• Na zimowych trasach prowadzących przez jeziora ustawiane są znaki drogowe – takie same jak na zwykłych drogach. Obowiązują tu specyficzne reguły
  • Szlaki lodowe są profesjonalnie utrzymywane. Gdy droga jest otwarta, kierowca może mieć pewność, że wjazd na lód jest bezpieczny
  • W północnej Szwecji drogi lodowe otwarte są przez nawet cztery miesiące w roku

Zasady, którymi mamy się kierować na drogach prowadzących przez jezioro, są proste. Kierownik wycieczki wyjaśnia je krótko na porannej odprawie. Po pierwsze, przed wjazdem na lód mamy odpiąć pasy bezpieczeństwa. "To nie jest mój wymysł, takie są przepisy" – tłumaczy Szwed ubrany w ciepłą kufajkę. "Żeby nie piszczało, po prostu zapnijcie je z tyłu".

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Chodzi o to, że gdyby w bardzo mało prawdopodobnym wypadku lód załamał się pod samochodem, nie mając zapiętych pasów, łatwiej jest wydostać się z samochodu. "Jakby coś się zadziało, lepiej też od razu otwierać okna – radzi. – Bez paniki, na ucieczkę będziecie mieli dość czasu". Po drugie, zachowujemy odstęp od poprzedzającego samochodu – najlepiej nie mniej niż 50 metrów. Po trzecie, zabronione jest zatrzymywanie się na jeziorze. Po czwarte, limit prędkości to 30 km/h.

Jak powstają drogi lodowe i skąd wiadomo, że już można wjeżdżać na lód?

Znaki drogowe na trasie przez jezioro Foto: Maciej Brzeziński / Auto Świat
Znaki drogowe na trasie przez jezioro

Drogi przez jezioro nie tylko pozwalają skrócić podróż, lecz także są w warunkach zimowych jedynymi szlakami prowadzącymi na zamieszkałe wyspy. Latem, w niektórych miejscach nawet do pierwszych tygodni zimy, kursują promy. W pewnym momencie takie połączenia muszą zostać zawieszone. W okolicach Lulei najdłuższa trasa prowadząca przez jezioro ma 15 km.

O tym, kiedy można otworzyć drogę lodową, decyduje pogoda – przede wszystkim grubość pokrywy lodowej. Grubość lodu mierzona jest zresztą każdego dnia. Obowiązuje zasada: jeśli wjazd na jezioro jest oznakowany i drogi nie zagradza szlaban, to znaczy, że wjazd na lód jest bezpieczny, a droga przygotowana.

Przygotowanie drogi jest niezbędne, aby dało się jechać samochodem osobowym. Co najmniej raz dziennie, a bywa, że i kilkanaście razy na dzień szlakiem musi przejechać lekki pług wirnikowy, który zazwyczaj jest ciągnięty przez terenówkę albo zamontowany z przodu pojazdu. Potem odśnieżanie trzeba powtarzać w miarę opadów śniegu albo nawiewania śniegu na szlak. Normalny samochód osobowy może bez problemu jechać po lodzie, zwłaszcza jeśli wyposażony jest w opony z kolcami, nie dałby jednak rady brnąć przez śnieg.

Na lodowych drogach w Szwecji obowiązują też ograniczenia masy aut oraz nacisku na oś. W zależności od rozstawu osi pojazdy mogą mieć maksymalną masę od dwóch do czterech ton.

Jazda po drogach lodowych Foto: Toyota
Jazda po drogach lodowych

Jak się zorientować, którędy prowadzi droga przez jezioro?

Szlak prowadzący przez jezioro ma zazwyczaj szerokość od 20 do 40 metrów. Jest oznakowany cienkimi, wysokimi tyczkami, ale też kierowca z grubsza widzi, gdzie kończy się odśnieżone "pole". Początkującym pomaga nawigacja. Nawet jeśli dróg przez jezioro nie ma na mapach nawigacji wbudowanych w samochody, to są specjalne mapy nawigacyjne na telefon, w nowszych autach można je wyświetlić na ekranie samochodu.

Mapy te są bardzo precyzyjne, gdyż droga przez jezioro nie jest nigdy prowadzona przypadkowo. Jest wyznaczana z grubsza tak jak szlak żeglowny latem – zawsze w tym samym miejscu.

Jak się jeździ samochodem po jeziorze?

Wjazd na drogę lodową, Lulea, Szwecja Foto: Maciej Brzeziński / Auto Świat
Wjazd na drogę lodową, Lulea, Szwecja

Jeździ się powoli i... bez specjalnych emocji. Jazda z prędkością 30-40 km/h po szerokim szlaku jest łatwa i spokojna (wyraźne przekroczenia mogą przyciągnąć uwagę świadków i spowodować interwencję policji oczekującej na brzegu). Auto na oponach z kolcami albo wykonanymi ze specjalnej mieszanki przygotowanej przez firmy oponiarskie specjalnie na rynek skandynawski prowadzi się jak po sznurku. W mniej uczęszczanych miejscach albo na specjalnych torach służących do testów samochodów można poszaleć, natomiast na większych akwenach – jak pouczają Szwedzi – nie należy przesadzać. Otóż bowiem jazda samochodem po lodzie z wysoką prędkością może spowodować powstanie pod lodem fali, która w skrajnych przypadkach prowadzi do pękania lodu.

Znane są przypadki utopienia samochodu na drodze przez jezioro. Są one jednak rzadkie i spowodowane zazwyczaj złamaniem zakazu wjazdu na lód w warunkach, gdy wcześniej stwierdzono, iż jest on zbyt cienki. Wypadki śmiertelne są rzadkością.

Ładowanie formularza...