Przyznaję, na początku trochę się zagapiłem. Nawet w Hiszpanii jesień potrafi być już chłodnawa, więc pierwsze kilometry za kółkiem R8 Spydera przejechałem – dla głupiej wygody – z zamkniętym dachem. Ten potworny błąd zrozumiałem jednak natychmiast po zdjęciu materiałowego „kaptura”: idę o zakład, że ryk odbijający się od skał, pośród których wytyczono trasę przejazdu, wywołałby gęsią skórkę nawet u kogoś niespecjalnie wrażliwego na motoryzację.
Tak, pierwsze, na co zwracam uwagę podczas kontaktu z Audi R8, to właśnie ten dźwięk. Uruchamianiu silnika towarzyszy rasowe gardłowe warknięcie, które podczas ostrej jazdy zamienia się w coś trudnego do opisania. Na kierownicy zamontowano przycisk pozwalający nawet w trybie komfortowym otworzyć klapy w wydechu, więc gdybym na przykład nagle zechciał komuś zamanifestować swoją obecność na drodze, mógłbym to zrobić bez trudu także podczas spokojnego, relaksującego cruisingu. Wciskając pedał gazu, chwilami czuję się jak motocyklista rozpraszający osobówki stojące w korku. Nie ma tu doładowania, dźwięk jest więc absolutnie czysty, nikt na szczęście nie odważył się też oszukiwać z podbijaniem decybeli poprzez głośniki systemu audio.
Dach – klucz do przyjemności – waży wraz z mechanizmem tylko 44 kg. Można go otworzyć przy prędkości do 50 km/h, zajmuje to ok. 20 s. Technicy Audi chwalą się, że w porównaniu z poprzednikiem sztywność nadwozia wzrosła o ponad 50 proc. (!), dzięki czemu podczas typowo sportowej jazdy – według zapowiedzi – prawie nie będzie czuć się różnicy w stosunku do wersji coupé. Początkowo mam co do tego pewne wątpliwości, bo 1720 kg to przecież niemało jak na auto sportowe o tych gabarytach. Byłoby jeszcze więcej, jednak tam, gdzie się dało, inżynierowie zastosowali kompozyty i włókno węglowe.
Ale od czego mam 540 koni! Pracujący za plecami kierowcy silnik ma 5,2 l pojemności, 10 cylindrów, 20 wtryskiwaczy – w zależności od obciążenia jest wykorzystywany wtrysk bezpośredni lub pośredni – i potrafi podczas spokojnej jazdy odłączyć jeden rząd cylindrów. Sport w służbie ekologii? Takie mamy czasy i dobrze, że tak wspaniały silnik w ogóle jeszcze powstaje w dobie „uturbiania” wszystkiego, co się da. Dawno już nie jechałem autem, które tak żywiołowo i bez żadnego wahania reagowałoby na każde muśnięcie pedału gazu. Czerwone pole zaczyna się przy 8,5 tys. obr./min, więc tylko czekam, by wkręcić widlastą „dziesiątkę” jak najwyżej. Subiektywnie mówiąc, dynamika urywa głowę.
W liczbach wygląda to tak: dzięki dwusprzęgłowej skrzyni z funkcją Launch Control oraz stałemu napędowi na obie osie R8 Spyder potrafi w sprzyjających warunkach rozpędzić się od zera do 100 km/h w 3,6 s. Niesamowity wynik, ale chyba przyzwyczailiśmy się już do tego, że topowe modele Audi z „R” i „RS” w nazwie to urodzeni mordercy prostych odcinków dróg. Czas wykazać się podczas ostrej jazdy po zakrętach.
Uprzedzając fakty, jest naprawdę dobrze. Przede wszystkim nie czuję wcale dodatkowych kilogramów wzmocnień i usztywnień, a mimo to wrzucane w ostre łuki nadwozie niemal nie piśnie. Jadąc Spyderem, mogę na chwilę zapomnieć o tym, że siedzę w samochodzie z otwieranym dachem, i daję się porwać czystej przyjemności. Tylny dyferencjał wyposażono w mechaniczną szperę, natomiast za rozdział momentu między przednimi kołami odpowiada sprzęgło wielopłytkowe. Układ quattro domyślnie przekazuje większą część napędu na tył. ESP w trybie Dynamic zezwala na delikatne uślizgi i pozwala każdemu poczuć się jak mistrz czterech kółek. Gdy szaleję w ten sposób na hiszpańskich serpentynach, jestem nawet gotów wybaczyć „R8-ce” przeciętnie komunikatywny układ kierowniczy oraz pewną irytującą drobnostkę – po każdym uruchomieniu silnika muszę odłączać system start-stop.
