Pierwsza generacja miała prawdziwe „wejście smoka”, druga pokazała, że Toyoty też czasem mogą się psuć, a trzecia – opisywana – poszła już zupełnie inną drogą. RAV4 z lat 2005-12 stało się bowiem bardziej rodzinne, mniej terenowe i (co gorsza!) potrafi zaskoczyć naprawdę kosztownymi awariami.
Tymczasem wysokie ceny zakupu trzeciej odsłony japońskiego SUV-a – od 38-40 tys. zł wzwyż – zdają się mówić co innego. Sprawdzamy, czy wciąż warto się nim interesować, czy jednak lepiej wybrać któregoś z konkurentów. A tych na rynku wtórnym przecież nie brakuje.
Toyota RAV4- Na zakupy i po mieście
Opisywana generacja ujrzała światło dzienne pod koniec 2005 r., na krótko przed tym, zanim na rynku pojawiły się najnowsze wersje głównych rywali – m.in. Hondy CR-V i Mitsubishi Outlandera. Niestety dla Toyoty, okazało się, że RAV4 przegrywa z nimi zarówno w kwestii przestronności wnętrza (nieznacznie, ale jednak), jak i pojemności bagażnika. Możliwości terenowe? Są równie słabe jak w Outlanderze, choć nieco lepsze niż w CR-V.
W Toyocie napęd 4x4 realizowany jest za pomocą sterowanego elektronicznie sprzęgła wielopłytkowego, zastosowano też międzyosiową blokadę mechanizmu różnicowego (do wyboru tryby Auto oraz Lock – działa do prędkości 40 km/h), ale jeśli szukacie SUV-a nieźle radzącego sobie również poza leśnymi duktami, to wybór jest tylko jeden – Suzuki Grand Vitara. Co ciekawe, w trakcie produkcji Toyota wprowadziła wersje 4x2 (dostępne z silnikami 2.0/158 KM oraz 2.2 D-4D/150 KM) i... to one najlepiej oddają charakter modelu RAV4.Mamy bowiem do czynienia z typową „bulwarówką” do jazdy po mieście, a jeśli podróżujecie w 2-3 osoby, SUV Toyoty sprawdzi się także podczas wakacyjnego wypadu nad morze. Na więcej nie pozwoli niestety bagażnik – 469-1552 l to w tej klasie raczej przeciętny wynik. Nie wszyscy będą też zadowoleni z otwieranej na bok klapy bagażnika – utrudnia ładowanie auta na ciasnych parkingach. Sytuację ratują praktyczne skrytki pod podłogą kufra (w sumie kilkadziesiąt litrów), ale dodatkowej walizki, którą zmieścicie np. w Hondzie CR-V, raczej tam nie włożycie.
Toyota RAV4- Przeciętne wnętrze
Trzecią generację uterenowionej Toyoty oferowano wyłącznie w wersji 5d– co może dziwić, bo legenda pierwszej odsłony modelu RAV4 powstała głównie dzięki nieco zwariowanej odmianie 3d – ale za to z różnymi rozstawami osi: 2560 mm (wersja europejska) i 2660 mm (USA). Za oceanem można było też zamówić wersję 7-osobową. Wnętrze Toyoty RAV4 zapewnia przyzwoity komfort podróżowania, jednak kilku rywali z tej samej klasy może pochwalić się nieco bardziej przestronną kabiną.
Toyota Hilux - Pikap nie do zdarcia
Drobne zastrzeżenia mamy też co do jakości i spasowania plastików. W starszych egzemplarzach kokpit może być porysowany, nieco trwalsza mogłaby być materiałowa tapicerka. Na plus: bogate wyposażenie. Standardowo każde RAV4 miało na pokładzie m.in.: sześć poduszek powietrznych, pełną elektrykę, radio z CD i klimatyzację. Na rynku wtórnym bez większego problemu znajdziecie egzemplarz z: ksenonami, skórzaną tapicerką, systemem bezkluczykowym czy automatyczną klimatyzacją.
Przestrzegamy przed wersjami wyposażonymi w 18-calowe opony typu run flat. Jak je poznać? Po braku koła zapasowego na tylnej klapie. Koszt wymiany kompletu takiego ogumienia – od 5 tys. zł wzwyż – może u mniej odpornych osób wywołać palpitacje serca, do tego dochodzi też bardzo wysoka cena sezonowej przekładki opon.Zawieszenie Toyoty okazuje się zaskakująco sztywne, ale dość dobrze znosi kontakt z polskimi drogami. Najsłabsze punkty to łączniki stabilizatora oraz mocowania tylnych drążków poprzecznych (akcja serwisowa; dotyczy egzemplarzy wyprodukowanych do 2010 r.), niektórzy użytkownicy donoszą też o wyciekach z tylnych amortyzatorów i nietrwałych tarczach hamulcowych.
