Jeep wystylizował Compassa na małe Grand Cherokee. Kompaktowy SUV z Ameryki oferowany jest u nas teraz w dwóch wersjach: z napędem na przednie koła i silnikiem benzynowym lub z napędem 4x4 i dieslem. Przetestowaliśmy drugi wariant z topowym wyposażeniem Limited i pakietem stylistycznym 70th Anniversary Edition.
Face lifting bardzo zmienił Compassa – upodobnienie do flagowego Jeepa wyszło mu na dobre.Wnętrze wykończono staranniej, natomiast ergonomia i świetna widoczność pozostały bez zmian. Wersja jubileuszowa różni się od zwykłej Limited kolorystycznymi detalami oraz powtarzającym się logo 70-lecia marki i jest droższa od niej o 2 tys. zł.
Dla prawdziwego fana Jeepa to symboliczny wydatek. Miejsca w kabinie pasażerskiej nie powinno zabraknąć nikomu – mali i duzi podróżują wygodnie z przodu i z tyłu. Kanapa ma regulowane pochylenie oparcia, co może się przydać podczas długich podróży. W bagażniku pod seryjną osłoną mieści się tylko 328-litrowy ładunek – po maksymalnym powiększeniu przestrzeń za przednimi siedzeniami rośnie do 1269 l. Transport długich przedmiotów ułatwia składane na płasko oparcie fotela pasażera z przodu.
Diesel łączony seryjnie z napędem Freedom-Drive I i 6-biegową skrzynią manualną to dobry wybór. Silnik, choć dość hałaśliwy, okazuje się bardzo elastyczny i oszczędny. Osiągi są jak na małego SUV-a lepiej niż wystarczające. Napęd 4x4 wykazuje oczywiste zalety: w dobrych warunkach drogowych większość momentu obrotowego trafia na przednią oś, kiedy jednak robi się ślisko, część przenoszona jest na tył.
Ponadto poza asfaltem można włączyć tryb Lock, co poprawi właściwości trakcyjne Compassa – jego dzielność terenowa przewyższa przeciętną w grupie kompaktowych SUV-ów.
Compass bezproblemowo zachowuje tor jazdy, wykazując lekką skłonność do podsterowności. Dość sztywno nastawione zawieszenie, zapobiegające nadmiernym przechyłom na szybko pokonywanych zakrętach, zapewnia sporo komfortu na asfalcie i na szutrze. Auto prowadzi się dość zwinnie jak na swoje gabaryty i łatwo się nim manewruje.
Cena Compassa jest korzystna, ale nie na tyle, żeby łatwo zniechęcić do rywali. Za Jeepem przemawia dobry napęd 4x4, bogate wyposażenie i prestiż amerykańskiej marki, która od 70 lat stanowi synonim samochodu terenowego.