Auto Świat Porady Każdy chce mieć ten gadżet w aucie, dopóki go nie ma. Wam też ładowarka indukcyjna smaży telefon?

Każdy chce mieć ten gadżet w aucie, dopóki go nie ma. Wam też ładowarka indukcyjna smaży telefon?

Jeśli kupujesz drogi samochód, to na pewno pragniesz ładowarki indukcyjnej. Jeśli to nowe auto, prawie na pewno gotów jesteś za nią dopłacić, jeśli nie ma jej w standardzie. No bo tak: bezprzewodowe ładowanie i bezprzewodowa komunikacja z systemem multimedialnym auta nie tylko uwolni cię od kabli, lecz także jest to dizajnerski sztos. Jest tylko jeden problem: w bardzo wielu samochodach to nie działa lub działa tak źle, że w końcu i tak sięgasz po kabel. A oto, dlaczego tak jest.

Ładowarka indukcyjna w samochodzie – w tym modelu (Mitsubishi Outlander) o dziwo, działa, nawet gdy telefon ma "plecki". Ale i tak się grzeje
Maciej Brzeziński / Auto Świat
Ładowarka indukcyjna w samochodzie – w tym modelu (Mitsubishi Outlander) o dziwo, działa, nawet gdy telefon ma "plecki". Ale i tak się grzeje
  • Ładowarki indukcyjne do telefonu to gadżet spotykany w samochodach coraz częściej
  • W połączeniu z bezprzewodowym systemem CarPlay albo Android Auto uzyskujemy wręcz idealną, bezprzewodową i niekłopotliwą integrację auta z telefonem
  • Niestety, ładowanie indukcyjne jest umiarkowanie skuteczne, zwłaszcza w samochodzie
  • Problemem jest też przegrzewanie telefonu, z czym można walczyć, ale w dość ryzykowny sposób

W jednych autach telefon zaczyna się ładować od razu po położeniu na płytce indukcyjnej, ale potem się rozłącza; w innych działa, dopóki telefon się nie przesunie, a w samochodzie podczas jazdy o to bardzo łatwo. Jeśli działa, to telefon się grzeje. O co chodzi?

Ładowarki indukcyjne smażą telefony

Wydaje się, że producenci samochodów – układów skomplikowanych zarówno pod względem mechanicznym jak i elektronicznym – nie powinni mieć kłopotów z zaprojektowaniem wydajnej ładowarki indukcyjnej, a w ostateczności mogliby poprosić kogoś, aby zrobił to za nich. Bo skoro w niektórych samochodach to działa, to znaczy, że powinno działać we wszystkich. A jednak tak to nie działa.

Dalsza część tekstu pod filmem:

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

To, że telefon ładowany indukcyjnie grzeje się, to żadna nowość. Ale w samochodzie często grzeje się szczególnie, zwłaszcza gdy umieszczony jest w niefortunnym miejscu. Np. w wielu chińskich samochodach ładowarki indukcyjne do telefonów – czasem dwie – umieszczone są w górnej części tunelu środkowego, gdzie telefon narażony jest na działanie słońca. W takim miejscu telefon po kwadrancie jazdy w słoneczny dzień może być już "zagotowany".

Ładowarka w takim miejscu – na tunelu środkowym w zasięgu promieni słonecznych – jest bez sensu
Ładowarka w takim miejscu – na tunelu środkowym w zasięgu promieni słonecznych – jest bez sensuŻródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński

Pomocne bywa chłodzenie zintegrowane z ładowarką, ale tylko częściowo: delikatny nawiew powietrza wydobywającego się przez szparę w płytce indukcyjnej pomaga, ale też nie w każdych warunkach, nie zawsze wystarcza. Częściowo wszyscy szkodzimy sobie sami, umieszczając telefony w różnego rodzaju pleckach i etui ochronnych. Takie etui nie tylko oddala telefon od źródła energii, utrudniając ładowanie, ale też utrudnia rozpraszanie ciepła.

Jeśli chcesz, by ładowarka indukcyjna działała lepiej, wyjmij go z etui!

Ale umówmy się: mało kto używa telefonu bez etui, w przeciwnym wypadku trzeba by naprawiać telefon po każdym upadku. A za każdym razem przy wchodzeniu do auta wyjmować telefon z "plecków" – tak się nie da, prawda? Więc musimy się pogodzić z tym, że ładowarki indukcyjne, gotując nam telefony, jednocześnie je psują.

A jednak w jednych autach ładowarki działają lepiej, w innych gorzej. O co chodzi?

Jeśli chodzi o miejsce, to producenci robią wręcz dziecinne błędy. Mówiliśmy już o telefonach leżących w słońcu – to nie może działać, a przynajmniej nie w każdych warunkach. Ale np. w jednym z "kobiecych" modeli japońskiej marki premium telefon ułożony jest tak, że niemal na każdym zakręcie przesuwa się. Pytany o to japoński inżynier odpowiedział, że zauważyli to już wcześniej, dodali podkładkę gumową i myśleli, że to zda egzamin, teraz dopiero widzą, że nie. Poprawią może przy face liftingu modelu...

W tym trendownym aucie telefon nie zmieści się w poprzek –na zdjęciu widać jego poprawną pozycję na ładowarce indukcyjnej. Jak myślicie, co się dzieje na zakręcie?
W tym trendownym aucie telefon nie zmieści się w poprzek –na zdjęciu widać jego poprawną pozycję na ładowarce indukcyjnej. Jak myślicie, co się dzieje na zakręcie?Maciej Brzeziński / Auto Świat

W Toyocie RAV4 ładowarka działa mi doskonale, ale pod warunkiem, że telefon jest wyjęty z "plecków"; w "pleckach" włącza się i wyłącza – czyli nie działa. W VW Tiguanie ten sam telefon ładuje się elegancko, ale trzeba bardzo precyzyjnie go ułożyć; przesunięcie go o pół centymetra przerywa ładowanie, więc w sumie też nie działa. I nagle cud: w Mitsubishi Outlanderze – jakby na zaprzeczenie twierdzeniu, że to wszystko bez sensu, ładowarka działa i się nie rozłącza, jest nawet wydajna. Po godzinie bezprzewodowej transmisji danych telefon ładowany indukcyjne jest jednak solidnie ciepły...

Dość powiedzieć, że ten sprzęt raz działa, raz nie działa – wszystko zależy, jak polubi się ładowarka z twoim telefonem i z etui, w jakim go umieściłeś. To nie tak powinno wyglądać!

Lubisz swój telefon? Miej w aucie kabel do ładowania

Skoro już masz ten wspaniały gadżet – ładowarkę indukcyjną – miej też w aucie kabelek. Połączenia bezprzewodowe są świetne, ale drenują baterię, a ładowanie indukcyjne nie w każdych warunkach się sprawdza. Ładowarka indukcyjna od biedy (jeśli w ogóle) sprawdza się na krótkich dystansach, jeśli jednak wybierasz się w 3-4-godzinną trasę, zdecydowanie lepiej zrobisz, ładując telefon kablem. Dzięki temu nie będziesz musiał za często wymieniać baterii w telefonie.

Sorry, ta technologia działa dużo poniżej oczekiwań.

Autor Maciej Brzeziński
Maciej Brzeziński
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków