Obecna generacja cieszy się popularnością, ale niebawem (kwiecień) pojawi się nowy model. Co ciekawe, nie będzie on już dostępny jako małe, rekreacyjne auto, a tylko w odmianie 5-drzwiowej. Miejsce 2-litrowego diesla zajmie jednostka 2.2, w układzie przeniesienia napędu pojawi się sprzęgło płytkowe. Kto chce kupić RAV-a ze stałym napędem 4x4, musi się pospieszyć. Nadwozie/jakość. Spodziewać się po małej Toyocie wielkiej przestrzeni wewnątrz byłoby sporym błędem. 3-drzwiowa wersja jest niewiele dłuższa od Yarisa! Dlatego tylna kanapa (2-osobowa) oraz bagażnik nadają się raczej tylko do krótkich wypadów na łono natury, a nie na wakacyjne wycieczki. Patent z przesuwaną kanapą to ogromna zaleta, ale miejsca nie doda - gdy fotel przedni odsunie się do tyłu, a kanapę do przodu, przestrzeń na nogi znika całkowicie. Wsiadanie do tyłu jest łatwe, ale potężne drzwi na ciasnym parkingu niskim osobom utrudnią zajęcie miejsca z... przodu. Jakość materiałów i montażu bez zastrzeżeń, właściwe dla klasy.Układ napędowy/osiągi. Diesel zachowuje się więcej niż poprawnie. Dobre osiągi i odpowiednie spalanie to w dużej mierze zasługa niskiej masy auta. Trzeba tylko przywyknąć do drobnej przypadłości motoru - żeby ruszyć, musimy zdecydowanie wcisnąć gaz. Układ jezdny/komfort. Podwozie gwarantuje komfort i bezpieczeństwo. Niezależne zawieszenie dość łatwo uszkodzić w terenie, ale przy szybkiej jeździe na asfalcie zapewnia prowadzenie na miarę dobrego kompaktu. Koszty/bezpieczeństwo. Testowana odmiana to najbogatsza wersja ze skórzaną tapicerką, co w pewnym stopniu uzasadnia wysoką cenę. Niestety (dla Toyoty) konkurencja nie śpi i te dodatki to nic nadzwyczajnego. Wielu nabywcom wystarczy odmiana Luna (z manualną klimatyzacją, bez alufelg i poszerzonych błotników) za 100,5 tys. zł. Co ciekawe, RAV4 z dieslem ma niezbyt dużą konkurencję. Trzydrzwiowego, małego SUV-a znajdziemy tylko u Land Rovera. Model Freelander kosztuje od 93 tys. zł.