- Ładowarki indukcyjne do telefonu to gadżet spotykany w samochodach coraz częściej
- W połączeniu z bezprzewodowym systemem CarPlay albo Android Auto uzyskujemy wręcz idealną, bezprzewodową i niekłopotliwą integrację auta z telefonem
- Niestety, ładowanie indukcyjne jest umiarkowanie skuteczne, zwłaszcza w samochodzie
- Problemem jest też przegrzewanie telefonu, z czym można walczyć, ale w dość ryzykowny sposób
W jednych autach telefon zaczyna się ładować od razu po położeniu na płytce indukcyjnej, ale potem się rozłącza; w innych działa, dopóki telefon się nie przesunie, a w samochodzie podczas jazdy o to bardzo łatwo. Jeśli działa, to telefon się grzeje. O co chodzi?
Ładowarki indukcyjne smażą telefony
Wydaje się, że producenci samochodów – układów skomplikowanych zarówno pod względem mechanicznym jak i elektronicznym – nie powinni mieć kłopotów z zaprojektowaniem wydajnej ładowarki indukcyjnej, a w ostateczności mogliby poprosić kogoś, aby zrobił to za nich. Bo skoro w niektórych samochodach to działa, to znaczy, że powinno działać we wszystkich. A jednak tak to nie działa.
Dalsza część tekstu pod filmem:
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoTo, że telefon ładowany indukcyjnie grzeje się, to żadna nowość. Ale w samochodzie często grzeje się szczególnie, zwłaszcza gdy umieszczony jest w niefortunnym miejscu. Np. w wielu chińskich samochodach ładowarki indukcyjne do telefonów – czasem dwie – umieszczone są w górnej części tunelu środkowego, gdzie telefon narażony jest na działanie słońca. W takim miejscu telefon po kwadrancie jazdy w słoneczny dzień może być już "zagotowany".
Pomocne bywa chłodzenie zintegrowane z ładowarką, ale tylko częściowo: delikatny nawiew powietrza wydobywającego się przez szparę w płytce indukcyjnej pomaga, ale też nie w każdych warunkach, nie zawsze wystarcza. Częściowo wszyscy szkodzimy sobie sami, umieszczając telefony w różnego rodzaju pleckach i etui ochronnych. Takie etui nie tylko oddala telefon od źródła energii, utrudniając ładowanie, ale też utrudnia rozpraszanie ciepła.
Jeśli chcesz, by ładowarka indukcyjna działała lepiej, wyjmij go z etui!
Ale umówmy się: mało kto używa telefonu bez etui, w przeciwnym wypadku trzeba by naprawiać telefon po każdym upadku. A za każdym razem przy wchodzeniu do auta wyjmować telefon z "plecków" – tak się nie da, prawda? Więc musimy się pogodzić z tym, że ładowarki indukcyjne, gotując nam telefony, jednocześnie je psują.
A jednak w jednych autach ładowarki działają lepiej, w innych gorzej. O co chodzi?
Jeśli chodzi o miejsce, to producenci robią wręcz dziecinne błędy. Mówiliśmy już o telefonach leżących w słońcu – to nie może działać, a przynajmniej nie w każdych warunkach. Ale np. w jednym z "kobiecych" modeli japońskiej marki premium telefon ułożony jest tak, że niemal na każdym zakręcie przesuwa się. Pytany o to japoński inżynier odpowiedział, że zauważyli to już wcześniej, dodali podkładkę gumową i myśleli, że to zda egzamin, teraz dopiero widzą, że nie. Poprawią może przy face liftingu modelu...
W Toyocie RAV4 ładowarka działa mi doskonale, ale pod warunkiem, że telefon jest wyjęty z "plecków"; w "pleckach" włącza się i wyłącza – czyli nie działa. W VW Tiguanie ten sam telefon ładuje się elegancko, ale trzeba bardzo precyzyjnie go ułożyć; przesunięcie go o pół centymetra przerywa ładowanie, więc w sumie też nie działa. I nagle cud: w Mitsubishi Outlanderze – jakby na zaprzeczenie twierdzeniu, że to wszystko bez sensu, ładowarka działa i się nie rozłącza, jest nawet wydajna. Po godzinie bezprzewodowej transmisji danych telefon ładowany indukcyjne jest jednak solidnie ciepły...
Dość powiedzieć, że ten sprzęt raz działa, raz nie działa – wszystko zależy, jak polubi się ładowarka z twoim telefonem i z etui, w jakim go umieściłeś. To nie tak powinno wyglądać!
Lubisz swój telefon? Miej w aucie kabel do ładowania
Skoro już masz ten wspaniały gadżet – ładowarkę indukcyjną – miej też w aucie kabelek. Połączenia bezprzewodowe są świetne, ale drenują baterię, a ładowanie indukcyjne nie w każdych warunkach się sprawdza. Ładowarka indukcyjna od biedy (jeśli w ogóle) sprawdza się na krótkich dystansach, jeśli jednak wybierasz się w 3-4-godzinną trasę, zdecydowanie lepiej zrobisz, ładując telefon kablem. Dzięki temu nie będziesz musiał za często wymieniać baterii w telefonie.
Sorry, ta technologia działa dużo poniżej oczekiwań.