Jeśli pojawi się luz w przekładni kierowniczej (częsta przypadłość), to będziecie musieli głębiej sięgnąć do kieszeni, bo zamienniki są w zasadzie nieosiągalne, natomiast za regenerację zapłacicie 700-800 zł (do tego dochodzi koszt regulacji zbieżności). Dobra wiadomość jest taka, żew wielu egzemplarzach wadliwe przekładnie wymieniono na gwarancji, warto sprawdzić historię serwisową.
Pod maskę modelu RAV4 trafiały trzy jednostki napędowe – dwa dwulitrowe benzyniaki (152 i 158 KM) oraz diesel 2.2 w trzech wersjach mocy: 136, 150 i 177 KM (D-CAT). Co wybrać? Cóż, w SUV-ach najlepiej sprawdzają się wersje wysokoprężne, jednak akurat w przypadku „rawki” i motoru 2.2 D-4D/D-CAT jest pewien problem. Otóż w wielu autach po przebiegu 150-180 tys. km dochodzi do uszkodzenia (erozji) aluminiowej głowicy. Za naprawę zapłacicie co najmniej 4 tys. zł, ale właściciele egzemplarzy z przebiegiem nieprzekraczającym 180 tys. km mogą ubiegać się w ASO o partycypację w kosztach, a niekiedy nawet o wymianę silnika na nowy.
Toyota RAV4 z dieslem? Dobrze się zastanów zanim kupisz!
Użytkownicy wersji 2.2 skarżą się też na zużycie oleju i dość wysokie spalanie – w mieście nietrudno przekroczyć poziom 10 l/100 km. Po części to „zasługa” filtra cząstek stałych (w wersji D-4D/136 KM standard od końca 2006 r., w D-CAT – przez cały okres produkcji), wyposażonego w dodatkowy wtryskiwacz.
Takie rozwiązanie pozwala uniknąć problemu z rozrzedzaniem oleju, jednak ma wpływ na spalanie – zwłaszcza w mieście, gdzie elektronika często oczyszcza filtr. DPF-y stosowane przez Toyotę okazują się stosunkowo trwałe, jednak znamy przypadki poważnych awarii (np. konieczność wymiany piątego wtryskiwacza lub całego filtra – co najmniej 7-8 tys. zł!).
Silniki benzynowe 2.0/152 (ozn. 1AZ; do 2009 r.) i 158 KM (3AZ; dodatkowo układ Valvetronic) są bezawaryjne, jednak kierowcy narzekają na niedostatek mocy przy niskich obrotach. Wersje z USA (2.4/170, 2.5/181 i 3.5 V6/280 KM) nie mają tego problemu, ale za to sporo palą.
Toyota RAV4- Polecamy:
Silniki benzynowe. Jeśli nie będziecie przejeżdżać rocznie więcej niż 20 tys. km, kupcie wersję benzynową. Obie jednostki (152 i 158 KM) mają bezobsługowy łańcuch rozrządu i okazują się bezawaryjne. Średnie spalanie (10-11 l/100 km) jest akceptowalne.
Wersje z napędem 4x4. Toyota RAV4 nie jest pojazdem na bezdroża, ale kupowanie SUV-a w wersji 4x2 raczej mija się z celem. Owszem, takie auto nieco mniej pali, jednakżenapęd na obie osie zwiększa bezpieczeństwo jesienią i zimą. A to chyba ważniejsze!
Auta po pierwszej modernizacji. Są bardziej dopracowane niż modele z początku produkcji, a przy tym znacznie tańsze (i chyba ładniejsze) od tych z lat 2010-12.
Automatyczne skrzynie. Manualne przekładnie nie grzeszą precyzją, radzimy więc zainteresować się modelem wyposażonym w klasyczny „automat”.
Jaka jest nowa Toyota RAV4?
Toyota RAV4- Przestrzegamy:
Diesle z przebiegiem 150-180 tys. km. W jednostce 2.2 D-4D często dochodzi do uszkodzenia bloku i głowicy, a remont kosztuje co najmniej 4 tys. zł i w danym egzemplarzu można przeprowadzić go tylko raz.
Opony typu run flat. „Rawkę” z ogumieniem tego typu poznacie po braku koła zapasowego na tylnej klapie. 18-calowe obręcze wyglądają co prawda dość efektownie, ale w połączeniu z oponami run flat obniżają komfort jazdy i koszty z nimi związane okazują się szokująco wysokie. Montaż zwykłych opon jest możliwy, ale w takim wypadku będziecie musieli jeździć z komunikatem o usterce czujników ciśnienia.
Brak ksenonów. Reflektory świecą co najwyżej przeciętnie, a fabrycznych lamp ksenonowych w III. generacji modelu RAV4 nie uświadczycie.
