Nasze samochody z roku na rok stają się coraz większe, a wraz z nimi rosną też ich koła. Kilka lat temu opony w testowanym przez nas rozmiarze (205/55 R 16) montowano w autach klasy wyższej, a nawet w modelach o aspiracjach sportowych. A teraz?Można je znaleźć w fabrycznym wyposażeniu aut kompaktowych!

Ponieważ zapotrzebowanie na ten rozmiar jest duże, to i oferta rynkowa okazuje się niezwykle bogata. W sklepach internetowych naliczyliśmy ok. 120 modeli ogumienia o interesujących nas parametrach. Mimo że zajmujemy się testami opon od lat, nazw przynajmniej części z nich nigdy nie słyszeliśmy. Oczywiście, przetestowanie wszystkich to niewykonalne zadanie, więc musieliśmy ograniczyć się do 42 modeli.

Do testu trafiły zarówno opony z najwyższej półki, jak i te najtańsze, pochodzące od producentów niemal nieznanych w Europie.

Czy w ogóle warto jeszcze testować ogumienie? Wielu kierowcom może się wydawać, że nie, bo w końcu od pierwszego listopada każda nowa opona musi mieć etykietę mówiącą o jej przyczepności na mokrej nawierzchni, oporach toczenia i emitowanym hałasie. Czy na podstawie tych informacji można podjąć rozsądną decyzję o wyborze konkretnego modelu opon? Naszym zdaniem – nie!

Przede wszystkim wszelkie informacje zawarte na etykietach to dobrowolne oświadczenia producentów. Unijni urzędnicy uznali, że ich weryfikowaniem zajmie się... rynek. W przypadku firm dbających o swoje dobre imię rzeczywiście można liczyć na to, że deklaracje te będą prawdziwe. Ale co z markami, których rynkowy żywot jest krótki?

W dodatku z obowiązkowych etykiet nie dowiemy się, jak auto wyposażone w dany model opon hamuje na suchej drodze lub na śniegu, jak zachowuje się na zakrętach i na jak długo takie gumy w ogóle wystarczą. O takich szczegółach producenci ogumienia często mówią niechętnie – tego można się dowiedzieć tylko z niezależnych testów.

Wróćmy jednak do naszego tegorocznego porównania. W pierwszej jego części sprawdziliśmy drogi hamowania na mokrej drodze oraz na śniegu– to dyscypliny, od których zależy bezpieczeństwo w czasie codziennej jazdy. Opony, które nie poradziły sobie na mokrej drodze, od razu dostały od nas czerwoną kartkę. Naszym zdaniem nie ma sensuwnikliwie się nimi zajmować – deficytów w zakresie hamowania na mokrej nawierzchni nie da się w żaden sposób nadrobić dobrymi wynikami w innych dziedzinach.

W niniejszym porównaniu chodzi o to, żeby znaleźć najlepsze opony, a nie takie, na których byle jak można przetrwać zimę. Do dalszych prób wybraliśmy 15 modeli opon zimowych oraz – jako tańszą alternatywę dla nich – jeden model opon całorocznych. Tylko one przeszły wszystkie próby na różnych nawierzchniach.

Test opon zimowych 205/55 R16: sprawdzamy, które są najlepsze na zimę Foto: Auto Świat
Test opon zimowych 205/55 R16: sprawdzamy, które są najlepsze na zimę

Różnice w długości dróg hamowania pomiędzy poszczególnymi modelami ogumienia okazały się zaskakująco duże. Nawet w przypadku pierwszej piętnastki, która zakwalifikowała się do drugiego etapu testu, na mokrej nawierzchni mogą one sięgać niemal dwóch długości auta. Imniższa pozycja w naszym zestawieniu, tym gorsze osiągi.

Jeśli chodzi o wyniki pierwszej części testu, to po raz kolejny obyło się bez większych zaskoczeń. Do drugiego etapu trafiły głównie produkty znanych i cenionych marek. Jedyny powiew egzotyki wnosi co najwyżej Maxxis, chociaż warto wiedzieć, że firma ta jest jednym z największych producentów opon na świecie, tyle że mającym jak dotychczas inne priorytety niż podbicie europejskiego rynku. Z kolei mało znany w Polsce Falken to jedna z lepiej rozpoznawalnych marek na rynku niemieckim.