Współpraca reklamowaTestujemy na paliwach
Auto Świat > Porady > Prawo > Rowerzysta wjechał w bok samochodu na przejeździe dla rowerów. Zdziwił się, że to jego wina

Rowerzysta wjechał w bok samochodu na przejeździe dla rowerów. Zdziwił się, że to jego wina

Przejazd rowerowy to w praktyce nic innego jak skrzyżowanie drogi dla rowerów i drogi, którą poruszają się inne pojazdy. Rowerzyści korzystający z takiego przejazdu nie muszą schodzić z roweru, w pewnych sytuacjach mają pierwszeństwo przed innymi pojazdami, ale jednak nie zawsze. Przekonał się o tym rowerzysta, który na jednym z przejazdów dla rowerów w Warszawie zderzył się z samochodem. Efekt to – poza obrażeniami wymagającymi pomocy szpitalnej – połamany rower, mandat oraz konieczność pokrycia szkód kierowcy auta. Już tłumaczę, jakie są zasady.

Kolizja roweru z samochodem
Kolizja roweru z samochodemŹródło: Shutterstock / Kzenon
  • Rowerzysta znajdujący się na przejeździe dla rowerów korzysta z pierwszeństwa na podobnych zasadach jak piesi na przejściach
  • Pierwszeństwo rowerzysty na przejeździe pojawia się jednak w innym momencie niż pierwszeństwo pieszego na przejściu: później
  • O pierwszeństwie samochodu i rowerzysty w pewnych przypadkach decyduje kierunek, z którego nadjeżdża samochód oraz kierunek, w którym porusza się rowerzysta

Do zdarzenia, o którym doniósł "Miejski reporter", doszło w Warszawie na Wybrzeżu Helskim w miejscu, gdzie "zaczyna się" Most Gdański. W tej okolicy zbudowano gęstą sieć dróg rowerowych oraz przejazdów dla rowerów, które prowadzą obok przejść dla pieszych. W takim miejscu doszło do zderzenia rowerzysty z samochodem: rowerzysta, wjeżdżając na przejazd dla rowerów, zignorował albo nie zauważył samochodu, który znajdował się dokładnie na przejeździe dla rowerów. Skutek: ranny rowerzysta, połamany dość drogi rower szosowy, uszkodzony samochód. Werdykt policjanta: cała wina po stronie rowerzysty, a zatem wszystkie koszty także spadają na niego.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Jak twierdzi "Miejski reporter", rowerzysta był bardzo zdziwiony rozwojem sytuacji – był przekonany, że na przejeździe dla rowerów ma pierwszeństwo. Owszem – czasem ma, ale nie zawsze. To zależy.

Rowerzysta kontra auto na przejeździe dla rowerzystów: kto pierwszy, ten lepszy?

Jeszcze niedawno zasada "kto pierwszy, ten lepszy" obowiązywała na przejściach dla pieszych: kierowcy samochodów mieli obowiązek ustąpienia pierwszeństwa pieszym znajdującym się na przejściu, co jednocześnie oznaczało, że gdy auto było bardzo blisko przejścia, a pieszy na nie dopiero wchodził, to pieszy powinien zatrzymać się i przepuścić samochód. Obecnie piesi mają pierwszeństwo przed pojazdami na przejściach dla pieszych już w chwili, gdy wchodzą na przejście:

Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność, zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszego znajdującego się na tym przejściu albo na nie wchodzącego i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na tym przejściu, albo wchodzącemu na to przejście.

Ta zasada nie dotyczy jedynie tramwajów. Tramwaj ma obowiązek ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu.

Jeśli chodzi o przejazdy dla rowerzystów, to analogiczny przepis mówi:

Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejazdu dla rowerzystów, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa kierującemu rowerem, hulajnogą elektryczną lub urządzeniem transportu osobistego oraz osobie poruszającej się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch, znajdującym się na przejeździe.

Czyli: ten, kto pierwszy znajdzie się na przejeździe – samochód albo rowerzysta – ten ma pierwszeństwo.

Skręcasz? Musisz przepuścić rower!

Rower jadący na wprost ma w tej sytuacji pierwszeństwo
Rower jadący na wprost ma w tej sytuacji pierwszeństwoŹródło: Auto Świat / Wojciech Denisiuk

Nie jest tak jednak zawsze, że o pierwszeństwie decyduje "kto pierwszy ten lepszy". W najbardziej uciążliwej dla kierowców sytuacji, gdy mają oni ograniczoną widoczność i najtrudniej im ustąpić pierwszeństwa rowerzystom czy osobom na hulajnogach elektrycznych, muszą jednak to zrobić (ustąpić pierwszeństwa) – bezwzględnie!