Egzemplarze z USA. Niby to samo auto, a jednak trochę inne. Pod maskę amerykańskiej wersji trafiały paliwożerne silniki 2.4, 2.5 i 3.5 V6, do tego dochodzi zmodyfikowana elektronika. Zalety? Większy rozstaw osi i bardziej przestronna kabina (w opcji: trzeci rząd siedzeń).
Toyota RAV4- Technika
Toyota RAV4 z lat 2005-12 to typowy SUV z samonośnym nadwoziem wzmocnionym ramą pomocniczą. Znajdziemy tu co prawda międzyosiową szperę – napęd można zablokować ręcznie (55:45 proc.) – jednak po przekroczeniu 40 km/h elektronika ponownie przechodzi w tryb automatyczny i rozdziela moment między osiami w zależności od sytuacji na drodze, czyli przyczepności nawierzchni.
Opisywana „rawka” może pochwalić się niezłą geometrią nadwozia, choć na niewiele się to zdaje – wyprawę w trudny teren odradzamy. Dostępne były też wersje z napędem wyłącznie na przód – oferowano je z silnikami 2.0/158 i 2.2/150 KM z manualną skrzynią biegów.
Od końca 2006 r. wszystkie diesle mają filtr cząstek stałych, natomiast wersja D-CAT od samego początku była wyposażona w filtr typu DPNR, czyli DPF z funkcją redukcji tlenków azotu. Duża zaleta: wszystkie silniki – zarówno benzynowe, jak i diesle – mają łańcuchowy napęd rozrządu. Podczas eksploatacji nie sprawiaon kłopotów.
Toyota RAV4- Typowe usterki
Nadwozie Właściciele skarżą się na niezbyt wysoką jakość powłoki lakierniczej, nie wszyscy są też zadowoleni z reflektorów H11/HB3 – kiepsko świecą, przepalają się w nich żarówki (poniżej podano koszt wymiany). Uwaga: w tylnych lampach LED potrafi gromadzić się wilgoć – niekiedy pomaga wymiana uszczelek.
Na pochwałę zasługuje zabezpieczenie antykorozyjne karoserii, mamy natomiast wrażenie, że nieco za szybko rdzewieją elementy układu wydechowego. Plastiki zastosowane we wnętrzu mogłyby być nieco ładniejsze, w aucie za taką cenę można też oczekiwać ciut lepszej jakości wykonania.
Nieco do życzenia pozostawia stabilność układu elektrycznego: od czasu do czasu zapalają się kontrolki (np. układu ESP lub awarii silnika) – niekiedy pomaga wgranie nowego oprogramowania sterującego. W autach z lat 2006-08 stosowano wadliwe podnośniki szyb w drzwiach kierowcy (akcja naprawcza). Instalacja elektryczna nie toleruje montażu niefabrycznych akcesoriów, np. czujników parkowania i alarmów. Koszt podany powyżej dotyczy instalacji fabrycznych czujników parkowania (w ASO Toyoty).
Układ napędowy. W skrzyniach manualnych pojawia się problem z przełączaniem między pierwszym a drugim biegiem, niektórzy donoszą teżo kłopotach z „trójką”. Silniki benzynowe są w zasadzie bezobsługowe, natomiast diesli dotyczy to jedynie do pewnego momentu – po przebiegu rzędu 150-180 tys. km zaczynają się problemy z głowicami (erozja) i ich uszczelkami.
Naprawa (szlif głowicy) możliwa jest tylko raz, potem wymienia się cały silnik. Diesle 2.2 lubią olej, niekiedy pojawia się wyciek z tylnego mostu (fot.; koszt wymiany uszczelniaczy).
Podwozie Stukanie dochodzące z okolicy przedniej osi z reguły oznacza problem z maglownicą. Koszt naprawy oscyluje wokół 3,5-4 tys. zł (części z ASO – kłopot z zamiennikami!) lub 900-1200 zł (regeneracja wraz z ustawieniem zbieżności).
Dobra wiadomość jest taka, że wiele przekładni wymieniono w ramach gwarancji. W autach wyprodukowanych do 2010 r. może dojść do uszkodzenia tylnych drążków poprzecznych (akcja serw.), nietrwałe okazują się łączniki stabilizatora. Sporadyczne wycieki z tylnych amortyzatorów – ceny zamienników zaczynają się od 230 zł/szt. (4x4). Rynek niedrogich części jest rozbudowany, dzięki czemu z reguły można zrezygnować z usług ASO.
Toyota RAV4- Nasza ocena
Jeśli pominiecie diesle z przebiegami powyżej 150 tys. km i nieudokumentowaną historią serwisową, a co najwyżej przeciętna relacja ceny do wieku nie robi na was wrażenia, to możecie śmiało wybrać Toyotę. W wersji benzynowej będziecie tylko lać paliwo, jeździć i cieszyć się powolną utratą wartości. Kiedy zdecydujecie się na sprzedaż, chętny pojawi się szybko.