Wiosna to czas kiedy wielu z nas zakłada bagażniki dachowe i na samochodzie przewozi rowery. Jednakże zanim założymy rower musimy zamontować tzw. bazę. Co warto wiedzieć przed zakupem i montażem bagażnika?

1.      Bagażnik, który kupujemy jest przeznaczony do jednego samochodu. Dla pojazdów bez rynienek nie ma bowiem bagażników uniwersalnych. Może się wprawdzie zdarzyć, że będzie on pasował do kilku pojazdów, ale kupując nie sugerujmy się tym, tylko szukajmy bagażnika do naszego modelu.

2.      W związku z koniecznością dokładnego sprawdzenia w katalogu jaki bagażnik jest zalecany do naszego auta, zakupu lepiej dokonać w firmie zajmującej się dystrybucją tego typu dodatków. Zakup w dużych sklepach sportowych zawsze jest loterią, gdyż  sklepy te mają zbyt wiele produktów, aby skoncentrować się na jednej ofercie.

3.      Bagażnik dachowy składa się z czterech łap mocujących i dwóch belek poprzecznych. W przypadku wykorzystania jednego bagażnika w dwóch samochodach, powinniśmy do obydwu samochodów zakupić łapy mocujące.

4.      Ważnym aspektem pewnego użytkowania bagażnika jest poprawny montaż na dachu W przypadku profesjonalnych sklepów, obsługa dopasuje nam mocowania łap do belki poprzecznej i całość zamontuje na dach. Później można ściągać i zakładać bagażnik bez obaw, że zostanie zamontowany niewłaściwie. Musimy tylko pamiętać, aby zakładać go w miejscu zaznaczonym na karoserii, a przed założeniem miejsca dachu dokładnie przetrzeć mokrą szmatką, aby usunąć drobiny piasku i kurz. Gdy jednak sami zakładamy bagażnik po raz pierwszy, nie możemy liczyć na łut szczęścia. Należy skoncentrować się na dwóch czynnościach: zamocowanie uchwytów do dachu i umieszczenie ich w odpowiedniej odległości na belce poprzecznej. W celu dobrego montażu należy zlokalizować punkty mocowania na dachu (są one podane przez każdego producenta) i tam założyć uchwyty, luźno zamocowane na belce poprzecznej. Po takim założeniu delikatnie mocujemy do nich belkę poprzeczną i same uchwyty do nadwozia. Ważne aby nie mocować mocno z jednej strony, a następnie dokręcać z drugiej, tylko dokręcać na zmianę z obu stron. Zważywszy, że wielu kierowców robi to niedbale, polecamy jednak aby bagażnik zakupić w specjalistycznym sklepie, gdzie fachowcy dokonają prawidłowego montażu.

5.      Koszt bagażnika zależy od materiału z jakiego jest zbudowany i firmy jaka go wykonała. Za 250 zł możemy dostać bagażnik złożony z ocynkowanych stalowych belek i czterech łap mocujących. W droższych wersjach, bagażnik bazowy jest wykonany podobnie jak w tańszych, czyli w systemie wymiennych elementów, jednak belki są wykonane z aluminium.

Jeżeli zakupimy bagażnik na dach możemy do niego zamocować uchwyty na rowery, boxy, a w zimie uchwyt na narty. Na rynku oferowane są trzy rodzaje uchwytów na rowery: dachowy, na klapę tylną i na hak.

Jest baza, co z uchwytami?

Najbardziej popularne to uchwyty mocowane na dachu. Aby je zamontować musimy wcześniej kupić tzw. bazę, czyli pałąki pozwalające na montowanie dodatków typu bagażnik rowerowy. Jeżeli zdecydujemy się na przewóz rowerów na dachu, wybór "bazy" ma ogromne znaczenie. Ponieważ zakładanie/ściąganie rowerów jest czynnością powtarzaną dość często, najtańsze bagażniki mogą spowodować osłabienie mocowania łap do karoserii, a w efekcie porysowanie lakieru. Jeżeli jednak mamy porządnie zamocowaną "bazę" i co pewien czas sprawdzamy jej zamocowanie do karoserii, możemy śmiało kupować bagażnik rowerowy.

Najtańszy, a zarazem najprostszy (koszt ok. 50 zł), to wykonana z blachy rynna i zamocowane do niej pałąki utrzymujące ramę roweru. Zamontowanie jej na bagażnik bazowy, polega na dokręceniu rynny i poprzeczki do której przymocowane są pałąki do listwy poprzecznej bazy. Założenie roweru polega na podniesieniu go na wysokość szyny, postawieniu w niej kół i po podniesieniu pałąków uchwyceniu ramy roweru. Zabezpieczenie przed spadnięciem zapewnia zapięcie kół do szyny i skręcenia śruby zwiększającej zacisk pałąka. Musimy jednak w tym wypadku pamiętać o dwóch ważnych rzeczach. Po pierwsze mocowanie kół parcianymi paskami, jakie otrzymamy z bagażnikiem, spowoduje albo zbyt słabe zamocowanie, albo zbyt duży zacisk paska. W tym drugim przypadku są problemy z odpięciem, co wielu kierowców poznało łamiąc paznokcie podczas demontażu. Po drugie, nakrętka na śrubie pałąka obejmującego ramę, bardzo często pęka na mocowaniu gwintu. Stąd też wraz z zakupem taniego bagażnika warto również kupić specjalne paski do mocowania kół i specjalną nakrętkę (są dostępne zamykane na klucz, które oprócz mocniejszej konstrukcji, zabezpieczają przed złodziejem).

Identyczną zasadę mocowania roweru mają także droższe bagażniki, a ich cena wynika z materiału zastosowanego na szynę główną (im bardziej sztywna szyna tym lepiej) i pałąków do przytrzymania ramy roweru. O ile w najtańszych wersjach (bagażniki kosztujące ok. 50 zł) pałąki są zamocowanie tak niedbale, że często widzimy jak rower na jadącym samochodzie drży, o tyle dla mających do wydania ponad 200 zł firmy specjalizujące się w produkcji bagażników przygotowały tzw. "królewski uchwyt". Jego podstawę stanowi rama wykonana z materiału kompozytowego, która obejmuje przednie koło tak, by rower mógł samodzielnie stać w uchwycie. Umożliwia to swobodne zapięcie roweru bez konieczności podtrzymywania go. Dodatkowo nie ma już pałąków mocujących ramę, ale jeden stabilny uchwyt z zaciskiem. W tego typu uchwytach rowerowych wyeliminowano także parciane paski mocujące koła. Zamiast nich są uchwyty z tworzyw sztucznych, pozwalające na pewne i łatwe (czytaj chroniące paznokcie odpinającego rower) zapinanie/odpinanie koła.

Jednakże bez względu na to, czy kupimy tani czy drogi uchwyt rowerowy musimy rower unieść na dach. Najkorzystniejsze dla człowieka jest zaś unoszenie ciężarów do wysokości bioder. Tak więc załadunek rowerów na dach samochodu, jest uciążliwy nie tylko dla drobnych osób i problem ten występuje zarówno gdy kupimy tańszy, jak i droższy uchwyt. Aby pomóc, opracowano szczególne rodzaje uchwytów rowerowych. Pozwalają one zapiąć za ramę rower stojący na podłożu obok samochodu. Tak spięty, transportujemy specjalną dźwignią na dach i tam spinamy koła. Koszt takiego systemu waha się między 350 a 1000 zł.