Moda na wideorejestratory samochodowe nie przemija. Na ulicach coraz łatwiej dostrzec pojazdy z charakterystycznym sprzętem przymocowanym do szyby. W internecie przybywa zaś filmów zarejestrowanych przez kamery samochodowe. Oferta w sklepach też stale rośnie – pojawiają się nowe firmy i coraz bardziej wymyślne modele. Przy okazji spadają ceny. Bez trudu znajdziecie kamery za mniej niż 100 zł. Najtańsze kosztują ok. 55-60 zł, czyli tyle, co kilka opakowań płynu do spryskiwaczy. Niestety, im tańsze, tym zwykle gorsze. Najtańsze produkty lepiej omijać z daleka, gdyż pod względem możliwości oraz jakości nagrań są po prostu bardzo słabe. Nawet odczytanie tablic rejestracyjnych z nagrań może okazać się bardzo trudne lub wręcz niemożliwe.

Rozpiętość cen jest ogromna. Za topowe modele trzeba zapłacić nawet ponad 1700 zł, czyli tyle, ile za dobre kamery sportowe. Choć pod względem jakości wykonania i parametrów prezentują się wyśmienicie, to jednak trzeba mieć na uwadze to, że nawet najbardziej zaawansowane modele nie spełnią wszystkich oczekiwań.

Nie ma obecnie urządzenia na rynku, które w każdych warunkach oświetleniowych i pogodowych rejestrowałoby tak dobry film, że za każdym razem można by odczytać tablice rejestracyjne. Oczywiście, im wyższa cena, tym lepsza jakość. Dotyczy to nie tylko samych nagrań, lecz także wykonania produktu, zastosowanych podzespołów, dołączonych akcesoriów oraz większych trwałości i niezawodności. W tym roku coraz częściej są stosowane cenione przetworniki firmy Sony (Exmor i Starvis), dzięki którym wyraźnie poprawiono jakość rejestrowanych nagrań, szczególnie nocą i w słabym oświetleniu zewnętrznym (np. tuż po zachodzie słońca).

Żeby uzasadnić wysoki koszt zakupu, producenci coraz chętniej inwestują w bogatsze wyposażenie, które można potraktować jako zbędne „bajery”, jeśli kamera ma służyć wyłącznie do nagrywania. A do czego jeszcze można jej używać? Okazuje się, że producentom nie brakuje pomysłowości.

W nowych modelach coraz częściej pojawia się połączenie wi-fi. Przydaje się ono do połączenia z telefonem, żeby łatwiej kontrolować sprzęt oraz zarejestrowane nagrania (zwykle przydatne wtedy, gdy wideorejestrator nie ma wbudowanego wyświetlacza). Bezprzewodowa łączność jest wykorzystywana także do komunikacji z dodatkowymi czujnikami ciśnienia w oponach, które instaluje się bezpośrednio na wentylach (np. MIO MiTIRE). A to nie koniec innowacji.

W droższych kamerach pojawiają się funkcje tzw. asystentów kierowcy. Urządzenie będzie zatem ostrzegać przed: kolizją z przodu (w przypadku zbyt małej odległości do poprzedzającego auta), przekroczeniem pasa ruchu (niestety, działa niezależnie od tego, czy włączymy kierunkowskaz) lub nawet o możliwym przemęczeniu kierowcy.

Z dodatków podnoszących cenę warto wspomnieć także o wbudowanym odbiorniku GPS oraz ekranie dotykowym. O ile pierwszy z nich jest dość przydatny (mamy dostęp do danych o prędkości jazdy), o tyle drugi należy traktować wyłącznie jako rozwiązanie ułatwiające obsługę kamery. Bez dotykowego wyświetlacza można się jednak obejść.