Najbardziej uciążliwa, z punktu widzenia kierowców samochodów, sytuacja, dotyczy skrętu w prawo: jedziemy równolegle do drogi dla rowerów, która często ukryta jest za krzakami, po tej drodze nierzadko rowerzyści jadą szybciej od nas, a to my – jeśli skręcając i przecinając drogę dla rowerów, weźmiemy udział w kolizji z rowerzystą – domyślnie będziemy winni. Problem w tym, że bardzo często kierowcy mają ograniczoną widoczność, zwłaszcza kierowcy furgonów i ciężarówek. jedyne wyjście, to przed samym przejazdem zwolnić lub wręcz zatrzymać się, rozejrzeć i dopiero, mając pewność, że nie nadjeżdża rower lub hulajnoga, ruszyć. Przepis mówi:

Kierujący pojazdem, który skręca w drogę poprzeczną, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa kierującemu rowerem, hulajnogą elektryczną lub urządzeniem transportu osobistego oraz osobie poruszającej się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch, jadącym na wprost po jezdni, pasie ruchu dla rowerów, drodze dla rowerów lub innej części drogi, którą zamierza opuścić.

Zwróćmy uwagę, że:

  • rowerzysta niekoniecznie musi jechać drogą dla rowerów; jeśli jej nie ma, może równie dobrze jechać prawą stroną jezdni albo pasem ruchu dla rowerów, jesteśmy wówczas na kursie kolizyjnym;
  • fatalna czasem widoczność i problemy kierowców w takich miejscach wynikają z tego, że droga dla rowerów prowadzi równolegle do jezdni i bardzo blisko jezdni. Gdyby droga i przejazd dla rowerów były odsunięte od skrzyżowania 20-30 metrów (np. przecinalibyśmy najpierw przejście dla pieszych, potem przejazd dla rowerzystów, byłoby o wiele bezpieczniej.

Droga dla rowerów poza jezdnią: ustępujemy rowerzystom!

Podobnie należy bez zastanawiania się ustąpić nadjeżdżającym rowerzystom, przecinając drogę dla rowerów poza jezdnią, gdy wjeżdżamy w bramę, parkujemy, itp. Przepis mówi:

Kierujący pojazdem, przejeżdżając przez drogę dla rowerów poza jezdnią, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa kierującemu rowerem, hulajnogą elektryczną lub urządzeniem transportu osobistego oraz osobie poruszającej się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch.

Na przejeździe dla rowerów nie wyprzedzamy! Chyba że...

Na przejazdach dla rowerzystów i tuż przed nimi – na identycznych zasadach jak w przypadku przejść dla pieszych – nie wolno.

Kierującemu pojazdem zabrania się wyprzedzania pojazdu na przejeździe dla rowerzystów i bezpośrednio przed nim, z wyjątkiem przejazdu, na którym ruch jest kierowany.

Warto jednak wiedzieć, że "ruch kierowany" występuje nie tylko wtedy, gdy ruchem kieruje policjant lub inna upoważniona osoba, lecz także wtedy, gdy ruch jest otwierany i zamykany za pomocą sygnalizacji świetlnej. Jeśli więc mamy np,. przejście dla pieszych z przejazdem dla rowerów, przed którym działa sygnalizacja świetlna, wyprzedzanie w takich warunkach jest dozwolone.

A co z rowerem na przejściu dla pieszych?

Rowerzysta na przejeździe, a nawet... na przejściu
Rowerzysta na przejeździe, a nawet... na przejściuŹródło: East News / EastNews, Michał Adamowski

Co do zasady przejeżdżanie rowerem przez przejście dla pieszych jest zabronione, tak więc w razie kolizji z rowerzystą na przejściu dla pieszych – jeśli rowerzysta jechał – domyślnie winnym jest rowerzysta. Warto jednak wiedzieć, że:

  • rowerzysta, który prowadzi rower, jest formalnie pieszym i korzysta z ochrony, jaklą przepisy zapewniają pieszym;
  • dziecko w wieku do lat 10 jadące na rowerze pod opieką osoby dorosłej także formalnie jest pieszym, ma prawo przejeżdżać przez przejście dla pieszych i ma na przejściu dla pieszych pierwszeństwo już w chwili, gdy na nie wjeżdża.
Maciej Brzeziński
Maciej Brzeziński
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków