Okres urlopowy to zwykle ten moment, kiedy okazuje się, że bagażnik naszego auta jest stanowczo zbyt mały, nawet jeśli przez resztę roku nic na to nie wskazuje. W takim przypadku nie warto zmieniać samochodu, tym bardziej że sytuacja na rynku temu nie sprzyja – lepiej poszukać innego, prostszego i tańszego wyjścia. W przypadku większości aut takim rozwiązaniem jest montaż boksu dachowego. Boks przydaje się nie tylko latem, lecz także zimą, m.in. jako sposób na bezpieczny i wygodny transport nart. O boksie dachowym powinni też pomyśleć np. właściciele psów, którzy w bagażniku w specjalnym transporterze wożą swojego czworonoga, a na bagaże brakuje im już miejsca. Wybór boksów jest olbrzymi – od niezgrabnych, czysto użytkowych skrzyń aż po opływowe, starannie zaprojektowane i wykonane produkty klasy premium.
Który model warto kupić? Postanowiliśmy sprawdzić możliwości produktów z różnych półek cenowych – od niedrogich boksów marek Farad (1565 zł) i G3 (1590 zł), przez sprawdzone i znane modele, takie jak Husky 510 marki Kamei (2575 zł), aż po eleganckie boksy Hapro (2199 zł), Atera (2589 zł) i Thule (2820 zł).
Co łączy wszystkie testowane przez nas modele? Każdy z nich oferuje pojemność zbliżoną do bagażnika auta klasy kompaktowej, wszystkie pozwalają więc podwoić możliwości transportowe samochodu. Boks marki Atera mieści 420 litrów bagażu, Hapro 440 litrów, Thule 450 litrów, G3 460 litrów, Farad 480 litrów, a w przypadku boksu Kamei pojemność to aż 510 litrów, czyli więcej niż pomieści bagażnik w niejednym aucie klasy wyższej.
Tak ocenialiśmy boksy dachowe
Oczywiście, pojemność to niejedyne kryterium oceny, sprawdziliśmy też inne parametry i właściwości użytkowe. Jak przebiega montaż, czy wskazówki dotyczące bezpieczeństwa użytkowania przedstawiono w wystarczająco czytelny sposób?
W czasie montażu ocenialiśmy, jak duży jest nakład pracy niezbędny przed pierwszym użyciem bagażnika, czy w zestawie znajdują się przydatne akcesoria (np. pasy do mocowania bagażu). Sprawdziliśmy też, jak boksy spisują się w codziennym użytkowaniu – ile ważą, czy trudno się je przenosi. Czy zawiasy pozwalają na otwarcie pokrywy na jedną, czy na dwie strony? Czy podczas obsługi boksu łatwo można zrobić sobie krzywdę? Sprawdziliśmy też, jak trudny jest montaż – czy da się go wykonać samodzielnie, czy potrzebna jest do tego pomoc? Czy potrzebne są dodatkowe narzędzia poza akcesoriami znajdującymi się w zestawie z boksem? Czy boks trzyma się pewnie w swoich mocowaniach? Znaczenie miały też dla nas łatwość załadunku, możliwość zabezpieczenia bagaży przed przemieszczaniem wewnątrz boksu, solidność punktów mocowania bagażu. Czy producent przewidział siatki zabezpieczające albo torby do przechowywania drobnego ładunku? Dobry boks dachowy musi się też łatwo otwierać! Wnikliwie oceniliśmy także jakość wykonania boksów, skuteczność zabezpieczenia ładunku przed nieuprawnionym dostępem, w tym grubość i solidność ścianek wokół zamków. Ważna była też dla nas szczelność konstrukcji, bo przecież nikt nie chce, żeby podczas deszczu jego bagaże zamokły!

Boksy dachowe testowane były także w ruchu.Auto Bild
Nie zabrakło również prób w ruchu. Wszystkie boksy przetestowaliśmy na dachu tego samego modelu auta (BMW 320d Touring) – kierowcy oceniali podczas jazd testowych m.in. hałas generowany przez poszczególne boksy przy różnych prędkościach oraz stabilność boksu podczas gwałtownych manewrów.
1. Atera Casar L

Atera Casar LAuto Bild
Atera Casar L przekonuje mimo niezbyt dużej pojemności. Na plus: dobra jakość wykonania i przemyślany mechanizm otwierania. Boks wyposażono w trzy pasy do mocowania ładunku. Ocenę obniżyliśmy za niewielkie przecieki w dolnej części boksu, wykryte podczas prób szczelności, oraz za ograniczony kąt otwarcia pokrywy. Pozytywne wrażenia w kwestii hałasu.

Jakość wykonania widać w przypadku tego boksu także w do-pracowanych detalach i starannie zrobionych mechanizmach. Wrażenia z jazdy z zamontowanym na dachu auta boksem tej marki są również przekonywające.Auto Bild
2. Hapro Trivor 440

HaproAuto Bild
Hapro Trivor 440 oferuje o 20 litrów większą pojemność, ale poza kształtem pokrywy jest niemal identyczny z modelem Atera. Zaletą tego modelu jest dopracowany mechanizm otwierania. Boks wyposażono w trzy pasy do mocowania ładunku. Podczas testów szczelności nie stwierdziliśmy przecieków. Pozytywne wrażenia w kwestii hałasu.

Pod względem konstrukcji i jakości wykonania boks marki Hapro sprawia równie dobre wrażenie, jak produkt oferowany pod marką Atera. Wrażenia z jazdy i pomiary emitowanego hałasu również wypadły pozytywnie.Auto Bild
3. Thule Force XT L

ThuleAuto Bild
Szwedzka marka Thule była reprezentowana przez produkowany w Niemczech model Force XT L, który również trafił na podium. Najdroższy w teście boks dachowy oferuje 450 l pojemności i sprawia wrażenie bardzo solidnego. Uchwyty do mocowania bagażu wykonano z metalu. Emisja hałasu na poziomie 67 dB przy prędkości 100 km/h i 70 dB przy 130 km/h nie budzi zastrzeżeń.

Produkt renomowanej szwedzkiej marki przekonuje do siebie solidnie wykonanymi detalami, takimi choćby, jak metalowe uchwyty do przytwierdzania bagażu. Podczas jazdy powoduje też najmniejszy hałas.Auto Bild
4. Kamei Husky 510

KameiAuto Bild
Kamei Husky 510 zajmuje dobre, czwarte miejsce w teście. Jakość wykonania jest na wysokim poziomie, przemyślany system mocowania robi dobre wrażenie. Niewielkie deficyty zauważyliśmy w przypadku mechanizmu pokrywy (napręża się nadmiernie podczas zamykania). Podczas testów szczelności nie stwierdziliśmy przecieków. Poziom hałasu mieści się w akceptowalnych granicach.

Boks dachowy, który nieznacznie tylko ustępuje zwycięskim konkurentom. Konstrukcja sprawia wrażenie solidnej, ale podczas jazdy hałas wydaje się nieco bardziej dokuczliwy niż w przypadku zwycięzców porównania.Auto Bild
5. Farad Koral

FaradAuto Bild
Farad Koral zdobywa tytuł „korzystny zakup”. Zauważalnie taniej wykonany od bardziej renomowanych konkurentów, powyżej 100 km/h również mierzalnie głośniejszy. Do zalet tego boksu należą jednak duża pojemność (480 litrów) oraz szczelność obudowy – przy uwzględnieniu korzystnej ceny zakupu ten bagażnik to rzeczywiście całkiem atrakcyjna oferta.

Jak na niezbyt wysoką cenę kompaktowy boks dachowy marki Farad zbudowany jest całkiem solidnie. Stosunkowo lekka konstrukcja podczas prób w ruchu hałasowała jednak zauważalnie głośniej od pozostałych konkurentów.Auto Bild
6. G3 Reef 580

G3Auto Bild
G3 Reef 580 prezentuje się wyraźnie gorzej od konkurentów. Boks o pojemności 460 litrów został wykonany znacznie prościej od pozostałych testowanych modeli – wszystkie pozostałe boksy robią wrażenie bardziej stabilnych, a przewożony w nich ładunek da się lepiej zabezpieczyć. Zewnętrzne poszycie łatwo się rysuje, ale przynajmniej wrażenia z jazdy z boksem na dachu są całkiem w porządku.

G3: Boks o długości niemal dwóch metrów jest stosunkowo ciężki, widać też, że wykonano go mniej finezyjnie od pozostałych testowanych produktów. Mimo aerodynamicznego, zwężającego się w tylnej części kształtu, boks jest dosyć głośny.Auto Bild
Który boks dachowy opłaca się kupić: wyniki testu

Wyniki testu boksów dachowychŻródło: Auto Świat