Przydać się może za to inne rozwiązanie, które staje się modne, czyli dodatkowa kamera. Choć sama idea nie jest nowa (na rynku były już wcześniej urządzenia z dodatkowym obiektywem skierowanym do kabiny), to jednak zmieniła się koncepcja wykorzystania drugiej kamery. Obecnie służy ona do obserwacji otoczenia z tyłu samochodu. Łatwo to docenić szczególnie w przypadku szkód parkingowych lub spornych sytuacji związanych ze zmianą pasa ruchu i wymuszeniem pierwszeństwa. Niestety, zestawy złożone z dwóch kamer nie należą do najtańszych – trzeba przygotować się na wydatek nawet powyżej 550-600 zł.

Jak ocenić jakość obrazu?

Im gorsza pogoda, tym trudniej odczytać tablice rejestracyjne. To wciąż duży problem. Foto: Tomasz Okurowski / Auto Świat
Im gorsza pogoda, tym trudniej odczytać tablice rejestracyjne. To wciąż duży problem.

Najlepiej znaleźć opublikowane w internecie przykładowe filmy z kamer. Trzeba jednak liczyć się z tym, że nagrania publikowane na kanałach YouTube mają nieco niższą jakość ze względu na stosowaną kompresję. Przeglądając filmy, należy zwrócić uwagę nie tylko na tablice rejestracyjne (zdarza się, że nawet w ciągu słonecznego dnia będą one nieczytelne).

Warto spróbować odczytać znaki drogowe, tablice z nazwami ulic czy nawet neony. Istotne jest to, jak kamera reaguje na zmianę oświetlenia w ciągu dnia i nocy (np. wjazd lub wyjazd z tunelu, jazda wzdłuż drzew zasłaniających silne słońce). Oczywiście, im gorsze warunki pogodowe, tym trudniej odczytać tablice i znaki. Pod tym względem żadna kamera nie będzie w 100 proc. idealna. Nawet te najdroższe.

Jakie parametry kamery warto wziąć pod uwagę?

Nie sugerujcie się wyśrubowanymi parametrami. Lepiej ocenić nagrania. Foto: Tomasz Okurowski / Auto Świat
Nie sugerujcie się wyśrubowanymi parametrami. Lepiej ocenić nagrania.

Rozdzielczość, zastosowany kodek wideo, liczba klatek na sekundę czy wartość przysłony to parametry, które mają szczególne znaczenie. Dobra kamera powinna mieć minimalną rozdzielczość 1920 x 1080 pikseli (przy 30 kl./s) lub wyższą. Im więcej klatek na sekundę, tym obraz będzie również lepszy (łatwo to docenić podczas analizy materiału w zwolnionym tempie). Modele, które mają niższą rozdzielczość, lepiej od razu skreślić z listy zakupów.

Podobnie jest w przypadku kamer, które nie mają standardu kompresji wideo H.264. Wartość przysłony ma szczególne znaczenie podczas jazdy w nocy. Im więcej podróżujecie nocą, tym lepiej zainwestować w model, którego przysłona ma f/1.8 lub f/1.6. Osobną kwestią pozostaje kąt widzenia obiektywu. Im większy, tym obiektyw ma szersze pole widzenia. W praktyce lepiej jednak ocenić kąt widzenia na podstawie nagrań niż samych suchych danych technicznych.

Jak ocenić jakość wykonania kamery do auta?

Jakość ma swoją cenę. Najtańsze kamery mogą 
się szybko rozpaść. Foto: Tomasz Okurowski / Auto Świat
Jakość ma swoją cenę. Najtańsze kamery mogą się szybko rozpaść.

Diabeł tkwi w szczegółach. Tanie kamery poznacie po bardzo delikatnych uchwytach, kiepskich przewodach, słabo spasowanej obudowie czy mizernym wyświetlaczu. Jeśli to możliwe, sprawdźcie przed zakupem, jak sprawuje się przyssawka (lub gdy jej nie ma – mocowanie kamery na uchwyt). Zdarza się, że już przy pierwszej próbie dociśnięcia przyssawki pęka tworzywo, z którego wykonano dźwignię docisku. Przyjrzyjcie się również gniazdu zasilania. Niekiedy bywa tak delikatnie osadzone, że może dojść do uszkodzenia przy pierwszym użyciu.