R8 – jak na sztandarowy model w ofercie Audi przystało – jest, rzecz jasna, nośnikiem nowoczesnych technologii. Tzw. wirtualny kokpit to już nic nadzwyczajnego, tak samo zresztą, jak regulowane zawieszenie i pełny dostęp do internetu. Większe wrażenie robi lista tych mniej oczywistych opcji: można zamówić np. laserowe reflektory (standardowo otrzymujecie LED-y) i audiofilski system audio Bang & Olufsen, wyposażony w dodatkowe głośniki w zagłówkach foteli. Dzięki funkcji Smartphone Interface na 12,3-calowym ekranie wirtualnego kokpitu mogę wyświetlać wybrane aplikacje mojego smartfona.
Sprzedaż Audi R8 Spyder ruszy jeszcze w tym roku, ceny na rynku niemieckim zaczynają się od 179 000 euro, czyli w przeliczeniu – ok. 788 000 zł. Jednak to nie największy problem, bo – jak się okazuje – R8 nie będzie oferowane w Polsce. Da się je ściągnąć tylko na specjalne zamówienie.
Audi R8 Spyder - naszym zdaniem: okres burzy i naporu
Pierwsze R8 weszło do grona supersamochodów tak gładko, jakby Audi od lat zajmowało się produkowaniem sportowych bolidów. Tymczasem jeszcze 30 lat temu marka z Ingolstadt nie była nawet zaliczana do grona producentów klasy premium.Tym większe uznanie należy się konstruktorom za stworzenie nowej „R8-ki”, która także w wersji z otwieranym dachem ani jęknie, gdy będzie ostro wrzucana w zakręty. No i te grzmoty z wydechu: wolnossące V10 to jest to!
Audi R8 Spyder - dane techniczne
Silnik | benz. V10 |
Pojemność | 5204 cm3 |
Moc maksymalna | 540 KM/7800 obr./min. |
Maks. moment. obr. | 540 Nm/6500 obr./min. |
Napęd | 4x4/akrzynia aut. 7b. |
Dł./szer./wys. | 4426/1940/1240 mm |
Bagażnik | 112 l |
Poj. zbiornika paliwa | 80 l |
Masa własna | 1795 kg |
Prędkośc maks. | 318 km/h |
Przysp. 0-100 km/h | 3,6 s |
Średnie spalanie | 11,7 l/100 km |
Cena | od 179 000 euro (ok. 788 000 zł) |
.
Zaryzykuję twierdzenie, że Spyder wygląda nawet odrobinę lepiej od coupé. A jazda z otwartym dachem to czysta przyjemność, jeśli chodzi o akustykę.
Przed wami bolid o wielu talentach. Idealny do lansu i mimo otwieranego materiałowego dachu od biedy poradzi sobie nawet w sporcie. No i ten dźwięk wolnossącego V10!
Elektrohydrauliczny napęd otwiera i zamyka dach w 20 sekund – również podczas jazdy, do prędkości 50 km/h.
Ascetyczny kokpit z 12,3-calowym wyświetlaczem, zastępującym tradycyjne zegary. Dużo karbonowych wstawek.
Wirtualny kokpit to znak firmowy Audi. Amatorzy analogowych zegarów nie mają tu czego szukać.
7-biegowa skrzynia dwusprzęgłowa potrafi być delikatna, ale i po sportowemu brutalna.
Przedstawiciel wymierającego gatunku: wolnossące, wysokoobrotowe V10 o mocy 540 KM. Ekolodzy dodali do niego m.in. układ odłączania cylindrów.
Przycisk startera na kierownicy. Poniżej – klucz do przyjemności, czyli sterowanie klapami wydechu.
Audio Bang & Olufsen oznacza dodatkowe głośniki w zagłówkach foteli.