Auto Świat Test Chevroleta Traxa: czy da radę w terenie?

Test Chevroleta Traxa: czy da radę w terenie?

Autor Janusz Borkowski
Janusz Borkowski

Po terenówkach, dużych i kompaktowych SUV-ach przyszedł czas na mniejsze modele. W teście oceniamy nowość Chevroleta – model Trax

Test Chevroleta Traxa: czy da radę w terenie?
Zobacz galerię (7)
Auto Świat
Test Chevroleta Traxa: czy da radę w terenie?

Kiedyś było znacznie łatwiej: auta z podwyższonym prześwitem, służące do jazdy po gorszych nawierzchniach, nazywano terenówkami. Z czasem zza wielkiej wody przyszła moda na duże SUV-y. Dziś rekordy popularności biją ich kompaktowe odpowiedniki, a grunt zaczyna im się osuwać pod kołami przez uterenowione modele zbudowane na bazie aut segmentu B. W teście – Chevrolet Trax 1.4 Turbo, przedstawiciel dynamicznie rozwijającego się segmentu, do którego należą: Mini Countryman, Mitsubishi ASX, Skoda Yeti, Opel Mokka czy wchodzące właśnie na rynek Renault Captur.

Zastanawialiśmy się, skąd wziął się pomysł na budowę mini-SUV-ów, skoro ich kompaktowi odpowiednicy sprzedają się jak świeże bułeczki. Producenci zauważyli, że klientom, którzy wybierają SUV-y, wcale nie zależy na terenowych własnościach aut czy napędzie na cztery koła. Decydują się na nie głównie ze względu na podwyższoną pozycję za kierownicą (lepsze samopoczucie prowadzącego i widoczność), łatwiejsze zajmowanie miejsca (nie trzeba się schylać) oraz funkcjonalność (przestronniejsze wnętrze i większy bagażnik). Mini-SUV-y także mają te cechy, a poza tym są tańsze od swych kompaktowych braci. Czy rozmiar mini zapewnia więc mniejszą przyjemność z jazdy?

Wobec krótszego rozstawu osi i wysokiego nadwozia (w wersji AWD prawie 17 cm prześwitu), by zapewnić dobre i przede wszystkim bezpieczne prowadzenie, konieczne było utwardzenie zawieszenia. Inżynierom z Chevroleta (a raczej z GM, bo Opel Mokka to bliźniacza konstrukcja z Traxem) udało się tak skonstruować podwozie, że jednocześnie zapewnia stabilne zachowanie nadwozia na zakrętach i jest wystarczająco komfortowe dla pasażerów.

W prowadzeniu auta pomagają dość precyzyjny, elektrycznie wspomagany układ kierowniczy oraz 1,4-litrowy benzyniak z doładowaniem. 140-konna jednostka bardzo sprawnie rozpędza wcale nie lekkie auto (masa 1,4 t) i co najważniejsze – nie jest przy tym nadmiernie paliwożerna (średnio w teście zużyła 8 l/100 km). Z mankamentów układu napędowego należy wspomnieć jedynie o haczącej skrzyni biegów oraz lekkim zawahaniu się motoru podczas przejścia z niskich na średnie obroty.

Chevrolet Trax przekonuje dojrzałymi rozwiązaniami we wnętrzu. Masywna sylwetka Traxa z potężnym, dwuczęściowym grillem prezentuje się bardzo dobrze. Dzięki niedużym wymiarom i wysokiej pozycji za kierownicą manewrowanie autem jest bezproblemowe, zwłaszcza że w trakcie cofania pomaga seryjna w tej wersji kamera. Obraz z niej wyświetlany jest na 7-calowym monitorze, który należy do systemu MyLink. To multimedialne urządzenie, które oprócz funkcji radia i odtwarzacza muzyki i filmów (tylko z pendrive’a) może przesyłać informacje ze smartfonów (m.in. możliwe nawigowanie z telefonu).

Podróżujący Traxem w obydwu rzędach mają do dyspozycji przyzwoitą przestrzeń. O ciasnocie można mówić tylko z tyłu, gdy siedzą tam trzy osoby. Funkcjonalność auta gwarantują typowy dla kompaktów kufer (356 l) i mnogość pomysłowych rozwiązań (schowki w podłodze i bagażniku, składane oparcie fotela pasażera z przodu).

Multimedialny system, mocny silnik, wyższy prześwit, napęd 4x4, a nawet układ zjazdu ze wzniesienia świadczą o znacznym potencjale auta, ale i windują cenę. Z pewnością na dużą popularność może liczyć tańsza, przednionapędowa wersja 1.6/115 KM (od 60 tys. zł).

Autor Janusz Borkowski
Janusz Borkowski