Jak podłączyć kamerę w aucie?

Zasilacz zajmie wolne gniazdo. Dla kamery warto zrobić drugie połączenie. Foto: Tomasz Okurowski / Auto Świat
Zasilacz zajmie wolne gniazdo. Dla kamery warto zrobić drugie połączenie.

Najlepsze miejsce do instalacji to okolice lusterka wstecznego. Jeśli jednak umieszczono w nim czujnik oświetlenia, to zwróćcie uwagę, czy kamera nie przesłoni widoku. Wówczas sprzęt można umieścić niżej lub nieco z boku. Szczególnej uwagi wymaga podłączenie kamery do zasilania. Przewód najlepiej ukryć pod tapicerką i wykończeniem słupków. Jeśli to możliwe, warto dorobić dodatkowe gniazdo zasilania, by zasilacz ukryć na stałe np. w schowku. Żeby przymocować przyssawkę lub przykleić uchwyt, należy dobrze wyczyścić i odtłuścić powierzchnię szyby. W dobrych modelach w zestawie otrzymacie specjalną jednorazową wilgotną szmatkę do czyszczenia – jest dość skuteczna.

Najczęstsze problemy związane z kamerami do auta

Kamera zawiesza się, reaguje z opóźnieniem lub wcale na naciśnięcie przycisków sterujących.

Rozwiązanie: Zwykle jest zalecane przywrócenie ustawień kamery do wersji fabrycznej lub wgranie najnowszego oprogramowania. Zanim jednak to zrobicie, warto sprawdzić, czy źródłem problemów nie jest karta pamięci. Jeśli po wyjęciu nośnika kamera działa prawidłowo, to najlepiej sformatować kartę albo zastosować inną.

Kamera nie rozpoznaje włożonej karty pamięci lub pojawia się komunikat o błędzie karty.

Rrozwiązanie: Problem dotyczy zwykle nowych kart o dużej pojemności (64 GB lub więcej). Zazwyczaj nowe nośniki są fabrycznie sformatowane w innym systemie niż wymagany przez producenta kamery. Wystarczy zatem skorzystać z domowego komputera i odpowiedniego programu do formatowania, żeby kartę przygotować do pracy w systemie FAT32. Uwaga: część wideorejestratorów nie współpracuje z kartami o pojemności 32 GB lub większymi. Wówczas pozostaje kupno nieco tańszego modelu, o pojemności np. 16 GB.

W słoneczne upalne dni jakość nagrań pogarsza się (szczególnie ostrość).

Rozwiązanie: Unikajcie pozostawiania kamery przyczepionej do szyby i wystawionej na silne słońce (np. w zaparkowanym aucie). Sprzęt najlepiej zabrać z sobą lub schować w chłodniejszym, zacienionym miejscu (np. schowku). Wideorejestratory nie są przystosowane do pracy w wysokich temperaturach. Kamera pozostawiona w zaparkowanym aucie i wystawiona na działanie mocnego letniego słońca może się silnie nagrzać. Pod wpływem wysokiej temperatury może nawet dojść do uszkodzenia soczewki, akumulatora lub karty pamięci.

Sprzęt często wyłącza się w trakcie jazdy lub restartuje. Najczęściej tuż po uruchomieniu samochodu.

Rozwiązanie: Zwykle źródłem problemów jest niewłaściwe zasilanie. Warto sprawdzić zachowanie kamery na innym zasilaczu lub kablu (jeśli jest wymienny) i w razie potrzeby wymienić na nowy. Większość kamer współpracuje ze standardowymi zasilaczami USB, można więc użyć np. ładowarki od telefonu. Przed podłączeniem należy sprawdzić parametry zasilania. Napięcie musi być takie samo (zwykle 5 V), a prąd ładowania – nie mniejszy niż w wersji fabrycznej (zwykle natężenie wynosi 1 A lub więcej). W chłodniejsze dni (jesień/zima) można zabrać kamerę do domu i podłączyć do ładowania (jeśli ma wbudowaną baterię, a nie kondensator).

