczenie wg klasyfikacji SAE. Wyróżnia ona 6 klas olejów zimowych (0W, 5W, 10W, 15W, 20W, 25W) oraz 5 klas letnich (20, 30, 40, 50, 60). W praktyce jednak na rynku oferowane są obecnie tylko oleje całosezonowe, więc na etykiecie znajdują się zawsze obie klasy, np. 10W-40. W naszych warunkach klimatycznych oba parametry są równie istotne. W Polsce najczęściej stosuje się klasy zimowe od 0W (olej odporny do -35°C) do 15W (odporny do -20°C). Z kolei najbardziej popularne klasy letnie to 30 i 40. Więcej o lepkości oleju i przeznaczeniu różnych produktów piszemy na stronie 30.
ACEA: A3/B3 - Europejska klasyfikacja jakościowa dzieli oleje silnikowe m.in. na te do silników benzynowych (A) i diesli (B) oraz przeznaczone do aut z filtrem cząstek stałych (C1, C2, C3). Dwie pierwsze klasy zostały połączone w jedną A/B, w której wyróżniono 4 podgrupy olejów w zależności od zastosowania:A1/B1 – oleje energooszczędne do silników wysokoprężnych i benzynowych; A3/B3 – oleje o wysokich parametrach jakościowych (do aut o wydłużony okresach między wymianami); A3/B4 – oleje przeznaczone do silników Diesla z wtryskiem bezpośrednim; A5/B5 – oleje najwyższej jakości, ale nie nadające się do wszystkich rodzajów silników.
API: SL/CF - Amerykańska klasyfikacja jakościowa do określenia oleju używa kodu dwulitrowego, w którym S (Service) oznacza oleje przeznaczone do silników benzynowych, a C (Commercial) – do diesli. Dziś na rynku spotyka się głównie oleje uniwersalne, dlatego też na etykietach są umieszczone zwykle dwa oznaczenia, np. SL/CF.
Jakość oleju jest tym wyższa, im dalej w alfabecie znajdują się litery następujące po S i C (np. M jest lepsze od L). W przypadku klasyfikacji API dopuszcza się zastępowanie olejów niższej klasy produktami klasy wyższej, co nie jest oczywiste przy europejskiej normie ACEA! Zależność jest prosta: wcześniejsza pozycja w alfabecie wskazuje na oleje przeznaczone do silników starszej konstrukcji.
Możesz łatwo sprawdzić w Internecie! - Często oleje, które są rekomendowane przez producenta auta, trudno kupić poza drogimi autoryzowanymi stacjami obsługi. Jednak nie oznacza to, że musimy przepłacać! Olej danej marki można zwykle zamienić na inny o tych samych parametrach (pod warunkiem że producent auta nie określił własnych norm).
Dokładne dane dotyczące rekomendowanego środka smarnego znajdziemy w instrukcji obsługi pojazdu. Jeśli nie mamy takiej możliwości (bo np. zgubiliśmy instrukcję), to nic straconego – w witrynach internetowych producentów olejów znajdziemy wyszukiwarki produktów odpowiednich do różnych modeli. Wystarczy określić markę i typ auta, a program wskaże parametry oleju rekomendowanego przez wytwórcę pojazdu oraz odpowiadający tym wymaganiom produkt danej firmy olejowej.
Mieszać czy nie mieszać? - W okresie pomiędzy wymianami oleju trzeba kontrolować jego poziom. Zjawisko spalania oleju nie wystepuje tylko w silnikach mocno wyeksploatowanych, nawet w nowych autach producenci dopuszczają zużycie nawet na poziomie 1–1,5 l na 1000 km! Oczywiście są to specjalnie zawyżone wartości, na wypadek zwiększonego spalania podczas docierania silnika – po kilku tysiącach kilometrów zużycie powinno być mniejsze. Nie zmienia to jednak faktu, że w większości aut osiągających duże przebiegi konieczne są dolewki oleju.
Czy różne oleje można z sobą mieszać? Jeśli konieczność dolewki wystąpi podczas podróży, a na stacji paliwowej nie dostaniemy takiego oleju, jakim zalany jest silnik samochodu, bez najmniejszych obaw możemy zastosować produkt innej firmy o odpowiednich parametrach lepkości i jakości. Marka nie ma znaczenia! W sytuacji awaryjnej lepiej dolać jakiegokolwiek oleju, niż kontynuować podróż ze zbyt małą ilością oleju w silniku. Specjaliści dopuszczają przy tym również mieszanie olejów mineralnych z syntetycznymi. Należy tylko pamiętać, że przejście z oleju mineralnego na syntetyczny może w przypadku bardzo zużytych jednostek doprowadzić do rozszczelnienia silnika i wycieków.
Normy producentów - Na etykietach niektórych olejów silnikowych oprócz typowych klasyfikacji SEA, ACEA i API znajdziemy też często adnotacje, że produkt jest zgodny z wymaganiami konkretnejmarki aut (np. Porsche C3). Czy to tylko i wyłącznie zabieg marketingowy? Niekoniecznie. Oznacza to, że olej został wypeodukowany tak, by spełniać wymagania norm jakościowych opracowanych przez danego producenta samochodów na podstawie własnych badań. Zwykle specyficzne wymagania tworzone są dla olejów silnikowych przeznaczonych do stosowania w autach o wydłużonych przebiegach pomiędzy wymianami (tzw. long life). Nie należy lekceważyć takich zaleceń!