BMW Serii 3 z napędem na 4 koła to auto, chciałoby się napisać - warte każdej ceny. Ale ile jest naprawdę warte, dowiadujemy się z oficjalnego serwisu marki za oceanem - tam cena jest o ponad 40% niższa niż w Europie.

Drogie, bo dobre - dobre, bo drogie

Testowany model 325xi Touring z automatyczną skrzynią biegów i wyposażeniem opcjonalnym kosztował ponad 200 tys. zł. Można by się zastanawiać, czy rzeczywiście jest tyle wart, a przecież są jeszcze droższe wersje: 3-litrowy diesel i benzyna oraz cała masa też nie taniego, dodatkowego wyposażenia. Oczywiście rezygnując z niektórych dodatków, auto będzie nawet o kilkadziesiąt tysięcy tańsze. Kolor metalik to koszt ponad 3 700 zł, wersja Touring - średnio 8 tys. zł, automatyczna skrzynia biegów - średnio 10 tys. zł. Najdroższy jednak jest napęd 4x4, który kosztuje ok. 12 tys. zł. Za wysoką ceną podstawową auta stoją też jego zalety: wyjątkowe połączenie atletycznego i dynamicznego, a jednocześnie klasycznego designu, świetnie pracująca skrzynia biegów, bardzo precyzyjny, aktywny układ kierowniczy oraz doskonałe silniki. Poza tym, kupując nowe BMW, nie płacimy tylko za pojazd i dodatki, ale za coś więcej - za fantastyczne wrażenia z jazdy.

Kochane zakręty

Jazda "Trójką" z napędem 4x4 sprawia, że nie mogę się doczekać, kiedy ponownie do niej wsiądę, a przecież dopiero wysiadłem. Zasiadam za sterem BMW i czuję się spełniony, wydaje się że stworzyłem z tym autem swój własny świat - ja i droga, droga i ja. Szybko w głowie szukam krętych, mało uczęszczanych dróg, bo wpadłem w sidła adrenaliny...

Jestem już za miastem, bez kompleksów pokonuję pierwszy ostry zakręt w prawo, zaraz w lewo i już gnam do następnego. Nie myślałem nawet, że droga, którą codziennie jeżdżę do pracy, jest taka pasjonująca. Nie przesadzę, jeśli powiem, że zakochałem się w tych zakrętach (oczywiście siedząc za kierownicą tego auta).

xDrive pod lupą

Tak wspaniałe wrażenia z jazdy kierowca zawdzięcza układowi xDrive. Jazda "zwykłą Trójką", czyli z napędem na tylną oś, też pozwala kierowcy na wiele, za sprawą niemal idealnego (w stosunku 50:50) rozkładu mas na obie osie. Jednak w BMW z układem xDrive kierowca otrzymuje jeszcze większe bezpieczeństwo i pewność prowadzenia. Naprawdę bardzo trzeba się postarać, żeby auto wypadło z zakrętu.

Podczas zwykłej jazdy na prostej siła napędowa rozdzielana jest w stosunku 60% na oś tylną i 40% na oś przednią. Dzięki układowi xDrive przepływ siły napędu jest nieprzerwanie dopasowywany do sytuacji i np. gdy tracimy przyczepność jednego z kół, siła napędowa kierowana jest natychmiast na pozostałe koła. Elementem, któremu układ xDrive zawdzięcza swoje szczególne właściwości, jest elektronicznie sterowane sprzęgło wielotarczowe w przekładni rozdzielczej. W razie potrzeby reguluje ono transmisję siły napędowej na oś przednią. Odbywa się to płynnie w zakresie od 50:50% do 0:100%. W niektórych przypadkach może nastąpić nawet całkowite odłączenie jednej z osi od napędu lub ich sztywne połączenie. Sztywne połączenie odpowiada całkowitej blokadzie osi w konwencjonalnych napędach na cztery koła, tj. np. w Subaru.

Skuteczność układu xDrive bierze się także stąd, że korzysta on ze wszystkich informacji systemu regulacji układu jezdnego DSC, tj. kąt skrętu pojazdu wokół osi pionowej mierzony przez czujnik prędkości kątowej czy skręt kierownicy. Informacje te w połączeniu z danymi o prędkości pojazdu przekazywanymi przez czujniki kół, o przyspieszeniu bocznym i z danymi silnika, pozwalają xDrive optymalnie rozdzielać siłę napędu pomiędzy przednią i tylną oś.

Serce to sługa

Wraz z wprowadzeniem na rynek nowej generacji Serii 3, BMW zaoferowało nową gamę silnikową do tego modelu. Jednym z nich jest 2,5-litrowy, 6-cylindrowy silnik rzędowy. Producent co prawda podaje moc 218 KM (160 kW), jednak w dokumentach rejestracyjnych testowanego modelu widniało 155 kW, czyli 210 KM. Ta różnica nie przeszkadza rozpędzić auto w niewiele ponad 8 s do maksymalnej prędkości 235 km/h (przy manualnej skrzyni biegów te wartości są jeszcze bardziej wyśrubowane). Podobnie jak w przypadku innych aut tego producenta, serce tego modelu momentalnie reaguje na każde wciśniecie pedału gazu. Z przyjemnością wsłuchuję się w jego bicie, a raczej obroty, zwłaszcza przy nagłym przyspieszaniu, gdy 6-stopniowa automatyczna skrzynia redukuje bieg. Niestety jest jedno "ale" - co 100 km znika 14 litrów benzyny. To potrafi ostudzić jazdę na wyższych obrotach. W zakorkowanym mieście spalanie jest jeszcze wyższe, dlatego najchętniej w ogóle nie wjeżdżałbym tym autem to miasta.

xDrive wszystko, co najlepsze

Po tygodniu zdążyłem się już przyzwyczaić do zapachu wnętrza, przyjemnego dźwięku silnika, miękkiego, dobrze wyprofilowanego fotela a przede wszystkim do wyjątkowych wrażeń, związanych z prowadzeniem BMW 325xi. Wrażenia te, niestety podobnie jak cena zakupu i koszty eksploatacji, na długo pozostaną w mojej pamięci.

Okazuje się, że oferowany przez BMW układ xDrive dostępny jest tylko z najmocniejszymi silnikami. Skierowany jest on przede wszystkim dla wiernych klientów tej marki, czyli miłośników mocnych wrażeń i właścicieli zasobnego portfela. Dla nich cena jest rzeczą drugo-, a nawet trzeciorzędną... i może o to właśnie chodzi.