Podczas nagrywania kamera działa niestabilnie – zwykle po dłuższej podróży z włączonym wideorejestratorem.

Rrozwiązanie: Kłopoty z nagrywaniem mogą wynikać z przepełnienia karty pamięci nagraniami, które są zabezpieczone przed skasowaniem. Zwykle problem występuje wówczas, gdy korzystamy z kart o mniejszej pojemności i podróżujemy drogami z gorszą nawierzchnią (na skutek wstrząsów kamera może co chwila rejestrować filmy zabezpieczone przed skasowaniem). Najczęściej wystarczy sformatować kartę.

Polecane kamery do auta - dobrą można kupić już za 170 zł

Wybór urządzeń jest olbrzymi: od najprostszych produktów, kosztujących po kilkadziesiąt złotych, aż po rejestratory za ponad 1000 zł, wyposażone w: GPS, dwie kamery, wi-fi i inne gadżety. Najtańsze kamerki to strata pieniędzy. Rejestrowany przez nie obraz jest z reguły nieczytelny, a w przypadku kiepskiego oświetlenia praktycznie nie ma go wcale. Urządzenia zapewniające lepszą jakość obrazu kosztują co najmniej ok. 300 zł.

Foto: Auto Świat

Navitel R400 - niedrogi model o przyzwoitej jakości wykonania i nagrań. Rozdzielczość 1080p (30 kl./s), ekran 2,7”. Dwa uchwyty w zestawie. Sprawdź cenę!

G1WH/ G1WC

Foto: Auto Świat

G1WH/ G1WC - niedrogi rejestrator, popularny na aukcjach internetowych. Rozdzielczość 1080p (30 kl./s), ekran 2,7”, przetwornik Aptina. Sprawdź cenę!

Viofo WR1

Foto: Auto Świat

Viofo WR1 - rozdzielczość 1080p (30 kl./s), przetwornik Sony. Jeden z najtańszych modeli z wbudowanym modułem wi-fi. Sprawdź cenę!

Vicovation Vico-MF1

Foto: Auto Świat

Vicovation Vico-MF1 - rozdzielczość 1080p (30 kl./s), dość duży ekran o przekątnej 3,0”, dobrej klasy przetwornik Aptina. Sprawdź cenę!

XBLITZ P500

Foto: Auto Świat

XBLITZ P500 - rejestrator z wbudowanym jonizatorem powietrza, rozdzielczość 1080p (30 kl./s), przetwornik Sony Exmor. Sprawdź ceny rejestratorów XBLITZ!

Blackvue DR450

Foto: Auto Świat

Blackvue DR450 - rozdzielczość 1080p (30 kl./s), przetwornik Sony, uchwyt przyklejany do szyby, moduł GPS w opcji. Sprawdź cenę!

DOD LS475W

Foto: Auto Świat

DOD LS475W - 1080p (60 kl./s), wbudowany GPS, przetwornik Sony Starvis. Sprawdź cenę!

MIO MiVue 792 Pro

Foto: Auto Świat

MIO MiVue 792 Pro - rozdzielczość 1080p (60 kl./s), GPS, wi-fi, przetwornik Sony Starvis, w zestawie znajdują się 2 kamery (przednia i tylna). Sprawdź cenę!

Naszym zdaniem

Jedno nie ulega wątpliwości: warto jeździć z wideorejestratorem, który w spornej sytuacji drogowej może okazać się nieoceniony. Osobną kwestią jest, jaka to będzie kamera. Na pewno nie najtańsza, gdyż pod względem możliwości rozczaruje. Jestem zwolennikiem zestawów złożonych z dwóch kamer, które przydadzą się nie tylko na parkingu, lecz także na wielopasmowych drogach. Niestety, to wciąż kosztowna inwestycja.