Radiowóz był testowany przez funkcjonariuszy drogówki z wielu zakątków kraju. Początkowo auto technicznie nie odbiegało od produkcyjnej Cupry. Potężne hamulce, sztywne zawieszenie oraz dwulitrowy silnik o mocy 240 KM umożliwiały sprawne zatrzymywanie kierowców łamiących przepisy.

Podczas jednej z przerw z służbie Leona poddano tuningowi elektronicznemu, który wykrzesał z turbodoładowanego silnika z bezpośrednim wtryskiem paliwa dodatkowe 48 KM i 100 Nm. Pomiar na hamowni wykazał, że Leon osiąga 288,3 KM przy 5480 obr./min. oraz 438 Nm przy zaledwie 2725 obr./min. Podniesione parametry jednostki napędowej skróciły czas rozpędzania od 0 do 100 km/h do niecałych sześciu sekund oraz pozwalają na przekraczanie 250 km/h.

"Wyczyny" kierowców łamiących przepisy rejestruje sprzęt przygotowany przez firmę PolCam. Sercem systemu jest rejestrator, który nagrywa obraz z kamery umieszczonej na desce rozdzielczej. Zatrzymani kierowcy mogą obejrzeć swoje wykroczenia na dużym wyświetlaczu. W celu dokonania pomiaru załoga radiowozu musi przez krótką chwilę utrzymywać prędkość, z jaką porusza się nagrywany pojazd. Wideorejestrator PolCamu wyświetla bowiem prędkość radiowozu, a nie namierzanego pojazdu.

W niedalekiej przyszłości policja będzie dysponowała jeszcze nowocześniejszymi systemami pomiaru prędkości. Testowano je na pokładzie Leona. Seat został wyposażony w radar, który informuje o prędkości pojazdu, który jedzie nawet kilkaset metrów przed radiowozem - bez konieczności zbliżania się i zrównywania tempa jazdy. To jednak nie koniec...

Radar zamontowany w Leonie informuje także o prędkości aut nadjeżdżających z… naprzeciwka! Podczas służby wideorejestrator jest stale włączony, więc kierowcę jadącego z niedozwoloną prędkością będzie można ukarać, jeżeli oko kamery uchwyciło przednią tablicę rejestracyjną pojazdu.